Uciążliwi sąsiedzi. Jak sobie radzić?
Okres letni, wakacyjny to doskonały czas na przeprowadzanie porządków i remontów. Tak by się przynajmniej wydawało z punktu widzenia remontującego. Gorzej ma ten, kto akurat w dni, kiedy sąsiad wierci, piłuje, remontuje, stuka i puka, zaplanował relaks i odpoczynek. Jak to jest z tym naszym sąsiedzkim życiem? Kiedy można remontować, a kiedy prac takich unikać?
W samej spółdzielni mieszkaniowej w Stalowej Woli jest 179 budynków wielorodzinnych, a lokali mieszkalnych 10620. Liczba członków spółdzielni wynosi ponad 8 tys. W tak licznej społeczności nie trudno o spór. Bo przecież sąsiad zaparkował nie tak jak trzeba i zamiast dwóch aut zmieści się jedno. Bo wierci akurat w porze drzemki popołudniowej, albo nie zważając na nikogo słucha głośno muzyki.
Kiedy można skuwać ściany?
- Mamy regulamin porządku domowego. Każdy ten regulamin otrzymał w 2014 roku i dalej obowiązuje – poinformował nas Andrzej Cichoń kierownik administracji numer 1 w Stalowej Woli. W regulaminie określone są pory, kiedy można przeprowadzać remont, a kiedy jest to zabronione. - Wykonywanie głośnych prac w budynku (np. remontowych, naprawczych), zakłócających spokój (np. wiercenie, stukanie, piłowanie) dopuszczalne jest tylko w dni powszednie w godzinach od 7.00 do 21.00 – poinformował nas A. Cichoń. Co znaczy, że w soboty i niedziele niestety remonty musimy sobie odpuścić. Ale w dni powszednie wiercić wolno nam do godz. 21.00. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku. Bo możemy polubownie dogadać się z sąsiadem i poprosić by w tym czasie przymknął oko, na to, że będziemy skuwać ściany, czy wiercić dziury. Podobnie miejmy na uwadze sąsiada, który wraca do domu po pracy, a zamiast odpocząć zmuszony jest znosić nasz przedłużający się remont.
Pamiętajmy. Każdy ma prawo do remontu i o ile mieści się z pracami od 7 do 21 musimy się z tym pogodzić. Uporczywe nękanie sąsiada, by zaprzestał prac, może się skończyć pociągnięciem nas do odpowiedzialności na drodze cywilnej. Lepiej wyjść w tym czasie na spacer
Cisza nocna i słuchanie głośnej muzyki
- Ponadto wszystkie osoby korzystające z lokali zobowiązane są do przestrzegania zasad kultury i współżycia społecznego poprzez wzajemne poszanowanie i właściwe zachowanie porządku, bezpieczeństwa oraz spokoju dziennego i ciszy nocnej w godz. od 22.00 do 6.00 – wyjaśnia A. Cichoń. Ale poza godzinami ciszy nocnej obowiązuje także ogólnie przyjęta norma, że zarówno telewizory, czy radia nie powinny być nastawiane zbyt głośno, by, nawet w godzinach popołudniowych, nie uprzykrzać życia mieszkańcom. Regulamin przestrzega także przed nazbyt frywolnym zachowaniem naszych pociech. Mając na uwadze dobro wspólne należy przestrzegać by dzieci bawiły się na placach zabaw i w miejscach do tego przeznaczonych. - Należy przestrzegać, aby dzieci nie bawiły się obok altan śmietnikowych, na klatkach schodowych i korytarzach piwnicznych. Za niewłaściwe zachowanie się dzieci i młodzieży, takie jak brudzenie i niszczenie przez nich ścian, urządzeń i instalacji w budynkach, niszczenie zieleni, a także hałasowanie odpowiedzialni są rodzice lub prawni opiekunowie – czytamy w regulaminie (można się z nim zapoznać tu --→)http://www.sm.stalowawola.pl/c/portal/layout?p_l_id=PUB.1005.45
- Kiedyś sąsiad szedł do sąsiada. A teraz mentalność ludzi się zmieniła. I wszystko zgłaszają do administracji. Skutkiem jest wiele konfliktów, bo później sąsiad przychodzi z pretensją do sąsiada, że zamiast do niego przyjść, poszedł do nas. I się gniewają, dochodzi do sąsiedzkich niesnasek. A wystarczyłoby się dogadać – skwitował A. Cichoń.
