W Stalowej Woli znów ubyło mieszkańców. Na koniec ubiegłego roku nasze miasto zamieszkiwało 59 387 osób. To mniej o 720 niż rok wcześniej...
31 grudnia 2017 roku w Stalowej Woli zameldowanych było 59 387 osób, rok wcześniej 60 107. W 2015 roku meldunek posiadało 60 864 mieszkańców. Jest nas więc coraz mniej.
A oto statystyki za lata ubiegłe: 2010 r.- 64 342 mieszkańców, 2011 r.- 63 576, 2012 r.- 62 897, 2013 r.- 62 196, 2014 r.- 61 603. Porównując statystyki można łatwo zauważyć, że w mieście z biegiem lat spada liczba mieszkańców. Pięć lat temu, w 2012 r. meldunek w Stalowej Woli miało 62 897 osób, o 2790 więcej niż obecnie. 10 lat temu było to 66 472 (o 7085 więcej niż teraz).
Cieszy fakt, że przez ostatnie dwa lata w Stalowej Woli rodzi nam się więcej obywateli niż umiera. W 2016 roku bilans roczny wyglądał następująco: urodziło się 694 dzieci, zmarło 685 osób; w 2017 urodziło się 775 osób, zmarło 720.
Wiele miast Polski z roku na rok odnotowuje spadek liczby ludności. Przyczyny tego zjawiska są różne. Często jest to tzw. migracja wewnętrzna, czyli przenosiny mieszkańców miasta poza granice administracyjne. Tak się też dzieje w Stalowej Woli. Wiele osób pracujących w mieście i spędzających tu czas ma zameldowanie w gminach ościennych. Powodem przeprowadzek „na stałe” jest poszukiwanie pracy w większych miastach bądź za granicą kraju.
Racja ludzi ubywa z różnych powodów: lepsza praca, szkoła, zagranica, małżeństwa, przeprowadzka do ościennych gmin na wieś. Pomimo tych ubytków nie widać po mieście pustostanów wprowadzają się nowi mieszkańcy ale to nie rodziny jak w latach PRL kilku osobowe nie jak dzisiaj ojciec, matka i jedno dziecko tylko wtedy wielodzietne. Dzisiaj nie ma pustostanów bo narobiło się uczelni jak mawiał klasyk dla "wykształciuchów" i większość wynajmuje chwilowo pomieszkując w mieście i robiąc sztuczny tłum. Jak to było możliwe, ze czasy PRL takie straszne a jakoś udało się cale osiedla pobudować a dzisiaj firm, sprzętu, materiałów budowlanych i bloku nie idzie postawić a jak się uda to po latach
mała korekta:
Przez 15 lat (od 2002 do 2016) w Stalowej Woli ubyło 4997 osób ( w 2002 było 67397, w 2016 było 62400), w powiecie stalowolskim ubyło 2813 osób ( w 2002 było 110389, w 2016 było 107576), w powiecie niżańskim ubyło 206 osób ( w 2002 było 67117, w 2016 było 66911). Wszystko to dane GUS.
Przez 15 lat (od 2002 do 2016) w województwie podkarpackim przybyło 22 606 osób ( w 2002 było 2 105 050, w 2016 było 2 127 656). Powiaty w których przybyło mieszkańców (alfabetycznie): Brzozowski, Dębicki, Kolbuszowski, Krośnieński, Leżajski, Łańcucki, Mielecki, Przemyski, Ropczycko-sędziszowski, Sanocki, Leski, Rzeszów - miasto na prawach powiatu w którym przybyło najwięcej 27631 , przy czym w powiecie ziemskim rzeszowskim ubyło tylko 1555 osób.
Przez 15 lat (od 2002 do 2016) w Stalowej Woli ubyło 4761 osób ( w 2002 było 67397, w 2016 było 62636), w powiecie stalowolskim ubyło 2714 osób ( w 2002 było 110389, w 2016 było 107675), w powiecie niżańskim ubyło 61 osób ( w 2002 było 67117, w 2016 było 67068). Wszystko to dane GUS.
~Mieszkaniec, Sledziłem temat i znajdź sobie w starych Sztafetach że były takie lata , że ubywało po 1000 rocznie. Było 70 000 powiedzmy w 1989 teraz jest 50 0000 to ubyło 20 000 przez 28 lat. To daje średnio ponad 700 rocznie a ty mówisz o 500. Od kłamania to jesteście tu wy propagandyści Szlęzaka tudzież KODziarstwo.
Idźcie do Biedroni, to zobaczycie "biedę" w Stalowej. Niedawno były święta, ludzi w szale zakupowym tłoczyli się w Biedronkach. Teraz świąt nie ma , ale szał zakupowy pozostał.
akie wyludnianie miasta miało już miejsce za Szlęzaka.
