Maszt niezgody pnie się w górę?
Po czwartkowych zawirowaniach przy budowie masztu na przyjazd premiera, znów przystąpiono do prac budowlanych. Tymczasem nie ma pewności, że M. Morawiecki w ogóle zjawi się w mieście.
Najpierw rozpoczęto budowę podstawy do masztu. Była środa 25 kwietnia. Wszystko szło pełną para, gdy okazało się, że firma nieco się pospieszyła z robotami, bo miasto nie miało jeszcze stosownych zezwoleń na budowę. Po interwencji w PINB radnego Daniela Hausnera, nocą tego samego dnia głaz, który był już w ziemi, a miał stanowić podwaliny budowli, zaczęto wykopywać. I znów zaczęły się schody. Bo czy środek nocy, gdy ludzie śpią to dobry czas nas „wykopki” i naprawę tego, co się wcześniej kolokwialnie mówiąc sknociło? Na miejsce przyjechał wówczas nawet patrol policji. Wokół „dużego ronda” krążył pewien samochód, z którego przyglądano się całej sytuacji.
Raz kopano, raz zarządzano przerwę, i tak na przemian, bo nikt nie wiedział, czy jest zgoda na prace, czy też jej nie ma. Kamień niezgody w końcu załadowano na auto i znów czekano. Ostatecznie pozwolono go wywieść.
Wczoraj (piątek), jak donieśli nam czytelnicy, około trzeciej nad ranem pojawiła się przy Patriocie „jakaś” ekipa. I znów był huk i łomot, który postawił na nogi i wydarł z łóżka mimo godzin nocnych niejednego obywatela. Co działo się na skrzyżowaniu? Podobno sprzątano na przyjazd premiera. Tymczasem to, czy prezes Rady Ministrów pojawi się w mieście stoi pod znakiem zapytania. Na razie mówi się, że uroczystości będą odbywać się pod patronatem Mateusza Morawieckiego, a niekoniecznie z jego udziałem. Czy 2 maja na pewno będziemy gościć go w Stalowej Woli okaże się za kilka dni.
W sobotni ranek ekipa budowlana znów rozpoczęła działania w miejscu, gdzie ma stanąć maszt. Mieszkańcy z ciekawością spoglądają na skrzyżowanie i zastanawiają jak się ta cała sprawa skończy. Dodatkowo całemu wydarzeniu, bądź co bądź, w chmurze małego skandalu, dodaje smaczku fakt, że opozycja domaga się upublicznienia wiadomości, że maszt nie powstaje na wniosek PiS, lecz… PO. Pomysł z budową masztu został przekazy już 1 września 2017 roku w piśmie zawierającym wnioski do budżetu na rok 2018. Pomysłodawcą ustawienia podświetlanego masztu (również budek lęgowych dla jerzyków, ale to już inny temat) był były radny Dariusz Przytuła.
Komentarze