Uwaga na Barszcz Sosnowskiego
Barszcz Sosnowskiego pojawił się wzdłuż drogi krajowej nr 77, w pobliżu miejscowości Przędzel, gmina Radomyśl nad Sanem. Apelujemy o zachowanie czujności. Roślina może występować również w innych miejscach.
Barszcz Sosnowskiego jest rośliną inwazyjną. Można go pomylić z dzikim koprem. Nazywano go swego czasu zemstą Stalina. Wygląda pięknie. Rośnie wysoko (3-5 metrów wzwyż) i rozłożyście tworząc nad grubą łodygą szerokie parasole. Pochodzi z Kaukazu. W połowie XX wieku był uprawiany w krajach byłego bloku wschodniego jako roślina pastewna. Karmiono nim zwierzęta hodowlane. Tak też i trafił do Polski. Szybko się okazało, że szkodzi bydłu, a także ludziom, którzy się z nim stykają.
Walka z barszczem to niemal walka z wiatrakami. Roślina szybko się rozrasta, jest odporna na wiele środków zwalczających chwasty, regeneruje się w ekspresowym tempie. Dla zwierząt i ludzi jest zabójcza. Zetknięcie się z nią powoduje poparzenia skórne tak dotkliwe, że mogą prowadzić do śmierci. Unoszące się w powietrzu związki lotne (zwłaszcza w czasie upałów) mogą spowodować obrażenia dróg oddechowych, wywołać wymioty i dotkliwe bóle głowy. Objawów poparzeń nie widać od razu, bo pojawiają się dopiero po 10, a nawet 12 godzinach po nasłonecznieniu skóry.
Jeżeli mieliśmy kontakt z barszczem powinniśmy jak najszybciej umyć skórę woda z mydłem i opłukać ją zimną wodą. Później miejsce kontaktu skóry z rośliną trzeba chronić przed światłem słonecznym przez minimum dwa dni. W przypadku zetknięcia się z tym zabójczym chwastem trzeba skontaktować się z lekarzem…
Barszcz Sosnowskiego, zgodnie z obowiązującymi przepisami z zakresu ochrony roślin, nie jest rośliną kwarantannową, podlegającą obowiązkowi zwalczania.
W świetle obowiązującego prawa nie ma obecnie możliwości wprowadzenia w kraju obowiązku zwalczania organizmu niekwarantannowego, a tym samym wydawania decyzji administracyjnej nakazującej zwalczanie tej rośliny. Właściciele i użytkownicy gruntów, w przypadku stwierdzenia wystąpienia barszczu Sosnowskiego, we własnym zakresie winni zadbać o właściwą kulturę rolną nie dopuszczając do zachwaszczenia, wykorzystując przy tym metody agrotechniczne i chemiczne.
Komentarze
Nieprawda. Mój znajomy rok temu był na grzybach w okolicy Szyperek i wrócił poparzony. Leczy się do tej pory z tego. Może i dzięgiel leśny też, ale natknął się na Sosnowskiego i do dziś odczuwa jego skutki.
do obserwatora: Jeśli ktoś jest dobrym obserwatorem, to powinien zauważyć, że w okolicach Szyperek i Jarocina nie rośnie barszcz Sosnowskiego, lecz podobny do niego dzięgiel leśny, bądź barszcz zwyczajny. Proszę nie straszyć ludzi informacjami nie mającymi pokrycia w rzeczywistości.
Sporo tej rośliny rośnie w okolicy Jarocina i Szyperek, za Ździarami w stronę Jarocina przy mostku który nazywa się tzw doliną śmierci (bo tam częste wypadki) i ze względu też na ten barszcz, a także przy drodze między Mulami a Szyperkami, i z Jarocina do Szyperek, pojedyńcze okazy też można spotkać jadąc z Szyperek w stronę Huty Deręgowskiej przy drodze. W Turbii też w okolicy tartaku rok temu było zatrzęsienie tego. W tym roku nie widziałem, ale może dlatego że ścieli już.
@ licht
Musisz wsadzić go sobie pod jajka.
PO RAZ PIERWSZY ZGADZAMY SIĘ Z SZYSZKĄ, KTÓRY MÓWI, ŻE "WSZYSTKO CO STARE POWINNO BYĆ USUWANE.
PANOWIE KACZYŃSKI, SZYSZKO, JURGIEL, MACIAREWICZ CHYBA JUŻ CZAS ))
Tornado jakie ostatnio przeszło przez Polskę wyrywając drzewa z korzeniami, zostało przez wszystkich nazwane zgodnie SZYSZKO.
@Licht aka podrabiany Nacht Zerwałeś nieszkodliwy dziki koper który jest bardzo podobny do omawianego barszczu sosnowskiego.
Dodajcie do artykułu informację, że barszcz Sosnowskiego rośnie jeszcze w Nisku, na 54km drogi krajowej 77 po prawej stronie jadąc w kierunku Stalowej
Ja kilka razy zerwałem taką roślinę, ale nigdy mnie nie poparzyła.
obydwa sa nad sanem tyle zw rudniku wola pamułę zamias borszczu
W tekście jest błąd, Przedzel to RUDNIK NS A NIE RADOMYSL