Nie, takiego wyludniania nie było za Szlęzaka. Co roku z miasta ubywało najczęściej ok 500 osób. W którym roku za Szlęzaka ubyło 1000 osób?
Stara taktyka powtarzać kłamstwa w komentarzach, bo nikomu nie bedzie chciało się sprawdzac. Już przed wyborami tak bylo, jak tu pisaly trole, ze miasto Szlezak strasznie zadluzyl (przez 3 kadencje zwiekszyl zadluzenie o ok 65 mln), a teraz sie okazuje ze w jeden rok bierze sie 70 mln kredytu.
~Mieszkanie ! Takie wyludnianie miasta miało już miejsce za Szlęzaka. Ubywało po 1000 mieszkańców rocznie. Teraz może już mniej ubywa, bo nie ma z czego ubywać.
~Amen nie masz racji, najwięcej dzieci rodzi się w stałych tradycyjnych rodzinach. Jesli ktoś ma bogate życie seksualne, bo zmienia partnerów jak rękawiczki, to nie przekłada się to na dzieci.
Aż kłuje w oczy jak pisowski troll stara sie rozmywac problem. A to masowa emigracja na wieś, a to inne duperele. Prawda jest taka że PiS tworzy nam socjalistyczny kołchoz gdzie niewolnicy beda tyrać za kromke chleba.
Kazimierz co Ty piszesz? Czy to partyjne polecenie, czy faktycznie wyborcy mają tak oderwane od rzeczywistości myślenie. Jakie nowe bloki? Wyjeżdzają stąd ludzie którzy mieli mieszkania. Wejdź sobie na ogłoszenia o sprzedaży mieszkań - ofert nie brakuje. I co do cholery z tego, że bezrobocie spada? Wszędzie spada, tylko jak pojedziesz do chociażby Rzeszowa (już nie mówię o Krakowie czy Warszawie) to masz zarobki większe, firmy ciekawsze, wybór pracy większy, możliwości rozwoju większe...
2/3 mojej klasy ze szkoły średniej siedzi w innych miastach. W takich miastach które mają rozwiniętą bazę akademicką i dużo inwestorów.
A u nas co robi władza? Kupują zabaweczki, jak dzieci. Niedługo wyjdą przed urząd miasta i będą na patyki watę cukrową nawijać i rozdawać mówiąc, że tak dobrze to już nigdzie nie ma. Obecna władza nie zrobiła NIC istotnego co mogłoby zatrzymać ludzi w mieście. Jak ktoś myśli że rower miejski czy wodny plac zabaw kogoś zatrzyma to niech porozmawia z tymi co wyjechali, to mu otworzą oczy.
A takiego wyludniania miast (ponad 700 osób) to jeszcze nigdy nie było.
Ze względu na poglądy pro forma płatności i opcje wyszukiwania dla tagu nie jest to możliwe. Dzięki temu będzie to już zapomnieli o fakcie nadawcy. Grupa radykalnych muzułmanów wysłała listy do norweskich polityków i nie wiem czy zauważyłeś ale to już jest konieczne.
Pisałem już o tym wielokrotnie na forum. Młodzi ludzie jadą na studia i nie wracają. Rozwijają się te miasta, które inwestują w nowoczesne technologie, tworzą przyjazną atmosferę dla biznesu, posiadają bazę akademicką (warunek konieczny!) i bazę absolwentów. Jakie działania podjęła gmina w celu zatrzymania tutaj młodych zdolnych ludzi oprócz kilku filmików propagandowych? To prosta kalkulacja polityczna - nie opłaca się, bo władza zbije większy kapitał na budowie parkingów i organizowaniu imprez plenerowych - dla kogo - dla emerytów, zasiłkowiczów i tych, którzy ciężko pracują w aluminium, ale nie chcą opuszczać miasta.
Nowy rok, nowe podwyżki. Ceny słodyczy, kawy i papierosów w górę
Rosnące ceny jaj, olejów i tłuszczów nie będą w tym roku sprzyjać tanim zakupom słodyczy. Chleb też już podrożał zauważyliście? Zdrożeją też papierosy. Jak żyć panie premierze, jak żyć tutaj?
Brat mieszkam w Niemczech od roku stac go oplacic rachunki, zrobic zakupy bez oszczedzania i jeszcze zostaje na inne wydatki i jest co odlozyc. A w Polsce zacznijmy od tego,ze jesli wogole uda ci sie znalezc prace to pracuja 2 osoby i nie stac ich na utrzymanie dzieci,a nie mowiac juz o wakacjach. Mam 23 lata od 17 roku zycia pracowalam jedynie na czarno. Wielu moich znajomych i kolegow ze szkoly nie ma pracy. Jak mamy zarobic na swoje emerytury? Ciesza sie, ze w Polsce zmniejszylo sie bezrobocie! Dlaczego sie zmniejszylo? Poniewaz ludzie wyjezdzaja za granice zeby nie siedziec na garnuszku u rodzicow tylko godnie zyc. Dlaczego mlodzi mieszkaja z rodzicami? Bo nie stac na kredyty ani na mieszkanie. Jeszcze 20 lat i w Polsce zostana sami strasi ludzie i partyjniacy!
