Jest bałagan, bo się spieszą
Mieszkańcy ulicy Poniatowskiego skarżą się radnym na bałagan panujący na ulicy Poniatowskiego. Kierującej autem pozostawione na ulicy kamyki, wystrzelone spod kół innego wozu rozbiły szybę.
Ulica Poniatowskiego to ogromna inwestycja. Prace prowadzone są prawie na całej długości drogi. Do końca inwestycji pozostało niewiele czasu, a doszło kolejne zadanie, bo trzeba jeszcze dobudować zjazd od strony Pysznicy (z ulicy Czarnieckiego w Poniatowskiego). Przez cały okres budowy okoliczni mieszkańcy muszą liczyć się z utrudnieniami w ruchu drogowym. Ulica zamykana jest fragmentami, ale do poszczególnych bloków organizowany jest dojazd. Przy drodze stoją palety, kostka chodnikowa, krawężniki, czasem elementy ciężkich maszyn, dowożony jest materiał budowlany, rury, kamienie pod kostkę. Mieszkańcy żyją więc nie tylko w huku, kurzu i smrodzie, ale też narażeni są na uszkodzenia np. samochodów. Żyjąc na placu budowy takie sytuacje się zdarzają. Do radnych miejskich i powiatowych docierają informacje o takich zdarzeniach. Również starosta, który bądź co bądź z firmy budowalnej jest bardzo zadowolony, usłyszał na ten temat niejedno. Podczas poprzedniej sesji miejskiej mówił o problemie bałaganu na budowie radny Zbigniew Paszkiewicz, w piątek w imieniu mieszkańców wystąpił radny Daniel Hausner. Ostatnio jedna z mieszkanek ulicy Poniatowskiego jadąc samochodem za innym pojazdem została obrzucona kamyczkami, które wyskoczyły spod kół kierującego. Skutkiem była zbita szyba. Inni mieszkańcy skarżą się na poobijaną przez kamyki karoserię. Zdarza się, że ktoś wjedzie w jakąś deskę czy kawałek palety.
- Jeżeli droga jest oddana do użytku, to ta firma powinna zwrócić uwagę na porządek, bo co kawałek są tam kupki śmieci, trochę asfaltu, żwiru, kamieni. Skoro jest już ta droga dopuszczona, bo musi być, bo jakoś ludzie muszą dojeżdżać, to niech troszkę zadbają o porządek- mówił radny Daniel Hausner.
Sygnały o bałaganie docierają też do starostwa. Jak zapewnił włodarz powiatu, podczas narad dotyczących budowy, sprawa ta już była poruszana.
- Powiem szczerze, że sami widzimy, że można by było bardziej uporządkować tę ulicę, ale wiecie państwo jak to dzisiaj wygląda z wykonawstwem. Ja się cieszę, że ta firma wygrała ten przetarg, bo śmiem twierdzić, że żadna inna firma by tego nie zrobiła w wyznaczonym terminie do końca listopada. Tu jest szansa, że ta droga powstanie. Może goniąc tą robotę mniej uwagi zwracają na porządki. I to prawda. Kiedy z kierownikiem sam osobiście rozmawiałem na ten temat obiecał lekką poprawę, ale mówił, że po prostu tak się spieszą, że czasami nie zdążą dopilnować wszystkiego, jeśli chodzi o porządek. Jeszcze dzisiaj będę dzwonił, będę rozmawiał, żeby to uporządkowali, żeby było bezpiecznie. Wiadomo, że podczas remontu takiej drogi trzeba bardzo uważać- mówił starosta Janusz Zarzeczny.
A póki co na odcinku remontowym noga z gazu. Najlepiej jednak omijać aż do końca listopada szerokim łukiem- tak często jak się da- Poniatowskiego. W czwartek, podczas sesji Rady Powiatu radny powiatowy Marek Kopera dopytywał, czy na pewno termin realizacji tej inwestycji nie jest zagrożony, bo dla mieszkańców zamknięcie poszczególnych odcinków jest dużą uciążliwością.
- Liczymy wszyscy, że ten termin nie jest zagrożony. Dzisiaj była jedna z wielu rad budowy. Wykonawca deklaruje, że jeżeli nie będzie gwałtownych zjawisk atmosferycznych, które uniemożliwią prowadzenie tej inwestycji, czyli nie będzie przestojów, to termin zakładany przez nas i wynikający z umowy będzie dotrzymany– mówił w czwartek wicestarosta Mariusz Sołtys.
Jak się okazuje będzie niewielki poślizg. Dlaczego realizacja tej drogi będzie opóźniona o 14 dni?
