PKPS obdarował najuboższych
Do osób starszych i samotnych trafiły paczki żywnościowe. Produkty, które się w nich znalazły pochodzą ze zbiórek prowadzonych w stalowowolskich sklepach. Akcję zorganizował Polski Komitet Pomocy Społecznej.
Paczki żywnościowe trafiły do najuboższych
Przed świętami Bożego Narodzenia w niektórych sklepach samoobsługowych prowadzone były zbiórki żywnościowe. Ich organizatorami były różnego rodzaju podmioty np. Tarnobrzeski Bank Żywności, Polski Komitet Pomocy Społecznej. Ci mieszkańcy miasta, którzy pozostawiali w koszykach oznaczonych logo stalowowolskiego PKPS-u dary mogli mieć pewność, że trafią one do najuboższych ze Stalowej Woli. Z tego, co udało się uzbierać podczas sklepowych zbiórek (głównie produkty z długą datą ważności) oraz dzięki pomocy charytatywnej jednej z piekarni, która przekazała bułki, chleb oraz ciasto powstało w sumie 40 paczek żywnościowych. Osoby, które otrzymały paczkę to stali podopieczni PKPS-u, ci, którzy znajdują się w naprawdę ciężkiej sytuacji życiowej. Głównie są to starsi, samotni i schorowani ludzie, tacy, którzy nie mają przy sobie nikogo bliskiego.
Polski Komitet Pomocy Społecznej do 2 stycznia wydawał również paczki z żywnością unijną. Otrzymały je w sumie 663 osoby, w tym 409 ze Stalowej Woli i 254 z gmin: Pysznica, Bojanów i Radomyśl nad Sanem.
Chcesz pomóc? Możesz oddać odzież, meble i sprzęty
PKPS oferuje nie tylko pomoc w formie żywnościowej, ale również rzeczowej. Dysponuje on m.in. magazynem odzieżowym. Jeśli ktoś chciałby przekazać np. jakieś produkty gospodarstwa domowego, meble, zabawki, odzież, wózki dla dzieci czy jeszcze inne rzeczy, to może je ofiarować osobom potrzebującym. Mogą to być rzeczy używane, ale w dobrym stanie. Gdyby ktoś chciał oddać tego typu dary powinien kierować się do PKPS-u przy ul. Hutniczej 8. Wcześniej warto skontaktować się telefonicznie (15 842 12 04).
Potrzebni są także wolontariusze, którzy mogliby pomagać przy rozładunkach transportu albo przy wydawaniu żywności. Polski Komitet Pomocy Społecznej nie zatrudnia żadnych pracowników, pracują tam wyłącznie wolontariusze, którzy za swoją ciężką pracę nie biorą pieniędzy.
Komentarze