Pytałam koleżankę podczas świąt która przebywała w Polsce czy wróci? -Za granica nie zastanawiam sie czy moge kupic dzis dziecku cos slodkiego czy moze w przyszlym tygodniu - mówi. Pracujac za granica mozna cos odlozyc a w Polsce pozyczka za pozyczką , bledne kolo ktore sie zamyka .Nie chce wracac z moją rodziną do Polski dzieci nie maja tu przyszłości.
Ciężko jest ukryć fakt, że my – Polacy – wyjeżdżamy z kraju na potęgę. Czy jest aż tak źle, że tylu z nas ochoczo opuszcza własny kraj? Przekonajcie się sami.
1/.Za pracą
Za coś w końcu trzeba utrzymać rodzinę. Nowe określenie "working poor" (tyczące się osób o zarobkach tak niskich, że muszą pracować na więcej, niż cały etat, często poszukujących drugiej pracy poza pełnoetatową) coraz częściej tyczy się Polaków, którzy są drugimi (zaraz po Grekach) najdłużej pracującymi członkami UE.
2/.Sytuacja polityczna w kraju
Kolejną pobudką do wyjazdu poza granice kraju jest sytuacja polityczna. Zwłaszcza wielu młodych Polaków ucieka, by żyć spokojnie, nie martwiąc się o nierozsądne rozporządzenia kreujące groteskową rzeczywistość, w której żyją.Kogo nie kuszą lepsze standardy życia – zarówno zawodowego, jak i osobistego?
3/.Lepsza opieka medyczna
Tutaj wiele mówić nie trzeba – poziom opieki medycznej w naszym kraju i stan służby zdrowia pozostawiają wiele do życzenia. Niekończące się kolejki, nieprzyjemna opieka medyczna, drogie leczenie… i wiele innych atrakcji czyha na nas w polskich szpitalach. I pomyśleć, że na to idą nasze podatki…
4/.Większa tolerancja
Polska znana jest z tego, że jest krajem ksenofobicznym. Zamkniętym na obce narodowości, zawistnym, w dużej mierze nietolerancyjnym.
5/.Większe możliwości
Znając biegle język obcy, za granicą możesz liczyć na lepsze perspektywy rozwoju osobistego i zawodowego. Bez znajomości języka, lepiej rozwinięte kraje mogą zaoferować ci ciekawe placówki, gdzie będziesz mógł rozwijać swoje hobby.
6/.Lepszy poziom edukacji
Im dalej na zachód, tym wyższy poziom edukacji. W przeciwieństwie do polskich placówek oświatowych, zachodnie nie są tak zamknięte na zmiany i innowacje, dlatego poziom nauczania jest tam na znacznie wyższy. W wielu polskich szkołach użycie pomocy multimedialnych i nauczanie poprzez doświadczanie i działanie nadal jest obce. Stale skłaniamy się ku tradycyjnym modelom nauczania – a więc głównie książkowym, gdzie uczniowie zamiast myśleć – po prostu zakuwają.
7/.Żeby dzieci mogły mieć lepszą przyszłość
Nierzadko myślimy o potomstwie i jego przyszłości wyjeżdżając za granice kraju. Chcemy dać dzieciom często to, czego my nie mogliśmy mieć – np. szansę na lepsze jutro.
8/.Rodzina/znajomi za granicą
Powód wyjazdu mogą stanowić również nasi bliscy przebywający za granicą. Chcąc być blisko nich - wyjeżdżamy. Zwłaszcza wtedy, kiedy wiemy, że dobrze im się powodzi. Są to bardziej wiarygodne relacje, niż te z ust szarego Kowalskiego na jakimś forum internetowym. (Chociażby na tym!) Ponadto powiadają, że dom twój, gdzie serce twoje.
9/.Ze względów religijnych
W Polsce dominuje religia katolicka, a niektórzy bywają nietolerancyjni wobec osób będących innego wyznania. Nie wspomnę już o nie wierzących, wyzywanych od lewaków itp. Tak więc mamy kolejny na naszej liście powód do wyjazdu.
10/.Fascynacja innym krajem
Dosyć silnym argumentem, by się przeprowadzić, jest fascynacja jakimś krajem. Jesteśmy nim zachwyceni i nie potrafimy zliczyć nocy, podczas których o nich czytaliśmy lub oglądaliśmy filmy dokumentalne, a obserwowane strony o kulturze, kuchni i zwyczajach danego kraju zajmują około połowy naszych zakładek. Więc jak może nie być to dobrym powodem do wyjazdu, skoro jest to kraj, w którym absolutnie chcielibyśmy żyć?
