Włamali się do sklepu

Image

Po czterech godzinach od zgłoszenia niżańscy policjanci zatrzymali jednego ze sprawców włamania do sklepu spożywczego w Ulanowie. Następnego dnia został zatrzymany jego wspólnik.

Włamanie zostało zgłoszone policji 1 stycznia około godz. 11. Na miejsce została skierowana grupa dochodzeniowo-śledcza. Już po niespełna czterech godzinach policjanci mieli w swoich rękach jednego ze sprawców, 24-latka z Ulanowa. Zatrzymali go w pobliżu jego domu. Na widok policji mężczyzna próbował uciekać. Został przewieziony na komendę. W organizmie miał 1,2 promila alkoholu. Przyznał się do nocnego włamania. Początkowo twierdził, że był sam.

W trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, że drugim włamywaczem był jego 20-letni kolega, który został zatrzymany następnego dnia. Okazało się, że 20-latek ma na swoim koncie włamanie do tego samego sklepu sprzed dwóch lat.

W trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, że 24 i 20-latek w sylwestra wspólnie pili alkohol. Jak wynika z ich wyjaśnień, młodszy wpadł na pomysł włamania. Przyniósł z domu siekierę i poszli pod sklep. 20-latek wybił szybę w drzwiach i wszedł do środka. Starszy stał na czatach. Ich łupem padły papierosy, alkohol i słodycze. Skradziony towar wynieśli i schowali, następnie ponownie wrócili do sklepu. Potem rozeszli się. Starszy ze sprawców wziął kilka butelek alkoholu oraz papierosy i poszedł do znajomych świętować sylwestra.

Część skradzionego towaru policjanci zabezpieczyli podczas przeszukania domu 24-latka. łup schowany był w kanapie. Obaj mężczyźni przyznali się do winy i dobrowolnie poddali się karze.

Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
Licht

Czasem nawet na trzeźwo człowiek wpada na różne głupie pomysły, a co dopiero po pijaku...

~Ktos

Jak Małka orabali to go nie szkoda kretacz oszust takim jest pracodawca

~to tyle

skoro się poddali karze no to po patronie i koniec bajki.