Wieże dla żarłocznych jerzyków
Jerzyki- ptaszki zamieszkujące Stalową Wolę dostaną swoje budki lęgowe. Ten pożyteczny ptak dziennie potrafi zjeść aż 3 tys. komarów!
Miasto przeznaczyło pieniądze na zainstalowanie wież z budkami lęgowymi dla jerzyków, ptaszków czasem mylonych z jaskółkami. Jerzyki przylatują do nas z Afryki Środkowej, gdzie zimują. U nas zakładają gniazda, znoszą i wysiadują jaja. W kraju mieszkają przez okres około 5 miesięcy. Po wychowaniu potomstwa wyruszają w daleką podróż, by wraz z wiosną znów do nas powrócić.
Wiele gniazd tych ptaków zostało zniszczonych w Stalowej Woli podczas termomodernizacji budynków. Jerzyki uwielbiają mieszkać w stropodachach, wiją gniazda tam, gdzie nie dosięgnie ich ludzka ręka. Podczas remontu budynków ptaki te bardzo ucierpiały.
- Na ulicy Narutowicza przy dachach były gniazda jerzyków, ale w związku z termomodernizacją bloków te gniazda zostały zlikwidowane. Wiem, że w ubiegłym roku Tarnobrzeg instalował takie wieże, w Warszawie w dzielnicy Białołęka są też zainstalowane. Chciałem wspomnieć, że te jerzyki to są nadzwyczaj pożyteczne ptaki. Żeby przeżyć dzień jerzyk musi zjeść 3 tysiące komarów- mówi radny Zbigniew Paszkiewicz.
Miejsca, gdzie powstaną budki lęgowe będą uzgadniane z zarządcami budynków. Jak wspomniał radny przydałoby się, żeby ptaszki „zainstalowały” się nad Sanem, w okolicy działek, gdzie komary są prawdziwą plagą. Ale także dobrze by było, gdyby ptaszki zjadały uciążliwe dla mieszkańców owady także w mieście.
Na poprawę bytu jerzyków miasto przeznaczyło 66 tys. 420 zł.
Komentarze
Panie Paszkiewicz . łazi pan codziennie tą ulicą wraków porośniętych trawą samochodów pan nie widzi, a ptakami się pan nagle zajął?! Zejdź pan na ziemie!!!
Rok temu było wielkie oburzenie, że dumnym mieszkańcom stalowego miasta, ptaki srają po samochodach...
Cieszę się bardzo - jerzyki żywią się komarami Oby rozmnażały się nam licznie!
Ale ludzie w Stalowej, w większości, nie chcą żadnych ptaków. Wolą chemię, bo tej nie widać. I tyle w tym temacie.
won z emigrantami!
W każdej wiezy, w każdym miejscu przeznaczonym dla jezyków powinni tam dać instrukcję gdzie mają ptaszki polować na komary.
A jak nie to eksmisja
Nie lubię w mieście wiosną MEW , powinny mieszkać nad wodą a one panoszą się między blokami ,przepędzając wszelkie inne ptaki .
@Malkontent, skąd pomysł, że kawki i gołębie nie mają naturalnych wrogów? Liczebność krukowatych w miastach niestety spada przez utratę miejsc lęgowych i celowe przepłaszanie.
No wreszcie. Od lat pisałam przy okazji walki z komarami o jerzykach, że to i ekologiczne i tańsze. Może się wreszcie uda.
Świetnie że w końcu Stalowa Wola zadba o te ptaki które podobnie jak jaskółki oknówki niedługo by wyginęły w mieście. Jednakże wieże czy budki dla ptaków owadożernych są potrzebne i wydawane na ten cel duże pieniądze zrekompensuje obecność tych pożytecznych stworzeń.
Ale co gdy liczba ptaków kawek i gołębi miejskich wzrasta ponad miarę hałasując i brudząc ponad miarę nie mając naturalnych wrogów są utrapieniem. Korzystają z dokarmiania, śmietników roznoszą pasożyty i inne choroby i brak tutaj przeciwdziałań.
I super, a nie to ciągłe ujadanie jak w internecie niektórzy z opozycji, albo sadzenie jednego drzewka na pokaz...
Brawo, w programie o Chinach widziałem, że tam jaskółki mieszkają w miastach i są jak bóstwo, lepeiej ptaszki niż gryzące owady
Inicjatywa fajna, ale lepiej byłoby wieszać budki na tych ocieplanych budynkach zamiast tworzyć specjalne wieże. Jerzyki przelatują na żerowiska nawet 30 km, więc to czy budki dla nich będą nad Sanem, czy w środku miasta nie ma wielkiego znaczenia.
Dbajmy o ptaki! Szpaki już zniknęły zupełnie z miasta wiec może i one dostaną własne M-1?