Alkohol: tak czy nie?
Pytaliśmy naszych czytelników o to, czy powinno się ograniczyć sprzedaż alkoholu w Stalowej Woli. Jak się okazuje internauci mają zróżnicowane opinie na ten temat.
Jak pokazują statystyki rocznie na 1 Polaka przypada 12,5 litra czystego alkoholu. Około 85% osób przyznaje, że przez cały rok sięga po napoje procentowe. Problem dotyczący nadużywania alkoholu dotyka wiele osób. By przeciwdziałać temu zjawisku powstanie wiele kampanii społecznego.
Już teraz, corocznie w każdym samorządzie uchwalane są Gminne Programy Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Często zapadają także wyroki o przymusowym leczeniu osób nadużywających alkoholu. Warto podkreślić, że podkarpaccy policjanci w 2017 roku ujawnili aż 3082 kierujących pod wpływem alkoholu, rok wcześnie zatrzymano 3365 pijanych kierowców.
Aby przeciwdziałać alkoholizmowi rząd dał samorządom możliwość ograniczenia sprzedaży napojów alkoholowych. Rady Gmin, w całej Polsce, mają możliwość podjęcia uchwały dotyczącej ograniczenia sprzedaży napojów alkoholowych w godzinach nocnych (22.00 - 6.00). To, czy w Stalowej Woli zostanie podjęta taka uchwała, na razie nie wiadomo. Temat ten, jak się dowiedzieliśmy, będzie omawiany na posiedzeniach komisji Rodziny, Opieki Społecznej i Zdrowia, Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.
Przez tydzień nasi czytelnicy mogli wziąć udział w sondzie. Pytaliśmy o to, czy powinno się ograniczyć sprzedaż alkoholu w Stalowej Woli. Najwięcej osób wybrało odpowiedź "zdecydowanie nie" (34.4%). Innego zdania jest 30.8% respondentów, który twierdzą, że zdecydowanie powinno się ograniczyć sprzedaż alkoholu w nocy. Odpowiedź "raczej nie" wybrało 18,3% osób, zaś "raczej tak" 10.3% uczestników sondy. 6.1% ankietowanych nie ma zdania na ten temat. Podsumowując, 52,7% głosujących jest przeciwna wprowadzaniu ograniczeń dotyczących sprzedaży napojów alkoholowych. 41,1% osób jest za wprowadzeniem zakazu sprzedaży. Co z taką informacją zrobią nasi radni? Okaże się niebawem.
Komentarze
Nasi radni są z PIS-u,więc zagłosują jak im prezes kazał będzie,i projekt zostanie przyjęty. Choć moim skromnym zdaniem to dobry pomysł
nie powinno się zakazywać, ale jak nawalony rąbniesz w chodnik r..em to sprzątanie juchy z chodnika na koszt pijusa, to samo w szpitalu, jak choćby 0.1 promila to leczenie na koszt pacjenta... budy z piwskiem mogą być na każdym rogu 24h/dobę otwarte...
Komuna też miała jakieś plusy, kraje na zachodzie wcielają w życie takie zakazy i nikt nie patrzy na to jak na komunie. Można nie zakazywac sprzedaży alkoholu ale zdecydowanie zaostrzyc kary dla pijanych sprawców wypadków itp. Tylko najpierw trzeba uzdrowić prawo w tym kraju, bo jednym chcą ukrycic a innym poluzowac - myśliwi.
Ograniczyć sprzedzaż alkoholu nieletnim i małoletnim.Dorosłym nie ograniczać.. to byłby powrót do poprzedniego systemu.Prawdziwemu alkoholikowi żadne ograniczenia nie będą przeszkadzały.