Planując wypoczynek nad wodą
Są tacy, którzy kąpać się w lecie pod chmurką tak lubią, że nie zważają na własne bezpieczeństwo. Za nich myślą strażacy, którzy patrolują brzeg Sanu.
Gdzie można się kąpać?
Pod koniec tego tygodnia do Stalowej Woli powrócą upalne temperatury, a wraz z nimi więcej osób będzie chciało wypocząć nad wodą. Nie zawsze jednak mieszkańcy powiatu wybierają kąpieliska, które zostały dopuszczone przez sanepid. Bezpiecznie można kąpać się w 24 zbiornikach wodnych na Podkarpaciu. Najbliżej Stalowej Woli zostały dopuszczone następujące kąpieliska: Zalew Nasze Piaski (Pysznica), Rybakówka (Kłyżów), Jezioro Tarnobrzeskie, zalew na rzece Sanna (Zaklików). Oczywiście nie należy zapomnieć o stalowowolskim basenie odkrytym. Nie można kąpać się natomiast w zbiorniku wodnym w Podwolinie, bo obiekt ten nie został dopuszczony przez sanepid gdyż nie spełnił wymogu dotyczącego posiadania ratownika.
San omijaj szerokim łukiem
W minionych latach dochodziło do utonięć w Sanie pomimo, że powszechnie wiadomo, że rzeka ta nie nadaje się do kąpieli i wchodzić do niej nie wolno. Co jakiś czas pojawiają się jednak śmiałkowie, którzy narażając swoje życie chcą się mimo tego ochłodzić i ryzykują życie. Jest takich kilka miejsc, które wybierają mieszkańcy do kąpieli w Sanie, są to m.in. błonia oraz teren przy elektrowni. Strażacy z OSP Stalowa Wola od jakiegoś czasu patrolują brzegi Sanu zarówno samochodem, jak i z łódki. Ich działania mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom. Stalowowolscy wodniacy niejednokrotnie uczestniczyli w poszukiwaniach osób, które utonęły w Sanie. Powinno to być przestrogą dla wszystkich.
Kąpać się należy „z głową”
Policja apeluje by zażywać letniego wypoczynku nad wodą „z głową”. Alkohol i przecenianie własnych umiejętności pływackich lub nieodpowiednia opieka nad dziećmi mogą skończyć się tragicznie. Aby czas spędzony minął przyjemnie i bezpiecznie musimy pamiętać o podstawowych zasadach obowiązujących podczas letniego wypoczynku. Policja przestrzega, aby kąpać się tylko w miejscach strzeżonych. Nie należy korzystać z kąpieli w gliniankach, stawach, na żwirowiskach – mogą być bardzo zanieczyszczone, zarośnięte i głębokie. W razie zagrożenia i np. zaplatania się w roślinach pod wodą krzyku topielca może nikt nie usłyszeć.
Dzieci powinny bawić się nad wodą tylko pod czujną opieką dorosłych. Gdy wchodzimy z dziećmi do wody, zabezpieczmy je w specjalne rękawki bądź kamizelki.
Po dłuższym leżeniu na słońcu nie wchodźmy od razu do wody, najpierw stopniowo zmoczmy ciało. W ten sposób unikniemy szoku termicznego.
Nie skaczmy "na główkę". Dno naturalnego zbiornika może się zmienić w ciągu kilku dni. Gdy jednak w czasie kąpieli dojdzie już do urazu kręgosłupa, najważniejsze jest, aby ostrożnie przetransportować poszkodowanego na brzeg i koniecznie sprawdzić drożność dróg oddechowych. Natychmiast wezwijmy także pogotowie ratunkowe. Od naszej reakcji może zależeć czyjeś życie i późniejsza sprawność.
Śmierć w wodzie
Corocznie na terenie całego kraju, w tym również na Podkarpaciu, dochodzi do utonięć. W 2017 roku w naszym województwie już doszło 2 takich zdarzeń. W zalewie w Grodzisku Dolnym utonął 28-latek, nie udało się też uratować 24-letniego mężczyzny, który pływał w Jeziorze Tarnobrzeskim.
Komentarze
Coz to takiego stalo sie z Sanem ,ze nie nadaje sie do kapieli ?
Zanieczyszczenie wody , zdziecinnienie spoleczenstwa czy tez brak mozliwosci pobierania oplat za wejscie do wody?.
To może przy okazji jakiś grabarz opowie jak przebiega proces grzebania zełok bez pomijania procesu mycia, czesania i ubierania zwłok? Potem niech opisze jakiś lekarz proces duszenia wisielca a na koniec proces umierania po przecięciu ciała piłą łańcuchową. Wszystkim będzie się lepiej spało po takiej lekturze. Dzięki bardzo ja idę spać.
Prosiłbym kogoś elokwentnego i znającego temat (najlepiej ratownika) o opis samego procesu tonięcia człowieka-wszystkie etapy. Kiedyś czytałem taki artykuł i bardzo wrył mi się w pamięć(proces jest straszny zanim straci się świadomość). Może strach uratuje komuś życie.
niweazne czy z glowa czy bez ja i tak nie lubiem się myc
Licht ale z ciebie dziad. Jak ty uratujesz laskę jaką jak się będzie topić? Zresztą skoro jesteś starym kawalerem w tym wieku to chyba wolalbyś jakiegoś Kenna wyławiać.
Ja nie umiem pływać i trzymam się z daleko od zbiorników wodnych.
Mam 183 cm, więc wejście do wody głębszej niż 160-170 cm, mogło by się źle skończyć.