Ubezpieczyciel zaniżył Twoje odszkodowanie? Nie zwlekaj z odwołaniem!
Jest być może rzeczą co najmniej irytującą, jeśli egzekwowanie naszych najoczywistszych praw wymaga szczególnego zaangażowania. Niezależnie od tego, nie należy z tego rezygnować. Towarzystwa ubezpieczeniowe nagminnie zaniżające odszkodowania z OC sprawcy to nie jest przeciwnik nie do zwyciężenia. W dodatku powszechność związanych z tym problemów spowodowała, że możemy korzystać z ofert innych firm, które chętnie zajmą się takimi zmaganiami.
Spokojnie, ale konsekwentnie reagujmy na uchybienia
Otrzymanie decyzji o wypłacie odszkodowania powinno być tym, co przynosi ulgę kierowcy, któremu nieprzewidziane wyłączenie pojazdu z użytku utrudniło życie. Można będzie usunąć uszkodzenia, albo odzyskać włożone w to pieniądze. Tymczasem... nic tego. Kwota często okazuje się, powiedzmy oględnie, dalece niewystarczająca. Choć bywa to niełatwe, najlepiej opanować nerwy i zająć się właściwą reakcją.
Pierwszy krok to napisanie odwołania. Mamy na to trzy lata (jeszcze dłużej, jeśli szkoda jest skutkiem przestępstwa). Pomimo tego, nie warto się z tym zbytnio ociągać – im więcej czasu upłynie, tym trudniejsze może być zadanie dowiedzenia niektórych faktów.
Zanim przystąpimy do sporządzania pisma, musimy ustalić co właściwie jest przedmiotem naszego sprzeciwu, poza ogólnym faktem zaniżenia nam odszkodowania. Trzeba będzie więc wnikliwie przeanalizować całą dokumentację. Naszej uwagi wymaga zwłaszcza kosztorys naprawy. Czy zastosowano ceny odpowiednich części? Czy koszt robocizny jest właściwy? Czy nie pominięto żadnego uszkodzenia? Należy także zwrócić uwagę na kwestię wartości naszego pojazdu przed zdarzeniem (i jej spadku po nim!) lub możliwość sięgnięcia po sztuczki w rodzaju tzw. amortyzacji części. Pisząc właściwe pismo, warto powołać się na ustawę z 5 sierpnia 2015 o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego.
Szukaj fachowej pomocy, a otrzymasz należyte pieniądze
Niezwykle przydatna będzie pomoc niezależnego rzeczoznawcy. Ekspertyza taka będzie nas nieco kosztowała, w dodatku ubezpieczyciel nie musi jej uznać. Jeśli tak się stanie, będzie jednak bardzo przydatnym orężem w trakcie postępowania sądowego.
Ono bowiem w praktyce często okazuje się jedynym skutecznym sposobem, na skłonienie towarzystwa ubezpieczeniowego do wywiązania się swoich zobowiązań. Odpowiedź odmowna, albo propozycja niezaspokajającej naszych potrzeb ugody nie powinna nas dziwić – dzieje się tak nader często. TU liczy bowiem na to, że nie będziemy mieli ochoty na zmagania w naszych opieszałych sądach. I ma rację – nie znaczy to jednak, że musimy rezygnować z tego, co nam się należy. Zaniżone odszkodowanie z OC sprawcy to sytuacja tak częsta, że szereg firm takich jak np. Automobilis przyjdzie nam z pomocą. Możemy jej sprzedać nasze roszczenie za cenę stanowiącą równowartość uczciwego odszkodowania i uzyskać pieniądze natychmiast, podczas gdy ich odzyskanie od ubezpieczyciela będzie już tylko troską takiego przedsiębiorstwa.
Materiał zewnętrzny
Komentarze