Czy to się opłaca?
Tegoroczna zimna mocno daje się we znaki nie tylko drogowcom, ale przede wszystkim pieszym i kierowcom. Na sesji Rady Miejskiej dyskutowano o możliwościach poprawy warunków na drogach.
O tym, że zima od nowego roku hojnie obdarza nas śniegiem i mrozem, nikomu nie trzeba przypominać. Mimo, że na drogach widać pracę pługów i piaskarek, nie wszędzie udało się sprzątnąć na bieżąco wszystko to, co spadło z nieba, gdyż ciągłe opady śniegu chwilami pracę drogowców czyniły syzyfową. Dodatkowo za nieidealnie odśnieżone ulice obrywa się w zasadzie jedynie miastu, choć nie wszystkie drogi, chodniki i uliczki należą do niego.
- Wiemy, że pracownicy MZK pracowali bardzo ciężko, za co należą się im podziękowania. W Stalowej Woli mamy drogi, chodniki będące w zarządzie nie tylko miasta, ale i powiatu, drogi wojewódzki, krajowe, spółdzielcze i prywatne, a co za tym idzie, jest wiele podmiotów odpowiedzialnych za utrzymanie ich w należytym stanie. Z reguły w przypadku problemów, obwiniane jest za to miasto, a dokładniej, Miejski Zakład Komunalny- mówił podczas sesji radny ze Stalowowolskiego Porozumienia Samorządowego Damian Marczak.
Pytanie radnego dotyczyło ilości sprzętu jakim dysponuje spółka i czy ten sprzęt jest wystarczający w stosunku do zakresu prac. Jak przyznał prezydent, krytyczne głosy co do jakości usług, jeśli chodzi o odśnieżanie, pojawiały się w tym roku również w magistracie.
- Faktycznie, nie wszystko było idealnie, ale jest też tak, że problemy na mieście w dużej części spadają całkowicie na miasto. Kwestia, że mamy zarządcę dróg krajowych, wojewódzkich, powiatowych, miejskich, spółdzielczych i jeszcze prywatnych powoduje, że wszystkie uwagi są kierowane do miasta i Miejskiego Zakładu Komunalnego. Zapewniam, że wiele tych uwag, również bezpośrednio przekazywanych z punktu widzenia poprawy koordynacji tej akcji, zostało przekazanych. Osoby, które straciły przy okazji trochę nerwów chciałbym przeprosić i zapewnić, że będziemy pracować nad poprawą tego, ale z punktu widzenia funkcjonowania MZK, nie tylko istotne jest posiadanie sprzętu, bo to jest: 6 pługów posypujących, 6 małych traktorków, ekipy ręczne. Przez to, że MZK ma również w transporcie chociażby kierowców komunikacji, może także wystąpić o delegowanie pracowników pomiędzy zakładami. Umożliwia to lepsze wykorzystanie zasobu ludzkiego, bo oprócz sprzętu bardzo istotne jest posiadanie ludzi do pracy- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Jak wyjaśnia prezydent dużo negatywnych uwag dotyczyło prac ekip ręcznych. Pracownicy odpowiedzialni za ten stan rzeczy dostali „mocne upomnienia”.
Radny Damian Marczak zaproponował, by informacje dotyczące ulic, którymi opiekuje się miasto znalazły się na stronie www miasta, jak również by do dyspozycji obywateli były numery telefonów do odpowiednich służb odpowiedzialnych za dane zadania. Jak się okazuje większość tych informacji można wyszukać na stronie MZK w zakładce „Akcja Zima 2018”. Znajdziemy tam nie tylko numery telefonów do służb, ale również chociażby takie info jakie działania podjęto w danym dniu. Dla przykładu we wtorek 29 stycznia 2019 roku na miasto wyruszyły: trzy ciągniki, trzy piaskarki, ładowarka, dwie brygady ręcznego odśnieżania. Można również dowiedzieć się, które ulice są odśnieżane i w jakiej kolejności.
W Stalowej Woli często problemem jest to, że właściciele posesji niechętnie odśnieżają teren przed swoimi budynkami mimo, że taki obowiązek nakłada na nich ustawa. Zdarza się, że przed opuszczonymi domami, a tych nie brakuje, leżą hałdy śniegu. Podobnie jest z posesjami, na których mieszkają starsi, schorowani ludzie, którzy nie mają siły by posprzątać na fragmencie chodnika przed domem. Jak powiedział zastępca naczelnika Wydziału Realizacji Inwestycji i Transportu Andrzej Wojtaś problem często polega na tym, że nie mamy straży miejskiej, czyli formacji, która kontrolowałaby skutecznie, na bieżąco ten problem. Jak wspomniał naczelnik, byli już tacy zarządcy, którzy przegrywali w sądzie sprawy, bo nie dbali o chodniki przed blokami.
- Oceniając w tym zakresie MZK prosiłbym żeby zważyć na jedną sprawę. Taka zima trafiła się raz na 4 lata. Posiadanie sprzętu i trzymanie go nieużywanego obciążać będzie gminę i nas. To, co państwo apelujecie o oszczędności, prosiłbym aby ważyć tutaj te sprawy, bo możemy wylać dziecko z kąpielą- powiedział naczelnik Wojtaś zwracając się do opozycji.- MZK chce podołać problemowi. Przeprosimy należą się mieszkańcom w zakresie przystanków, przejść dla pieszych- tych elementów, których sprzętem mechanicznym nie odśnieżymy. I tutaj MZK zamierza przeprowadzić zmiany organizacyjne w swoich strukturach, przejąć pewną część działalności, która umożliwi wysyłanie osób fizycznych do ręcznego zadbania o tę infrastrukturę- dodał Andrzej Wojtaś.
O problemie radni będą jeszcze debatować podczas prac komisji. Zaproszona do rozmów zostanie również prezes MZK.
Przy okazji rozmów o odśnieżaniu, podczas sesji Rady Miasta, głos zabrał jeden z mieszkańców oburzony faktem, że mimo próśb i wniosków wciąż do walki ze śliskimi od lodu chodnikami używa się w mieście soli. Pomijając fakt, że jest to bardzo szkodliwe dla zwierząt, które cierpią z powodu powodujących rany żrących substancji jakie później zalegają na drogach, niszczona jest roślinność i buty. Każdy wie jak wygląda zaschnięta sól, która tworzy plamy zwłaszcza na skórzanym obuwiu. Jak przyznał Andrzej Wojtaś do magistratu przychodzą czasem mieszkańcy żądając zwrotu pieniędzy za zniszczone obuwie, za które trzeba było zapłacić kilkaset złotych. Stalowowolanin zwrócił uwagę na to, że takie procedury zostały już dawno zażegnane chociażby w Nisku. Tam solą już dawno nie posypuje się chodników.
Komentarze