Spotkanie z Adamem Bodnarem w SW
W środę, 24 stycznia 2018 roku, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich organizuje w Stalowej Woli spotkanie z dr. Adamem Bodnarem, Rzecznikiem Praw obywatelskich. Na spotkanie zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby opowiedzieć Rzecznikowi o ważnych problemach, z którymi się zmagają, zwłaszcza o tym, co jest ważne dla regionu, ale też i o rzeczach dobrych, które warto upowszechnić w całym kraju.
Na spotkanie zapraszamy wszystkich, którzy chcieliby opowiedzieć Rzecznikowi o ważnych problemach, z którymi się zmagają, zwłaszcza o tym, co jest ważne dla regionu, ale też i o rzeczach dobrych, które warto upowszechnić w całym kraju. Rzecznik praw obywatelskich, Adam Bodnar uważa, że o stanie praw człowieka w Polsce nie można dowiadywać się tylko z pism przysyłanych do Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Dlatego od początku swojej kadencji jeździ po Polsce i spotyka się zarówno z mieszkańcami, jak i przedstawicielami organizacji społecznych.
Na czym polega spotkanie?
Na początku Rzecznik krótko opowiada, na czym polega jego praca, a następnie uważnie słucha każdego, kto chce zabrać głos. Zgłaszane tematy i problemy są dokładnie notowane, a zgłaszający mogą liczyć na informację zwrotną, co się stało z jego sprawą.
Co należy zrobić aby wziąć udział w spotkaniu?
Należy zgłosić się za pośrednictwem
• formularza: https://www.rpo.g(...)po-w-COP
• mailowo: spotkaniaregionalne_(at)_brpo.gov.pl;
• lub telefonicznie: (22) 55 17 944
Rejestracja ułatwia nam organizację spotkania, dlatego bardzo nam na niej zależy. Przesłanie zgłoszenia oznacza, że już na Państwa czekamy. Nie jest potrzebne żadne dodatkowe potwierdzenie.
Udział w spotkaniu jest bezpłatny.
Jeśli macie Państwo pytania, prosimy pisać: spotkaniaregionalne_(at)_brpo.gov.pl
Spotkanie odbędzie się 24 stycznia w Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Melchiora Wańkowicza w Stalowej Woli (ul. Popiełuszki 10) o godz. 18:00.
Artykuł sponsorowany
Komentarze
Mądrego to i warto posłuchać,
O co chodzi z tym "stalowowolskim alfabetem"?
Czas by temu facetowi ktoś wreszcie dał nauczkę albo skierował na leczenie!
On naprawdę uwierzył w swój talent nabyty w komitetach PZPR w Tarnowie i Tarnobrzegu.
do: MIROSŁAW OSOWSKI
-----------------------
W związku z umieszczeniem w tak zwanym „stalowowolskim alfabecie” bez naszej wiedzy i zgody kłamliwych, godzących w naszą godność i dobra osobiste, znieważających i nie mających nic wspólnego z rzeczywistością opinii na nasz temat, naruszających w sposób ordynarny naszą prywatność i narażających nas i naszych bliskich na krzywdzące opinie, domagamy się natychmiastowego usunięcia naszych nazwisk z tej elukubracji.
Jednocześnie nawet po usunięciu kłamliwych ocen z tej publikacji, rozważamy skierowanie przeciwko autorowi sądowego prywatnego aktu oskarżenia o naruszenie artykułu 216 kodeksu karnego, paragraf 1 i 2. Nasze żądanie należy traktować jako pismo przedprocesowe.
Czesław Hałaj
Antoni Kłosowski
Ryszard Kapusta
Ryszard Kardasz
Andrzej Szlęzak
Maria Jacek
Marcela Bednarczyk
Zdzisław Surowaniec
Tomasz Gotkowski
Ryszard Jaśkowski
Dionizy Garbacz
To człowiek gorliwy.
Są jakieś jajka na promocji??
Ten koleś powinien nazywać się rzecznik praw lgbt.