Według danych GUS w 2013 roku za granicą przebywało niecałe 2,2 mln Polaków. W 2014 roku liczba ta wzrosła już do 7 mln. Według danych statystycznych – co drugi emigrant przebywa na terenie Niemiec lub Wielkiej Brytanii. Chętnie też wybieramy Irlandię lub Holandię. Badania przeprowadzone w 2014 roku dowodzą, że już 41 proc. młodych w wieku 15-25 lat myśli o emigracji z kraju. Polska i Rumunia należą do czołówki krajów Unii Europejskiej pod tym względem.
Do połowy 2017 r. z Polski do Niemiec wyemigrowało ponad 3 000 000 Polakow, z tego ponad 87 900 osob oraz ich dzieci korzysta z zasilkow socjalnych.
Zjawisko jest silnie niekorzystne dla polskiej gospodarki i powinniśmy coś zrobić, aby młodzi Polacy zostawali w Polsce. Tylko nasza władza w życiu się tym nie przejmie. No cóż tylko jak najszybciej stąd wyjechać
@PRL - bis dziwisz się,że wyjeżdzają?Ja w Stalowej Woli dla pracodawców liczy się ilość ukończenia szkół a nie fachowość.Chcą rządzić ludzmi z wyższym od siebie wykształceniem bo sami mają podstawówki albo zawodówki.Po co na kierowcę cięzarówki przymować gościa po zawodówce jak mozna po studiach, a ze kiepski kierowca nie ważne ale studia ukończyl wieczorowe prace końcową kupił i to właśnie dla takich jak ten @PRACODAWCA jest wazne.
@PRACODAWCA Ty płacisz az ilość ukończenia szkół czy za fachowość?Z tego co napisałeś to liczy się dla ciebie wykształcenie nie fachowość.Nasuwa mi się w związku z tym pytanie jakie studia trzeba skończyć aby pracować łopatą na przykład przy łataniu dróg?
Wyjeżdżają ludzie głównie młodzi bo widzą, że perspektywy marne dla nich. Nie tylko ci ze Stalowej Woli, z Polski uciekają za lepszym jutrem dla siebie i dzieci. Taka przyszłość jaką mamy od "dojnej zmiany" nic dobrego nie wróży... Żadne 500+ ich nie ratuje i nie czarujmy się. Wszystko zmierza ku powrotowi do PRL a to już przerabialiśmy. I trzeba być wyjątkowo otumanionym by nie widzieć co się dzieje w Polsce...
Gdyby od tych 59 tysięcy odjąć tych którzy są w Stalowej Woli jedynie zameldowani, a w rzeczywistości tam nie mieszkają, to wyszło by że Stalowa Wola ma poniżej 50 tysięcy mieszkańców.
Stalowa Wola powinna mieć już Burmistrza, a nie Prezydenta.
te dane to sobie możecie o kibel rozbić, co wam ubywa? przecież ludzie którzy się przeprowadzili do ościennych miejscowości np. pysznica ,jastkowice ,turbia , agatówka , zaleszany , zbydniów, pszyszów ,ruda , nisko , zarzecze itp. to przecież i tak przyjeżdżają tutaj na zakupy ,więc płacą tutaj podatki w dużej części, a takie podatki jak za grunt to i tak przecież w stalowej woli nie ma miejsca na to żeby się budować ,a nawet żeby kupić mieszkanie ,bo się ich nie buduje ,mam na myśli sytuacje kiedy to popyt nie przekracza podaży. ja rozumiem że buduje się obecnie 2 bloki komunalne ale ,chyba ktoś zapomniał co pisał w artykule na temat tych bloków ,że chętnych jest dużo więcej niż samych mieszkań ,więc gdzie by się podziali ci ludzie którzy się przeprowadzili, to jest kpina ze strony władz miasta jak również piszącego ten artykuł. amnezja czy coś gorszego?wynajem mieszkania z ogłoszenia znika w ciągu kilku godzin więc nie dość że ci ludzie odciążyli władze miasta od ciężkiej pracy ,inwestycji , rozwoju miasta oraz odpowiedzialności to jeszcze ci napiszą że im ludzi ubywa.jak by to była prawda, to już dawno by się miejsca do zamieszkania zwolniły.także proponuję sole trzeźwiące tym którzy wierzą w ten artykuł.
