W kibiców kulami? To dobrze, czy źle?

Prokuratura w Kutnie zbada, czy użycie gumowych kul w starciu z kibicami było konieczne.

W sobotę 5 sierpnia 2017 roku kibice Stali Stalowa Wola, jadący 2 autokarami do Szczecina na mecz, zajechali na parking w okolicy Krzyżanowa (MOP Krzyżanów). Po kilku minutach na ten sam parking przyjechali 6 autobusami kibice Górnika Zabrza. Doszło do starcia. Kilka minut później walczących rozdzieliła policja być Mozę zapobiegając tragediom (Pamiętamy podobne starcie w kwietniu 2016 roku, w wyniku którego zmarł kilka dni po napaści 33- letni mieszkaniec naszego miasta napadnięty przez kiboli. Kibice Stali jechali wówczas na mecz od Kołobrzegu, gdy zatrzymano ich autokar i napadnięto na podróżujących. Jedna z osób została skatowana, miała rozległe obrażenia głowy, w tym pęknięcie podstawy czaszki).

Sobotnia bójka, jak mówią media, była prawdopodobnie ustawką. Jak było naprawdę dowiemy się po śledztwie. Jak podało radio rmf.fm „śledczy będą sprawdzać przede wszystkim, kto zdecydował, że dwa autokary wiozące kibiców ze Stalowej Woli i sześć z kibicami Górnika Zabrze zatrzymały się w tym samym miejscu - punkcie obsługi podróżnych przy autostradzie w Krzyżanowie". Sprawdzone zostanie również to, dlaczego w ogóle doszło do bijatyki, bo jak wiadomo autokary z kibicami zawsze konwojowane są przez policję. Jak podało Radio Zet prokuratura z Kutna zbada również, czy konieczne było użycie przez policję gumowych kul, dokładnie- czy były to działania prawidłowe.

Policja wylegitymował w sobotę 400 osób. Nikogo wówczas nie zatrzymano.