Komentarze
Mój sąsiad jak się ochla to ryczy jak dobijane zwierzę do rana. Tłumaczy się tym że on ma taki donośny głos. Jest na takiego jakaś rada?
Kultura wymaga, żeby nie zakłócać spokoju sąsiadom, ale tą kulturę najpierw trzeba mieć - wrodzoną albo wyuczoną.
Poza tym trzeba zajmować się swoimi dziećmi i psami, żeby nie tłukły się w mieszkaniu jak w buszu i nie brudziły na trawnikach.
To takie proste, ale wymaga fatygi i musi się chcieć mieć na to ochotę, a nie tylko hodować stworzenia.
CO DRUGII SĄSIAD MA PSA, KARZDY WYPROWADZA SWOJE CZWORONOGI NA NAJBLIZSZY TRAWNIK....... ZASRANE OSIEDLA, ZASRANE CHODNIKI, CO Z TYM ZROBIĆ???? POWINNY BYĆ ZA TO MANDATY PO 500 STÓW JAK W INNYCH MIASTACH, BY SĘ LUDZIE NAUCZYLI PO ZWIERZAKACH SPRZĄTAĆ
Jakby Tobie robiły na pranie i parapet to byś zdanie zmienił ;)
teraz sąsiadom wszystko przeszkadza...siedzą i monitorują co się dzieje pod blokami, dziecko piłką się pobawi to już komfidenci na policję dzwonią że za głośno....chory katolicki naród
@Xyz POWAŻNIE?! Mieszkańcy tej klatki tak dobrowolnie godzą się na taką hodowlę siedliska bakterii jakim jest to ptactwo tuż nad ich głowami?
Nie wiem kto jest mniej normalny... ten siądiad z gołębiami czy pozostali mieszkańcy tej klatki.
Od kiedy sobota nie jest dniem powszednim?
A co można zrobić jak sąsiad na 4 piętrze ma hodowlę gołębi, które paskudza wszędzie. Czasem się zdarzy że pod balkonem leży martwy.??
A co można zrobić jak sąsiad na 4 piętrze ma hodowlę gołębi, które paskudza wszędzie. Czasem się zdarzy że pod balkonem leży martwy.??
dawniej to na klatce schodowej bawiło się w ciuciubabkę
~ona26 To ten co pszczoły w aucie wozi ? Mnie też ,,babcia ,, karmiąca ptaki od Ch.. wyzwała gdy zwróciłem jej uwagę
Proszę państwa remonty nie są tak uciążliwe dla mnie,uciążliwi są lokatorzy pijący na ławkach pod blokiem.Ludzie mają po osiemdziesiąt lat ale dla nich alkohol to chleb powszedni ale tylko wtedy jak im ktoś postawi bo za swoje nie piją,będą siedzieć o 22w nocy i bełkotać na ławce ale nie wolno im zwracać uwagi bo zrobią z ciebie złodziei.Takich mamy sąsiadów w bloku przy poniatowskiego 11 a jeśli będziesz robił remont to przyjdą bez zapowiedzi i będą chcieli oglądać twoje mieszkanie i ciężko im to wyperswadować że ich sobie nie życzysz bo uważają że mają do twojego mieszkania prawo bo oni tu już długo mieszkają.Co zrobić z takimi sąsiadami?.
nieinformowany lemingu - pseudodziennikarzu, sprawdź jeszcze raz od i do której można wykonywać uciążliwe prace remontowe, a do takich zalicza się wiercenie... ale mleko się wylało i teraz patologia będzie wiercić od 7 do 21... powodzenia w mieszkaniu życzę...
W kodeksie wykroczeń nie ma pojęcia "cisza nocna".
jest zasada:Emeryt - mieszka w bloku//Młodzi - w jednorodzinnym domu
poza tym należy stosować zasadę:Żyj i daj żyć innym
Za wieżowcem okulickiego 6 codziennie z bloku ostatniego pan starszy wyrzuca reklamówe chleba dla ptaków skutkiem tego mam systematycznie znoszone jaja na balkonie to jest żenada kiedy zwróciła moja mama uwagę temu panu że nie radzimy sobie na balkonach z ptakami wyzwał moją mame od Kur.. czy administracja okulickiego 6 i bloku za nim nie może z tym panem coś zrobić?dostaje ponoć kolegia i kpi sobie z administracji i wszystkich żenada
A może ktoś sie zajmie tymi wystrzalami, od dziecka slucham i słucham.
a sąsiedzi którzy wyrzucają zywnosc dla niby ptaszków przez okna powinni czynsz razy 2 placic !!!!!