Szkoła podstawowa lata 1986-94 w klasie 37 osób klas w szkole od A do G (jak w większości w tych latach w Stalowej pewnie) Dziś w stalówce zostało 4 osoby z tej klasy. To samo w bloku z osób które w tych latach kojarzę z klatki została jedna rodzina. Teraz gdzie są wszyscy? Jak większość mieszkańców pochodziła z okolicznych wsi idąc do miasta za pracą głownie HSW dawniej wieś to wstyd był a dzisiaj a dzisiaj ci co maja 30-40 lat na wieś wracają remontują ojcowizny i siedzą na swoim taniej wychodzi jak w bloku. Kto mógł uciekł za granicę przychodzą nowi do miasta za pracą bo bliżej ale wszyscy na wynajętym wegetują bo nie stać kupić na własność.
Komentarze
Racja ludzi ubywa z różnych powodów: lepsza praca, szkoła, zagranica, małżeństwa, przeprowadzka do ościennych gmin na wieś. Pomimo tych ubytków nie widać po mieście pustostanów wprowadzają się nowi mieszkańcy ale to nie rodziny jak w latach PRL kilku osobowe nie jak dzisiaj ojciec, matka i jedno dziecko tylko wtedy wielodzietne. Dzisiaj nie ma pustostanów bo narobiło się uczelni jak mawiał klasyk dla "wykształciuchów" i większość wynajmuje chwilowo pomieszkując w mieście i robiąc sztuczny tłum. Jak to było możliwe, ze czasy PRL takie straszne a jakoś udało się cale osiedla pobudować a dzisiaj firm, sprzętu, materiałów budowlanych i bloku nie idzie postawić a jak się uda to po latach
mała korekta:
Przez 15 lat (od 2002 do 2016) w Stalowej Woli ubyło 4997 osób ( w 2002 było 67397, w 2016 było 62400), w powiecie stalowolskim ubyło 2813 osób ( w 2002 było 110389, w 2016 było 107576), w powiecie niżańskim ubyło 206 osób ( w 2002 było 67117, w 2016 było 66911). Wszystko to dane GUS.
Przez 15 lat (od 2002 do 2016) w województwie podkarpackim przybyło 22 606 osób ( w 2002 było 2 105 050, w 2016 było 2 127 656). Powiaty w których przybyło mieszkańców (alfabetycznie): Brzozowski, Dębicki, Kolbuszowski, Krośnieński, Leżajski, Łańcucki, Mielecki, Przemyski, Ropczycko-sędziszowski, Sanocki, Leski, Rzeszów - miasto na prawach powiatu w którym przybyło najwięcej 27631 , przy czym w powiecie ziemskim rzeszowskim ubyło tylko 1555 osób.
Przez 15 lat (od 2002 do 2016) w Stalowej Woli ubyło 4761 osób ( w 2002 było 67397, w 2016 było 62636), w powiecie stalowolskim ubyło 2714 osób ( w 2002 było 110389, w 2016 było 107675), w powiecie niżańskim ubyło 61 osób ( w 2002 było 67117, w 2016 było 67068). Wszystko to dane GUS.
żeby było lepiej,musi być gorzej.
~Mieszkaniec, Sledziłem temat i znajdź sobie w starych Sztafetach że były takie lata , że ubywało po 1000 rocznie. Było 70 000 powiedzmy w 1989 teraz jest 50 0000 to ubyło 20 000 przez 28 lat. To daje średnio ponad 700 rocznie a ty mówisz o 500. Od kłamania to jesteście tu wy propagandyści Szlęzaka tudzież KODziarstwo.
A jednak mgła pisowska dla wielu ludzi groźniejsza od czadu.
Idźcie do Biedroni, to zobaczycie "biedę" w Stalowej. Niedawno były święta, ludzi w szale zakupowym tłoczyli się w Biedronkach. Teraz świąt nie ma , ale szał zakupowy pozostał.
Lata zaniedbań wychodzą...
Dobrze że mamy nowego prezydenta może za kilka lat trend się odwróci
Nie, takiego wyludniania nie było za Szlęzaka. Co roku z miasta ubywało najczęściej ok 500 osób. W którym roku za Szlęzaka ubyło 1000 osób?
Stara taktyka powtarzać kłamstwa w komentarzach, bo nikomu nie bedzie chciało się sprawdzac. Już przed wyborami tak bylo, jak tu pisaly trole, ze miasto Szlezak strasznie zadluzyl (przez 3 kadencje zwiekszyl zadluzenie o ok 65 mln), a teraz sie okazuje ze w jeden rok bierze sie 70 mln kredytu.
dobra zmiana, a ubywa mieszkańców? coś nie tak
~Mieszkanie ! Takie wyludnianie miasta miało już miejsce za Szlęzaka. Ubywało po 1000 mieszkańców rocznie. Teraz może już mniej ubywa, bo nie ma z czego ubywać.
~Amen nie masz racji, najwięcej dzieci rodzi się w stałych tradycyjnych rodzinach. Jesli ktoś ma bogate życie seksualne, bo zmienia partnerów jak rękawiczki, to nie przekłada się to na dzieci.