– To opóźnienie jest spowodowane fatalną pogodą, która miała miejsce w poprzednich dwóch tygodniach, opadami deszczu. Niestety, pewnych prac nie można było wykonać. Od dzisiaj wykonawca zaczyna robić tzw. czwarty odcinek (cała inwestycja została podzielona na pięć etapów), od ul. Wałowej do ronda przy ul. KEN. Rozpoczyna od wykonania kanalizacji. Jeżeli nie przyjdą w październiku jakieś intensywne opady deszczu, to inwestycja zostanie zakończona zgodnie z terminem, czyli w połowie listopada tego roku. Proszę też zrozumieć, że to jest ogromny zakres prac, a wydawało się, że wykonanie takiej inwestycji w ciągu 10 miesięcy jest praktycznie niemożliwe. Sama kanalizacja deszczowa przy rondzie na KEN była na głębokości 6 metrów. Okazało się, że musiał być wymieniany grunt, bo nie dał się zagęścić po zasypce kanalizacji. Szereg elementów odbiegało od dokumentacji projektowej. Przekładki instalacji, przekładki gazu sprawiły wykonawcy ogromną trudność, w związku z tym, że konieczne były ustalenia z gazownikami w Jaśle– mówiła Alicja Mach.
Trudności w poruszaniu się autami wynikają z tego, że jeździmy po tzw. warstwie wiążącej. Wciąż nie ma położonej warstwy ścieralnej. Ta pojawi się dopiero na całej długości na końcu od razu na 4 odcinkach.
Komentarze
@wojtek
To właśnie za Szlęzaka więcej budowano niż remontowano ulic. Ale co na temat dróg samorządowych może wiedzieć malkontent? Przez kilkanaście lat nic nie powstało, na szczęście zmieniono na jednego słusznego kandydata i wszytko się robi...
Problem jest tez w tym jak to będzie wyglądać bo zwężenie dróg uniemożliwi np przejazd karetce pogotowia gdyż są wysokie krawężniki oraz wysepki
Zrobiony jest tez tylko jeden wyjazd koło poczty co będzie się dziać to będzie widać wkrótce po oddaniu gdzie będą korki oraz stłuczki. Jedna już miała miejsce
Co Ci za przeproszeniem glupole tu wypisuja.Wg was to najlepiej by bylo zeby nic niebudowac.jak za Szreka.A powiedzenie jest takie:gdzie drwa rabia tam wiora leca.Cale zycie zawodowe pracowalem na budowach i wiem jak to sie kreci.Lepiej Ci co sie nieznaja niech zamilkna.
Duży zakres prac,oraz krótki termin,a do tego muszą jeszcze organizować objazdy-to jak ma być porządek(za niedotrzymanie terminu są kary odsetkowe,a za posprząta terminu nikt nie przedłuży)? Ja codziennie tamtędy jeżdżę i nie narzekam,tak bywa podczas takich prac. Cierpliwości a będziemy niedługo używać nowej,fajnej,i bezpiecznej drogi ;)
Niektórzy tu piszący to malkontenci, nie mający zielonego pojęcia o budowie czy remontach. Cieszmy się że gorszej nie wybrali bo Strabag to również wygrywa przetargi na autostrady. Popatrzcie ile czasu remontują most w Przyszowie. Tam burmistrz dał dupy bo wybrał najtańszą ofertę a firma zwinęła się w połowie roboty bo zabrakło pieniędzy i tak rozgrzebana budowa ślimaczy się kilka lat.
Na Żwirki kopia jakiś dół co już prawie gotowy to im się zawala . Skąd ta firma się wzięła? Jakieś nie utalentowane robole tam robią
Nadberezny i jego lokaj do dymisji powinien się podać . Lokaj niech idzie do szkoły . Że takie bractwo buractwo rządzi stalowa Wola
To było do przewidzenia.
Jeżeli bierze się Zarzeczny z Sołtysem za "coś" to pewne, że sp..
Tak to jest na budowie. Jeździć inną drogą a nie narzekać.
Najlepiej jakby ta droga na czas remontu była całkowicie zamknięta wtedy by kamyki nie wpadały. A chodzić na piechotkę ale komunikacją miejską.
ccc. Obecnie wszedzie odchodzi sie od swiatek... bo ronda sa bezpieczniejsze.
Będą czubku ścieżki rowerowe. No chyba ze ty RNI i bedziesz po chodnikach jeździł
maszynisto zwróć uwagę że wzdłuż drogi są ścieżki rowerowe więc rowerzysta będzie miał zakaz wjazdu na tą drogę. Poza tym śpieszą się bo na początku się opieprzali i teraz maja tego wyniki.
Zwroccie uwage jaka jest szeroka jezdnia a jaka byla wczesniej.Teraz nie da sie ominac rowerzysty,chyba ze złamie sie przepisy.
to juz bezpieczniejsze dio takiego ronda były by swiatła
a tutaj zobaczycie ile bedzie kolizji