Gengar - dziękuję. Przykro to czytać. Jesteś sąsiadem. Może warto być też CZŁOWIEKIEM? Tak po ludzku? Ciekawi mnie, dlaczego z Twojej strony nastąpił atak? Czy nie można wymienić poglądów spokojnie? Po co atakujesz? Tak jak wśród sąsiadów????????
Każą ludzi w mieszkaniach za zakłócanie ciszy nocnej a jak imprezy prywatne czy jakie tam są przy basenie do 5 rano to nikt nawet nie zajrzy i nie wlepi mandatu. Nie dosc ze głosna muzyka to jeszcze japy wydzieraja przez mikrofon i nie dadza odpocząć w weekendy. Ja sie pytam kiedy się ktoś tym w końcu zajmie?
Każą ludzi w mieszkaniach za zakłócanie ciszy nocnej a jak imprezy prywatne czy jakie tam są przy basenie do 5 rano to nikt nawet nie zajrzy i nie wlepi mandatu. Nie dosc ze głosna muzyka to jeszcze japy wydzieraja przez mikrofon i nie dadza odpocząć w weekendy. Ja sie pytam kiedy się ktoś tym w końcu zajmie?
Każą ludzi w mieszkaniach za zakłócanie ciszy nocnej a jak imprezy prywatne czy jakie tam są przy basenie do 5 rano to nikt nawet nie zajrzy i nie wlepi mandatu. Nie dosc ze głosna muzyka to jeszcze japy wydzieraja przez mikrofon i nie dadza odpocząć w weekendy. Ja sie pytam kiedy się ktoś tym w końcu zajmie?
Wiercenie boshem spowodowało u mnie odruchy nerwowe. Wytrzymałam codzienne wiercenie 2 miesiące a potem jak ryknęłam na paniusię która jest właścicielką tego mieszkania że zakończyła remont w tydzień. Nie odzywa się od tej pory ale mam spokój.
A jak mnie sąsiad zalał to biegałam po wszystkich piętrach i wszyscy udawali że to nie oni. Dopiero ubezpieczyciel zrobił z nimi porządek. A potem żal że jak ja mogłam na ich krzywdzie się bogacić.
Blok to nic innego jak klatka kurza. Siedzą kwoki w oknach i obgadują wszystkich wkoło. A co to za spódnicę ubrała ta z parteru?a skąd te z pierwszego piętra mieli kasę na nowy samochód, takie dziady! A ta co chłopa pochowała już się gzi a chłop jeszcze w grobie nie ostygł...........
Mieszkając w bloku należy od początku pokazać granice swoim sąsiadom bo jak się przyzwyczają do twojej potulności to będziesz miał pozamiatane. Twój dom, twoja twierdza. Nikogo nie wpuszczać i nie kolegować się z najbliższymi sąsiadami bo to tylko chwilowa przyjaźń. Kolegów i przyjaciół można mieć klatkę dalej ale nigdy tuż obok bo wtrynią ci się w życie wcześniej czy później. W bloku sąsiadów dzieli zbyt mała przestrzeń a ciekawość i zazdrość ludzi nie zna granic. Najpierw przyjdzie powęszyć żeby potem obgadywać do podobnych sobie. Ja przestrzegam wszystkich swoich znajomych żeby nie kumali się z najbliżej mieszkającymi sąsiadami.
Cichon aleś ty mądry 😊
zabierzcie się dobrodzieje za wykopywanie ławek sprzed klatek schodowych i karanie psiarzy za nie sprzątanie odchodów
@historia widzę, że z panem to nie pogada... A w tej pana bajce to kucyki też latają i skaczą z kwiatka na kwiatek?
- ...dobry, co tam tak sąsiad wierci i wierci drugi miesiąc?
= a to sie pan k...wa wyprowadz jak nie pasuje... bla bla bla
- Do widzenia...
Być może świetnie trafiliśmy, być może ludzie kiedyś byli inni, a może tylko wystarczy odrobina życzliwości. Bo nie wierzę, że ktoś remontuje swoje mieszkanie przez cały rok bez przerwy. Może wystarczy zapytać, czy można im pomóc? Jak byłym sąsiadom zalali mieszkanie sąsiedzi z góry, to większość ludzi z klatki była w obu mieszkaniach pomagać zbierać wodę. I z ubezpieczeniem też jakoś się dogadali. Wystarczą chęci.