Aż kłuje w oczy jak pisowski troll stara sie rozmywac problem. A to masowa emigracja na wieś, a to inne duperele. Prawda jest taka że PiS tworzy nam socjalistyczny kołchoz gdzie niewolnicy beda tyrać za kromke chleba.
Kazimierz co Ty piszesz? Czy to partyjne polecenie, czy faktycznie wyborcy mają tak oderwane od rzeczywistości myślenie. Jakie nowe bloki? Wyjeżdzają stąd ludzie którzy mieli mieszkania. Wejdź sobie na ogłoszenia o sprzedaży mieszkań - ofert nie brakuje. I co do cholery z tego, że bezrobocie spada? Wszędzie spada, tylko jak pojedziesz do chociażby Rzeszowa (już nie mówię o Krakowie czy Warszawie) to masz zarobki większe, firmy ciekawsze, wybór pracy większy, możliwości rozwoju większe...
2/3 mojej klasy ze szkoły średniej siedzi w innych miastach. W takich miastach które mają rozwiniętą bazę akademicką i dużo inwestorów.
A u nas co robi władza? Kupują zabaweczki, jak dzieci. Niedługo wyjdą przed urząd miasta i będą na patyki watę cukrową nawijać i rozdawać mówiąc, że tak dobrze to już nigdzie nie ma. Obecna władza nie zrobiła NIC istotnego co mogłoby zatrzymać ludzi w mieście. Jak ktoś myśli że rower miejski czy wodny plac zabaw kogoś zatrzyma to niech porozmawia z tymi co wyjechali, to mu otworzą oczy.
A takiego wyludniania miast (ponad 700 osób) to jeszcze nigdy nie było.
Przyczyna mniejszej ilosci mieszkancow jest - u chlopow celibat antykoncepcja homoseksualizm onanizm a u bab dewocja i koscielnictwo
Ze względu na poglądy pro forma płatności i opcje wyszukiwania dla tagu nie jest to możliwe. Dzięki temu będzie to już zapomnieli o fakcie nadawcy. Grupa radykalnych muzułmanów wysłała listy do norweskich polityków i nie wiem czy zauważyłeś ale to już jest konieczne.
Będą nowe bloki, bezrobocie spada, sytuacja się unormuje. W 3 lata nie powstrzyma się 30 lat zaniedbań
Zdjęcie jak z SimCity
Pisałem już o tym wielokrotnie na forum. Młodzi ludzie jadą na studia i nie wracają. Rozwijają się te miasta, które inwestują w nowoczesne technologie, tworzą przyjazną atmosferę dla biznesu, posiadają bazę akademicką (warunek konieczny!) i bazę absolwentów. Jakie działania podjęła gmina w celu zatrzymania tutaj młodych zdolnych ludzi oprócz kilku filmików propagandowych? To prosta kalkulacja polityczna - nie opłaca się, bo władza zbije większy kapitał na budowie parkingów i organizowaniu imprez plenerowych - dla kogo - dla emerytów, zasiłkowiczów i tych, którzy ciężko pracują w aluminium, ale nie chcą opuszczać miasta.
Jaka jest rzeczywista skala suburbanizacji?
Może czas pomyśleć o poszerzeniu granic?
Nowy rok, nowe podwyżki. Ceny słodyczy, kawy i papierosów w górę
Rosnące ceny jaj, olejów i tłuszczów nie będą w tym roku sprzyjać tanim zakupom słodyczy. Chleb też już podrożał zauważyliście? Zdrożeją też papierosy. Jak żyć panie premierze, jak żyć tutaj?
Brat mieszkam w Niemczech od roku stac go oplacic rachunki, zrobic zakupy bez oszczedzania i jeszcze zostaje na inne wydatki i jest co odlozyc. A w Polsce zacznijmy od tego,ze jesli wogole uda ci sie znalezc prace to pracuja 2 osoby i nie stac ich na utrzymanie dzieci,a nie mowiac juz o wakacjach. Mam 23 lata od 17 roku zycia pracowalam jedynie na czarno. Wielu moich znajomych i kolegow ze szkoly nie ma pracy. Jak mamy zarobic na swoje emerytury? Ciesza sie, ze w Polsce zmniejszylo sie bezrobocie! Dlaczego sie zmniejszylo? Poniewaz ludzie wyjezdzaja za granice zeby nie siedziec na garnuszku u rodzicow tylko godnie zyc. Dlaczego mlodzi mieszkaja z rodzicami? Bo nie stac na kredyty ani na mieszkanie. Jeszcze 20 lat i w Polsce zostana sami strasi ludzie i partyjniacy!
Pytałam koleżankę podczas świąt która przebywała w Polsce czy wróci? -Za granica nie zastanawiam sie czy moge kupic dzis dziecku cos slodkiego czy moze w przyszlym tygodniu - mówi. Pracujac za granica mozna cos odlozyc a w Polsce pozyczka za pozyczką , bledne kolo ktore sie zamyka .Nie chce wracac z moją rodziną do Polski dzieci nie maja tu przyszłości.