To ten Pan co wspiera PO jak sie niemyle. Czlonek Helsińska Fundacja Praw Człowieka funadcji stworzonej po 89 roku. Nazwa podobna do Międzynarodowej Helsińskiej Federacji na rzecz Praw Człowieka upadla , a na jej podwalinach powstala nowa , ktora z wczesniejsza niema zawiele powiazania. Glownym sponsorem tej organizacji jest rzad Niemiec . Za wybitna postawe w walce o demokracje i prawa czlowiek Andrzej Rzypinskin dostal z funadacji 1 mln $. Czym jest „Helsińska Fundacja Praw Człowieka” łatwo dowiedzieć się z listy jej sponsorów, m.in:
– Fundacja Forda
– Fundacja im. Stefana Batorego (założona przez międzynarodowego żydowskiego oszusta Sorosa)
– Instytut Otwartego Społeczeństwa (Open Society Institute, również Sorosa)
– Europejskie Centrum Monitorowania Rasizmu i Ksenofobii
Ta ewidentnie antychrześcijańska i masońska organizacja wystąpiła ostatnio w obronie gówniarzy z liceum, którzy chcą likwidacji krzyży w swej szkole. Gówniarzy zresztą ktoś ewidentnie podkręca, nawiasem mówiąc.
Zacytujmy „Nasz Dziennik”:
Helsińska Fundacja Praw Człowieka zachęca prawników do pozwania Ryszarda Legutki
Za „smarkacza” przed sąd
Już sam pomysł pozywania prof. Ryszarda Legutki przed sąd za nazwanie grupki wrocławskich licealistów domagających się zdjęcia z klas w swojej szkole krzyży „rozpuszczonymi smarkaczami” jest kuriozalny, a tymczasem ma on poparcie Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. W sprawie tej najwyraźniej nie chodzi o obronę godności, ale o medialny rozgłos.
– Profesor Legutko, mający język i tak bardziej oględny niż różne pieszczochy medialne, typu Palikot, Karpiniuk et consortes, powiedział, co myśli o trojgu uczniach, którzy po wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie krzyży we Włoszech zaczęli się domagać, aby krzyże zdjęto w ich wrocławskim Liceum nr 14. Smarkacze poczuli się obrażeni za miano „smarkaczy”, tak jakby w ich kontekście był to epitet – ocenił w swoim blogu Ryszard Czarnecki, europoseł PiS. W rozmowie z „Naszym Dziennikiem” Czarnecki podkreślił, że pomysł skierowania sprawy do sądu to tylko „kolejny szczeniacki wybryk”. – Ci młodzi ludzie podjęli akcję, która ich rozreklamowała. Wydaje mi się, że właśnie o to chodziło – dodał.
Europoseł przyznał, że o ile inicjatywę licealistów można jeszcze zrzucić na karb młodości, to dziwi postawa Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, która zadeklarowała uczniom pomoc w walce sądowej z byłym ministrem edukacji. – Teoretycznie Fundacja powinna stanąć w obronie prof. Legutki, bo on, wyrażając swój pogląd, korzystał z obowiązującej w Polsce wolności słowa – dodał Czarnecki. Jak ocenił, Fundacja powinna zrozumieć, że „nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu”. – Próby kneblowania ust każdemu, w tym także nielubianemu intelektualiście, są skandaliczne i stanowią przejaw raczej skrajnego ideologizowania niż „obrony praw człowieka”, czym Fundacja ma się zajmować – zaznaczył.
Mecenas Zbigniew Cichoń, senator PiS, uznał reakcję licealistów za wyolbrzymioną. – Jest to przesadne traktowanie takich sformułowań, które przecież w praktyce są używane chociażby przez nauczycieli wobec uczniów czy też rodziców wobec dzieci i raczej oceniałbym tę sprawę w takich kategoriach. Nie uważam, by był to kamień obrazy, który wymagałby ścigania sądowego – ocenił Cichoń. Jak zauważył, dziwne jest to, że nagłaśnia się tak błahe sprawy i zajmuje się nimi sądy. – Po pierwsze, reakcja na słowa prof. Legutki jest niewspółmierna do sytuacji, a po drugie, są poważniejsze sprawy, którymi Fundacja powinna się zająć, a tego nie czyni. W mojej ocenie, sprawa jest kuriozalna i wystawia na pośmiewisko nie tylko powodów, ale i Fundację – dodał.
Marcin Austyn
Super. Będę na pewno ;)