Kokosza górka: sacrum i profanum
Mimo, że tereny wokół kokoszej górki już się zmieniły, wciąż jeszcze nie zagospodarowano całości. Co nas czeka w niedalekiej przyszłości?
Kokosza górka jeszcze kilka lat temu była terenem walki pomiędzy tymi, którzy chcieli by powstał tam kościół, a tymi, którzy uważali, że kolejna świątynia nie jest potrzebna w tym miejscu. Spór zażegnał w sposób drastyczny jeden człowiek, który usunął krzyż- symbol przyszłej sakralnej budowli, zabierając go najpierw na własne podwórko, później oddając go jednej ze stalowowolskich parafii. O losy górki spytała podczas sesji Rady Miasta Renata Butryn. Czy na teren sacrum wkroczy profanum?
Jak mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny wokół górki wiele się już zmieniło. Przede wszystkim mieszkańcy okolicznych bloków oczekiwali na budowę nowych parkingów, bo chodnik, który regularnie zastawiali nie nadawał się przecież do używania go jako miejsce postojowe. Obok górki znajduje się liceum i podstawówka i dojazd do nich musiał być bezpieczny. Powstały więc zatoki parkingowe i na wniosek mieszkańców próg zwalniający. Miasto ma zająć się jeszcze otoczeniem (mała architektura, tereny zielone). Obecnie stoi tam wiele uschniętych drzewek, krzewów, które trzeba będzie wyciąć. Ma też być wykonane oświetlenie.
- W miejscu gdzie stał krzyż, gdzie do tej pory ludzie się modlą, będzie miejsce upamiętnione, takie bardziej wyciszone, sacrum. W części znajdującej się bliżej szkoły będzie część sportowa, rekreacyjna do treningu dla osiedla. W teren zielony będą wkomponowane elementy siłowni, miejsce do rozgrzewki do ćwiczeń, ale przede wszystkim będzie to teren zielony, uporządkowany, również pod względem oświetlenia, nowych chodników i monitoringu tego miejsca- mówi Lucjusz Nadbereżny, prezydent Stalowej Woli.
Komentarze