Nadbereżny zostaje, do Warszawy nie ucieknie, bo tu ma jeszcze co robić
Nie zamierza siedzieć w dziupli i czekać w sztabie wyborczym bez celu. Wyjdzie na ulice, do mieszkańców. Będzie pytał, słuchał i sprawdzał, co mówią o nim i jego kadencji.
Na pytanie o „podsiadkę” opozycji w jego dawnym lokalu wyborczym śmieje się tylko i wzrusza ramionami. To tylko wynajęte cztery ściany. Do ludzi trzeba iść pieszo, wejść między osiedla i pytać co jeszcze trzeba by zrobić. Na siedzenie nie ma za bardzo czasu, bo głowę nabitą ma kolejnymi pomysłami. Stalowa Wola pod jego rządami mocno się zmieniła. Tego nie zaprzeczy nawet opozycja, która zarzuca mu, że wszystko to na kredyt, a część inwestycji jest niepotrzebna. Sam prezydent przyznaje, że kandyduje, bo taka jest wola ludzi. Pytał o to na fb. Spotkał się z falą pozytywnych reakcji, choć nie zabrakło i krytyki.
Lucjusz Nadbereżny mówi, że 4 lata temu dostarczył każdemu mieszkańcowi swój program, by po zakończeniu kadencji każdy mógł go rozliczyć z tego co obiecał. Teraz publicznie ogłasza, że zrobił co miał zrobić (przy pomocy pracowników magistratu, spółek miejskich, radnych, którzy jako że są w przeważającej większości z PiS popierali i wspierali każdy pomysł i zadanie) i ma listę nowych zadań, za które zabierze się gdy ponownie stanie u steru stalowowolskiej władzy.
Nowy program dla Stalowej Woli Lucjusza Nadbereżnego opiera się na trzech filarach:
I Filar: ROZWÓJ
To tworzenie jak najlepszych warunków dla biznesu, nowych miejsc pracy i przygotowanie infrastruktury dla przedsiębiorców. To też rewitalizacja osiedli, zwłaszcza Rozwadowa.
II Filar: PRZYSZŁOŚĆ
W zakres działań wchodzi wszystko to, co wiąże się z młodym pokoleniem, począwszy od żłobków, przedszkoli poprzez szkoły, skończywszy na odpowiednich warunkach mieszkalnych dla dorosłych obywateli (budowa osiedla pn. Leśna).
III Filar: KOMFORT ŻYCIA
Miasto ma być tym miejscem, gdzie dobrze żyje się zarówno dzieciakom, jak i ich rodzicom i dziadkom. W tym punkcie mieści się również zmiana jakości powietrza i obniżenie hałasu.
Nowa kadencja ma poszerzać zakres działania poprzedniej. Obecnie miasto jest placem budowy. Zarówno opozycja, jak i PiS swoją kampanię rozpoczęła w tym samym miejscu, nieopodal nowego ronda na ulicy Energetyków. Dla Lucjusza Nadbereżnego jednym z priorytetów ma być powiększenie strefy ekonomicznej aż o 140 ha (teren na zapleczu HSW, w stronę Gminy Bojanów). O taką możliwość zabiegano przez całą kadencję. Teraz można już powiedzieć, że jest to możliwe. Wygospodarowanie tak wielkich obszarów pozwoli na ogromny rozwój gospodarczy miasta. Do tej pory wciąż się słyszało, że nie ma miejsc pod inwestycje, a wiele dużych firm omija Stalową Wolę właśnie dlatego, że brakuje pola do działania.
- To projekt na miarę 80- lecia Miasta Stalowa Wola, projekt wieloletni, ale to właśnie praca ostatnich 4 lat, uzyskanie pozytywnych opinii w tym zakresie jest dla mnie największym motywatorem do tego, aby startować w tych wyborach, wygrać i ten wielki plan zrealizować na rzecz rozwoju Stalowej Woli- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Do Warszawy mu nie po drodze
Obecny włodarz miasta mówi także o „straszeniu” przez opozycję mieszkańców długami, obligacjami i kredytami. Prezydent będzie ubiegał się o reelekcję również dlatego, że zamierza brać odpowiedzialność za sytuację finansową miasta i inwestycje wykonane w obecnej kadencji i uważa, że stan finansów gminy pozwala na dalszy, dynamiczny rozwój. Zapowiada też, że nadal będzie sięgał po fundusze europejskie i rządowe na kolejne zadania. Jak przyznaje Stalowa Wola postała być miastem anonimowym.
- Stalowa Wola jest miastem, które liczy się w Warszawie, liczy się w województwie. Często miałem takie sympatyczne pytanie od mieszkańców, czy nie ucieknę gdzieś do Warszawy, czy nie wybiorę lepiej płatnego stanowiska, bardziej zaszczytnego. Chciałbym dzisiaj to bardzo mocno powiedzieć: 4 lata temu, kiedy mieszkańcy Stalowej Woli obdarzyli mnie tak dużym zaufaniem, że w pierwszej turze wyborów wygrałem wybory prezydenckie, stało się to dla mnie największym zobowiązaniem w stosunku do mieszkańców Stalowej Woli i do Miasta Stalowej Woli. Chciałbym to bardzo mocno podkreślić, że przez te 4 lata na stanowisku prezydenta miasta, przez ani sekundę nie rozważałem zmiany miejsca pracy, zmiany miejsca pełnienia funkcji publicznej. Praca prezydenta miasta jest dla mnie największym zaszczytem, daje największą satysfakcję, jest dla mnie największym wyzwaniem życiowym. Tak też będzie w najbliższej kadencji, jeżeli otrzymam zaufanie od mieszkańców Stalowej Woli- mówi Lucjusz Nadbereżny.
Prezydent o zaufanie poprosił również dla radnych miejskich, bo bez poparcia i współpracy Rady Miasta nie będzie mógł nic zrobił.
W przyszłej kadencji miasto będzie zajmować się również obwodnicą Stalowej Woli i Niska, będzie zabiegać o drogę ekspresową S74, co otworzyłoby nasze miasto na Polskę centralną.
Komentarze