Co z ul. 1 Sierpnia?
Najpierw mówiono, że zostanie zamknięta na głucho, później, że będzie, ale z lokalizacją przy torach. Teraz już nie wiadomo co się z nią tak naprawdę stanie, bo…
W kwietniu ubiegłego roku poszła fama, że ulica 1 Sierpnia po rewitalizacji okolic Miejskiego Domu Kultury będzie zamknięta. Prezydentowi marzy się duży Plac Piłsudskiego zespolony z placykiem po drugiej stronie ulicy. Na tak ogromnym terenie można by robić jeszcze lepsze imprezy, bo i miejsca byłoby dosyć i byłoby bezpieczniej. Zniknęłyby okoliczne budy, a w ich miejsce powstałby kompleks restauracyjno- kawiarniany. Po doniesieniach medialnych rozpętała się burza. Część mieszkańców pomysł uznała za absurdalny. Bo jak dojechać do MDK od strony policji? Jak dotrzeć do Metalowca? Jak dojechać do bloków, do firm, do szkoły? Podróż musiałaby przebiegać wąskimi uliczkami lub odbywać się głównymi ulicami miasta, a kierowcy zmuszeni byliby jechać naokoło sporo nadrabiając drogi. W mieście mielibyśmy na Okulickiego, KEN, Wojska Polskiego jeszcze większe korki niż już mamy. Dla niektórych wiązałoby się to z wycieczką przez całą Stalową Wolę, na dodatek zapchałyby się jednokierunkowe uliczki przy 1 Sierpnia.
Później mówiono o tym, że ulica jednak zostanie, ale „pójdzie” wzdłuż torów i wyjdzie przy Fiori. Tutaj też pojawiło się wiele kontrowersji. Ruch za placem, za hotelem i wyjazd wąziutką dróżką przy restauracji? To prawdopodobnie skończyłoby się niekoniecznie sukcesem.
Konkurs na opracowanie koncepcji rewitalizacji okolic MDK okazał się tak naprawdę – przynajmniej na razie- niewypałem. Nie wszystkie rozwiązania przypadły do gustu komisji, niektóre były nie do przyjęcia, inne- choć ciekawe- zbyt drogie. Ostatecznie konkurs nie wyłonił zwycięzcy. Nie ogłoszono też jeszcze kolejnego, bo mieszkańcy mieli sporo uwag, które trzeba było wziąć pod uwagę. Kolejny wystartuje pod koniec sierpnia. Co stanie się z ulicą 1 Sierpnia? Prezydent nie mówi wprost czy zniknie, czy zostanie przesunięta.
- Będzie to konkurs bardzo otwarty. Każdy, kto będzie się chciał zgłosić, będzie mógł przystąpić do takiego konkursu architektonicznego. Nie będzie on połączony z zamówieniem publicznym, nie będzie również uwarunkowany Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego, a więc to architekci wskażą, czy tego typu rozwiązanie drogowe w tym miejscu się sprawdzi, a więc oddajemy jak gdyby tutaj pole do działania architektom- mówi prezydent Lucjusz Nadbereżny.
Póki co i tak nie ma pieniędzy na to, by zrobić rewitalizację Placu Piłsudskiego z prawdziwego zdarzenia, bo na to zadanie potrzeba około 10 mln zł. Pieniędzy więc trzeba będzie jeszcze poszukać. Bawić w konkursy możemy się więc jeszcze spokojnie przez dłuższy czas…
Komentarze
... do poniższego dodam , otóż coś z tymi starymi drzewami trzeba było zrobić za dużo liściastych , te jodły chmm - jakby tak znowu jakieś młode sosenki
... właściwie to tylko trzeba by przywrócić do poprzedniego stanu ; mówiło się na to miejsce planty , poprawić alejki , poprawić ławki , udrożnić przejście od domu drużnika (aby nie chodzić koło tego ciasnego ronda)
Plot policji obsadzić dzikim winem i by było przyjemnie jak dawniej.
Oczywiście plac Pilsudskiego bez sklepików, no i niech ludzie mają gdzie parkować jak przyjeżdżają do domu lultury bo naprawdę to dużo tu samochodów ludzie stawiają .
No i niech by były te obsadzone dzikim wimem te ławki w okół .
nie zamykajcie nam tej ulicy !!!
KONKURS NA PROJEKT rewit. pl. Piłsudskiego wyrzucono do smieci, bo zasiadają specjaliści architekci.A w komisji konkursowej na projekt rew. rozwadowskiego rynku zasiadali znawcy tematu w składzie- p. Mizera, dyr. Muzeum, p. prez. L, Nadbereżny oraz p. ze starostwa.Wybrali projekt firmy Garden Concept, który wg mieszkańców nie może byćrealizowany bo nie nadaje się dla zabytkowego rynku.
Zrobić tunel pod placem, i nie trzeba się martwić zamknięciem placu.
Tematów widać brakuje i stąte te artykuły, że: "poszła fama" i "później mówiono"
A tak naprawde stek plotek i głupot.