Ciężko jest ukryć fakt, że my – Polacy – wyjeżdżamy z kraju na potęgę. Czy jest aż tak źle, że tylu z nas ochoczo opuszcza własny kraj? Przekonajcie się sami.
1/.Za pracą
Za coś w końcu trzeba utrzymać rodzinę. Nowe określenie "working poor" (tyczące się osób o zarobkach tak niskich, że muszą pracować na więcej, niż cały etat, często poszukujących drugiej pracy poza pełnoetatową) coraz częściej tyczy się Polaków, którzy są drugimi (zaraz po Grekach) najdłużej pracującymi członkami UE.
2/.Sytuacja polityczna w kraju
Kolejną pobudką do wyjazdu poza granice kraju jest sytuacja polityczna. Zwłaszcza wielu młodych Polaków ucieka, by żyć spokojnie, nie martwiąc się o nierozsądne rozporządzenia kreujące groteskową rzeczywistość, w której żyją.Kogo nie kuszą lepsze standardy życia – zarówno zawodowego, jak i osobistego?
3/.Lepsza opieka medyczna
Tutaj wiele mówić nie trzeba – poziom opieki medycznej w naszym kraju i stan służby zdrowia pozostawiają wiele do życzenia. Niekończące się kolejki, nieprzyjemna opieka medyczna, drogie leczenie… i wiele innych atrakcji czyha na nas w polskich szpitalach. I pomyśleć, że na to idą nasze podatki…
4/.Większa tolerancja
Polska znana jest z tego, że jest krajem ksenofobicznym. Zamkniętym na obce narodowości, zawistnym, w dużej mierze nietolerancyjnym.
5/.Większe możliwości
Znając biegle język obcy, za granicą możesz liczyć na lepsze perspektywy rozwoju osobistego i zawodowego. Bez znajomości języka, lepiej rozwinięte kraje mogą zaoferować ci ciekawe placówki, gdzie będziesz mógł rozwijać swoje hobby.
6/.Lepszy poziom edukacji
Im dalej na zachód, tym wyższy poziom edukacji. W przeciwieństwie do polskich placówek oświatowych, zachodnie nie są tak zamknięte na zmiany i innowacje, dlatego poziom nauczania jest tam na znacznie wyższy. W wielu polskich szkołach użycie pomocy multimedialnych i nauczanie poprzez doświadczanie i działanie nadal jest obce. Stale skłaniamy się ku tradycyjnym modelom nauczania – a więc głównie książkowym, gdzie uczniowie zamiast myśleć – po prostu zakuwają.
7/.Żeby dzieci mogły mieć lepszą przyszłość
Nierzadko myślimy o potomstwie i jego przyszłości wyjeżdżając za granice kraju. Chcemy dać dzieciom często to, czego my nie mogliśmy mieć – np. szansę na lepsze jutro.
8/.Rodzina/znajomi za granicą
Powód wyjazdu mogą stanowić również nasi bliscy przebywający za granicą. Chcąc być blisko nich - wyjeżdżamy. Zwłaszcza wtedy, kiedy wiemy, że dobrze im się powodzi. Są to bardziej wiarygodne relacje, niż te z ust szarego Kowalskiego na jakimś forum internetowym. (Chociażby na tym!) Ponadto powiadają, że dom twój, gdzie serce twoje.
9/.Ze względów religijnych
W Polsce dominuje religia katolicka, a niektórzy bywają nietolerancyjni wobec osób będących innego wyznania. Nie wspomnę już o nie wierzących, wyzywanych od lewaków itp. Tak więc mamy kolejny na naszej liście powód do wyjazdu.
10/.Fascynacja innym krajem
Dosyć silnym argumentem, by się przeprowadzić, jest fascynacja jakimś krajem. Jesteśmy nim zachwyceni i nie potrafimy zliczyć nocy, podczas których o nich czytaliśmy lub oglądaliśmy filmy dokumentalne, a obserwowane strony o kulturze, kuchni i zwyczajach danego kraju zajmują około połowy naszych zakładek. Więc jak może nie być to dobrym powodem do wyjazdu, skoro jest to kraj, w którym absolutnie chcielibyśmy żyć?
Według danych GUS w 2013 roku za granicą przebywało niecałe 2,2 mln Polaków. W 2014 roku liczba ta wzrosła już do 7 mln. Według danych statystycznych – co drugi emigrant przebywa na terenie Niemiec lub Wielkiej Brytanii. Chętnie też wybieramy Irlandię lub Holandię. Badania przeprowadzone w 2014 roku dowodzą, że już 41 proc. młodych w wieku 15-25 lat myśli o emigracji z kraju. Polska i Rumunia należą do czołówki krajów Unii Europejskiej pod tym względem.
