Rekultywacja stawów za 23 mln zł
O 10 mln zł będzie droższa rekultywacja stawów osadowych. Okazało się, że w szóstym stawie znajduje się kilkakrotnie więcej odpadów niebezpiecznych niż to wcześniej zakładano.
- Nastąpiły nieoczekiwane problemy na stawie szóstym. Wiedzieliśmy, że jest on najtrudniejszy z punktu widzenia działań rekultywacyjnych. Zakładaliśmy, że staw szósty zostanie w całości wypompowany z tego osadu i zostanie zutylizowany poza miejscem składowania. Taki był pierwotny plan- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Początkowo, na etapie projektu zakładano, że w szóstym stawie znajduje się 2,6 tys. ton osadu. Tymczasem po rozpoczęciu prac okazało się, że do wypompowania jest aż 14 tys. ton.
Przypomnijmy, że przetarg „zakończył się kwotą” ok. 13 mln zł, z czego prace rekultywacyjne na stawie szóstym miały pochłonąć ok. 9 mln zł. Ze względu na to, że koszty znacząco by się zwiększyły przy wydobyciu zawartości i utylizacji jej w innym miejscu, podjęto decyzję o zmianie technologii. Miasto pozyskało już wszystkie niezbędne pozwolenia. Cały proces ma być bezpieczny dla środowiska naturalnego.
- Dzięki temu, że mamy rzetelnego partnera jakim jest NFOŚ dalej utrzymujemy poziom dofinansowania zwiększonego zakresu prac w wysokości 85% dofinansowania- wyjaśnia Lucjusz Nadbereżny.
Jak podkreśla prezydent prace rekultywacyjne w nowej technologii rozpoczną się 14 maja. W maju także będzie zatwierdzony nowy harmonogram prac. Finał robót ma zakończyć się w 2019 roku.
Komentarze