Nocna rozbiórka samowolki budowlanej?

Radny opozycji zarzucił prezydentowi, że ten stawia 18- metrowy maszt w środku miasta bez stosownych zezwoleń budowlanych. Miasto zaprzeczyła. Dlaczego więc nocą wykopano podest?

25 kwietnia 2018 roku radny Daniel Hausner napisał pismo do PINB, w którym donosi o samowolce budowalnej, która ma miejsce na największej krzyżówce w mieście.

Zawiadamiam Państwowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego w Stalowej Woli o samowoli budowlanej znajdującej się w środku (ronda) skrzyżowania ulicy KEN i Al. J. Pawła II w Stalowej Woli. Samowola ta to wylana betonowo podstawa z wystającymi 4 drutami.

Jak twierdzi radny miasto nie zdołało jeszcze uzyskać stosownych zezwoleń na taką budowę, a maszt ma być gotowy na przyjazd premiera Mateusza Morawieckiego. Tymczasem w odpowiedzi na działania Daniela Hausnera wydano specjalne oświadczenie podpisane przez Monikę Trelę, Naczelnik Kancelarii Prezydenta:

Z niedowierzaniem i smutkiem przyjęliśmy zawiadomienie radnego Rady Miejskiej Pana Daniela Hausnera, który jako przedstawiciel społeczności miasta Stalowej Woli zaprotestował przeciwko budowie masztu narodowego na Dzień Flagi RP. Jednocześnie ze smutkiem odbieramy fakt, że radny miasta Stalowej Woli nie ma wiedzy na temat wcześniej planowanych i realizowanych inwestycji na terenie Stalowej Woli.

Od jesieni ubiegłego roku prezydent miasta publicznie i wielokrotnie informował, że wyspa skrzyżowania Alei Jana Pawła II z KEN będzie podlegać nowej aranżacji oraz będą wykonywane prace inwestycyjne upiększające centrum miasta. W tym celu zgodnie z przepisami prawa budowlanego zostały dokonane zgłoszenia umożliwiające prowadzenie prac związanych z budową murków oporowych, przebudową oświetlenia oraz innych prac związanych z nadaniem nowego pięknego charakteru tego miejsca. W ostatnich dniach różne ekipy budowlane wykonywały prace porządkowe, związane również z uporządkowaniem infrastruktury sieciowej w tym miejscu. Odnosząc się do zarzutu budowy masztu flagowego informujemy, że docelowe prace wykonawcze rozpoczną się w najbliższy piątek 27 kwietnia.

Pragniemy zapewnić, że w toku prowadzonych prac, Urząd Miasta Stalowej Woli kierujemy się najwyższymi standardami mającymi na celu stworzenie pięknego miejsca, z którego zarówno mieszkańcy, jak również przejeżdżający przez nasze miasto będą dumni. Wykorzystywanie obecnej sytuacji do negatywnej atmosfery wokół intencji miasta Stalowej Woli, polegającej na uhonorowaniu w sposób szczególny barw narodowych, uznajemy za smutne działania o charakterze politycznym, pozbawione odpowiedzialności za wizerunek miasta Stalowej Woli oraz dbałości o poszanowanie symboli narodowych. Jednocześnie zapewniamy, że docelowa realizacja budowy masztu będzie wykonana po uzyskaniu wszelkich pozwoleń przewidzianych w przepisach prawa.

Pomimo zaistniałej sytuacji i niezrozumiałego działania radnego Hausnera, mamy nadzieje na zaprzestanie działań podważających idee wyjątkowej formy uczczenia 100-lecia niepodległości w naszym mieście.

Dlaczego Daniel Hausner zdecydował się na taki krok?

- Ja nie mam nic przeciwko budowie tego masztu, tylko jeśli pan prezydent ośmiesza mnie na sesji i mówi mi, że ja nie znam prawa, ośmiesza mnie mówiąc, że nie wiem nad czym głosuję, to prowokuje mnie, więc udowadniam mu, że on robi dużo rzeczy bezprawnie- wyjaśnia radny.

Tymczasem nocą, 25 kwietnia 2018 roku, około godz. 21:00 rozpoczął się… demontaż rano wylanej, betonowej podstawy pod maszt. Dlaczego? Nie wiadomo. Podobno około godz. 18:00 w magistracie odbyła się specjalna narada.

Na rondo po godz. 22 przyjechał patrol policji i wylegitymował 5 pracujących robotników. Policja około 22:20 nakazała wstrzymanie budowy. Po konsultacjach i telefonach o 22:40 roboty zostały wznowione, o 22:50 znów wstrzymane. W końcu głaz wywieziono.

Kto podjął decyzję o pracach w środku nocy, nikt nie umiał powiedzieć.