Ruszył proces pedofila ze St. Woli
W Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu rozpoczął się proces pedofila Mariusza C. Dziennikarzy nie wpuszczono na salę, bo obrońca oskarżonego złożył w styczniu wniosek o wyłączenie procesu z jawności.
W tej sprawie chodzi również o dobro małoletnich. Pokrzywdzone dzieci muszą być chronione. Sam Mariusz C. (wcześniej posługiwał się innym nazwiskiem) nie lubi pokazywać się mediom. Jeszcze w Stalowej Woli do prokuratury doprowadzany był wejściem bocznym, do którego dostępu nie ma nikt z zewnątrz. Policyjny radiowóz podjeżdżał pod same drzwi.
28 lutego 2018 roku w Sądzie Okręgowym w Tarnobrzegu rozpoczął się proces mieszkańca Stalowej Woli (choć ostatni adres przebywania Mariusza C. to Pysznica). Mężczyzna doprowadzony przez funkcjonariuszy z uśmiechem zaprosił media do siebie… do zakładu karnego na ewentualny wywiad. Później drzwi się za nim zamknęły. Proces toczy się bez udziału mediów, na salę rozpraw nie wszedł więc ani żaden dziennikarz, ani nikt nie związany ze sprawą. Taki wniosek złożył obrońca pedofila i został on przyjęty przez sędziego podczas pierwszej rozprawy, która miała miejsce 30 stycznia. Proces wówczas jeszcze się nie rozpoczął.
Mariusz C. to recydywista, wcześniej za czyny pedofilskie odsiedział za kratami łącznie 14 lat. Po ostatnim wyroku, zwolniony z więzienia na Załężu zamieszkał w Pysznicy. 16 listopada 2017 roku Sąd Okręgowy w Rzeszowie zdecydował o umieszczeniu Mariusza C. w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dysocjacyjnym w Gostyninie. Tam jednak nie trafił, bo znów złamał prawo. Pedofilowi prokuratura postawiła 13 nowych zarzutów. Jeszcze w Stalowej Woli przyznał się do swoich czynów. Zarzuty dotyczą między innymi: usiłowania doprowadzenia małoletnich do poddania się innym czynnościom seksualnym, podżegania do utrwalania zdjęć nagiej osoby małoletniej z użyciem podstępu, gróźb pobicia i pozbawienia życia, stosowania czynnego oporu wobec funkcjonariusza policji, jak i gróźb karalnych, a także gróźb skierowanych wobec innej osoby, składania fałszywych zeznań.
Mariusz C. wyroki:
- w 1998 roku uprowadził i molestował kilkuletniego chłopca- wyrok 1 rok więzienia w zawieszeniu na 4 lata,
- w 2000 roku wykorzystał seksualnie niepełnosprawnie umysłowo dziewczynkę i jej młodszego braciszka, rodzeństwo ze Stalowej Woli- 5 lat więzienia
- w 2004 roku wykorzystał seksualnie 10- letniego chłopca, najpierw pokazywał mu zdjęcia pornograficzne, później dziecko molestował (z więzienia wyszedł w lutym, a przestępstwa dokonał już w październiku)- 10 lat pozbawienia wolności,
- w 2016 roku, po odbyciu kar osiadł w Pysznicy. Prokuratura zgodziła się na ujawnienie jego wizerunku w mediach. Na pedofila poskarżyły się kolejne dzieci. Mężczyzna trafił do aresztu. Postawiono mu szereg zarzutów. Grozi mu 15 lat więzienia.
Komentarze
Jak zwykle kaczym łajnem się sfajdałeś?
Do wora i do jeziora
Po swej wypowiedzi z emocji i radości nie wytrzymał mój zużyty zwieracz i POpusciłem w rajtuzki świeżym gnojem
Gut git
Po tym pierwszym wyroku z 1998 roku, jeszcze mógł "wyjść na prostą".
Ale skoro się uparł spaprać sobie życie, to proszę bardzo.
pęksa cwel hehe
Ale co se uzyl to jego!!!!!!!
są 2 roziwązania tej zagwozdki:
1. podrzucić mi dzieci Lucjusza, zapewne ktoś zareaguje.
2. zając czymś na 1 dzien prywatną ochronę tego zjeba(niebieskich), od razu
zaginie albo popełni to co umiemożliwia jaśnie nas pilnująca Własza
Ile razy można zamykać gościa za te same przestępstwa już dawno powinien dostać dożywocie.Dlaczego dzieci maja cierpieć przez tego zboka.