W „Jedynce” dzieci są mistrzami resuscytacji
16 października obchodzimy Europejski Dzień Przywracania Czynności Serca. W Stalowej Woli dzieci uczą się ratować życie już od najmłodszych lat. Ta nauka na pewno nie pójdzie w las.
Co roku w połowie października Fundacja Wieka Orkiestra Świątecznej Pomocy organizuje wydarzenie mające na celu bicie rekordu w jednoczesnym prowadzeniu resuscytacji krążeniowo– oddechowej. Do działania musi przystąpić jak największą liczba osób. Celem akcji jest wspólne promowanie w całej Polsce nauki pierwszej pomocy.
Bicie rekordu corocznie ma również miejsce w PSP nr 1. Uczniowie tej szkoły w sytuacji zagrożenia życia, poradzą sobie bez problemu z udzieleniem pierwszej pomocy poszkodowanym.
- Dzieci udzielania pierwszej pomocy uczą się bardzo chętnie, ponieważ są to zajęcia praktyczne. Mamy fantomy, które otrzymaliśmy od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Na nich ćwiczymy, dużo rozmawiamy o tym, jak należy się zachować w miejscu, gdzie jest osoba poszkodowana. Mówimy też wiele o bezpieczeństwie, o tym jak np. sprawdzić przytomność osoby poszkodowanej, ale przede wszystkim jak jej pomóc, jak skutecznie wezwać pomoc. Zauważyłam, że im wcześniej zacznie się naukę pierwszej pomocy, tym ona jakby bardziej procentuje, bo dzieci w starszych klasach tak naprawdę bardzo dobrze wiedzą już jak postąpić i jak udzielić tej pierwszej pomocy- mówi Małgorzata Jarocka z PSP nr 1 w Stalowej Woli.
Jak nie raz można było zobaczyć w relacjach dziennikarskich, to nie dorośli, a dzieci i młodzież wyedukowani w szkołach potrafili bez wahania przystąpić do pomocy i uratować życie ludzkie. Edukacja w tym przypadku nie poszła w las. Takie wydarzenie jak bicie rekordu to swoistego rodzaju „oswajanie” się i przygotowanie do ewentualnych sytuacji, w których trzeba będzie odważyć się pomóc. Poprzez zabawę, ale i wyzwanie uczy się tych dobrych zachowań.
- Dzieci nie boją się i opowiadają też o takich sytuacjach, mówią, że reagują, mam wrażenie, że stają się wrażliwsi, są gotowi pomóc w sytuacji, gdy ktoś tej pomocy potrzebuje- mówi Małgorzata Jarocka.
W 2017 roku udało się pobić rekord. Do resuscytacji przystąpiło 178 osób. W tym roku 154 osoby. Ale jak wiadomo nie o to chodziło, lecz o wspólnotowość w czynieniu dobra, o chęć niesienia pomocy i wyrobienie w dzieciach właśnie tej wrażliwości. Jest to też okazja do poćwiczenia i przypomnienia sobie tego, co kiedyś się nauczono, odświeżenia informacji i poprawienia ewentualnych błędów przy prowadzeniu resuscytacji. Cieszy też fakt, że do akcji włączają się coraz to nowe szkoły. W tym roku dzieci ze Zbydniowa również ćwiczyły na fantomach. I to jest w tym wszystkim najważniejsze.
W dzisiejszym wydarzeniu pomagały służby: policja, straż pożarna zawodowa i ochotnicza.
Komentarze