Do połowy 2017 r. z Polski do Niemiec wyemigrowało ponad 3 000 000 Polakow, z tego ponad 87 900 osob oraz ich dzieci korzysta z zasilkow socjalnych.
Zjawisko jest silnie niekorzystne dla polskiej gospodarki i powinniśmy coś zrobić, aby młodzi Polacy zostawali w Polsce. Tylko nasza władza w życiu się tym nie przejmie. No cóż tylko jak najszybciej stąd wyjechać
@PRL - bis dziwisz się,że wyjeżdzają?Ja w Stalowej Woli dla pracodawców liczy się ilość ukończenia szkół a nie fachowość.Chcą rządzić ludzmi z wyższym od siebie wykształceniem bo sami mają podstawówki albo zawodówki.Po co na kierowcę cięzarówki przymować gościa po zawodówce jak mozna po studiach, a ze kiepski kierowca nie ważne ale studia ukończyl wieczorowe prace końcową kupił i to właśnie dla takich jak ten @PRACODAWCA jest wazne.
@PRACODAWCA Ty płacisz az ilość ukończenia szkół czy za fachowość?Z tego co napisałeś to liczy się dla ciebie wykształcenie nie fachowość.Nasuwa mi się w związku z tym pytanie jakie studia trzeba skończyć aby pracować łopatą na przykład przy łataniu dróg?
Wyjeżdżają ludzie głównie młodzi bo widzą, że perspektywy marne dla nich. Nie tylko ci ze Stalowej Woli, z Polski uciekają za lepszym jutrem dla siebie i dzieci. Taka przyszłość jaką mamy od "dojnej zmiany" nic dobrego nie wróży... Żadne 500+ ich nie ratuje i nie czarujmy się. Wszystko zmierza ku powrotowi do PRL a to już przerabialiśmy. I trzeba być wyjątkowo otumanionym by nie widzieć co się dzieje w Polsce...
wisior,dobrze, że wyjechałeś, naucz sie dodawać komentarz raz a nie tyle razy!
Sam nie mieszkam w Stalowej Woli już od roku.
Gdyby od tych 59 tysięcy odjąć tych którzy są w Stalowej Woli jedynie zameldowani, a w rzeczywistości tam nie mieszkają, to wyszło by że Stalowa Wola ma poniżej 50 tysięcy mieszkańców.
Stalowa Wola powinna mieć już Burmistrza, a nie Prezydenta.
te dane to sobie możecie o kibel rozbić, co wam ubywa? przecież ludzie którzy się przeprowadzili do ościennych miejscowości np. pysznica ,jastkowice ,turbia , agatówka , zaleszany , zbydniów, pszyszów ,ruda , nisko , zarzecze itp. to przecież i tak przyjeżdżają tutaj na zakupy ,więc płacą tutaj podatki w dużej części, a takie podatki jak za grunt to i tak przecież w stalowej woli nie ma miejsca na to żeby się budować ,a nawet żeby kupić mieszkanie ,bo się ich nie buduje ,mam na myśli sytuacje kiedy to popyt nie przekracza podaży. ja rozumiem że buduje się obecnie 2 bloki komunalne ale ,chyba ktoś zapomniał co pisał w artykule na temat tych bloków ,że chętnych jest dużo więcej niż samych mieszkań ,więc gdzie by się podziali ci ludzie którzy się przeprowadzili, to jest kpina ze strony władz miasta jak również piszącego ten artykuł. amnezja czy coś gorszego?wynajem mieszkania z ogłoszenia znika w ciągu kilku godzin więc nie dość że ci ludzie odciążyli władze miasta od ciężkiej pracy ,inwestycji , rozwoju miasta oraz odpowiedzialności to jeszcze ci napiszą że im ludzi ubywa.jak by to była prawda, to już dawno by się miejsca do zamieszkania zwolniły.także proponuję sole trzeźwiące tym którzy wierzą w ten artykuł.
Szkoła podstawowa lata 1986-94 w klasie 37 osób klas w szkole od A do G (jak w większości w tych latach w Stalowej pewnie) Dziś w stalówce zostało 4 osoby z tej klasy. To samo w bloku z osób które w tych latach kojarzę z klatki została jedna rodzina. Teraz gdzie są wszyscy? Jak większość mieszkańców pochodziła z okolicznych wsi idąc do miasta za pracą głownie HSW dawniej wieś to wstyd był a dzisiaj a dzisiaj ci co maja 30-40 lat na wieś wracają remontują ojcowizny i siedzą na swoim taniej wychodzi jak w bloku. Kto mógł uciekł za granicę przychodzą nowi do miasta za pracą bo bliżej ale wszyscy na wynajętym wegetują bo nie stać kupić na własność.