Nie wyrzucaj już jedzenia, oddaj innym
Wielokrotnie w domach zostaje nam sporo jedzenie, które wyrzuca się na śmietnik. Teraz, dzięki wspólnej akcji Caritasu i Samorządu Województwa Podkarpackiego, żywność będzie można oddać innym.
„Zmień swoje przyzwyczajenia, nie wyrzucaj do śmieci jedzenia"- pod takim hasłem Samorząd Województwa Podkarpackiego, Caritas Diecezji Przemyskiej, Rzeszowskiej, Sandomierskiej i Tarnowskiej, a także Bank Żywności, przy współpracy Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego, podjęli inicjatywę mającą na celu zmniejszenia ilości odpadów spożywczych znajdujących się w odpadach komunalnych i przemysłowych. W ramach akcji wyznaczone punkty przyjmować będą produkty żywnościowe, nawet z bardzo krótkim okresem przydatności oraz ziemiopłody.
Wykaz produktów, które można przekazać do punktu zbierania (nie dotyczy produktów wytworzonych we własnym gospodarstwie domowym, przekazywana żywność winna znajdować się w opakowaniach jednostkowych, nienaruszonych z nieprzekroczonym terminem ważności): cukier, mąka różne rodzaje (pszenna, żytnia, ziemniaczana, krupczatka, razowa itp.), makaron, ryż, płatki różne rodzaje (jęczmienne, owsiane, śniadaniowe, itp.), kasza różne rodzaje (jęczmienna, manna, pęczak, gryczana itp.), kawa różne rodzaje (także rozpuszczalna i zbożowa), herbata różne rodzaje (czarna, czerwona, zielona, owocowa itp.), zioła suszone (w opakowaniach), sól, groszek konserwowy, kukurydza konserwowa, papryka konserwowa, ogórki kiszone i marynowane, ketchup, musztarda, olej i oliwa z oliwek, konserwy mięsne sterylizowane, konserwy rybne, warzywa i przetwory warzywne konserwowane (w słoikach lub puszkach), zupy w proszku, zupki typu „chińskie”, przyprawa do zup w płynie lub proszku (typu vegeta) , przyprawy suszone, kostki rosołowe, kakao rozpuszczalne, sosy w proszku, galaretki, budyń, żelatyna, kisiel, czekolady różne smaki, słodycze, pieczywo trwałe, suchy groch i sucha fasola, miód, majonez, dżemy, powidła, marmolady, chrzan w słoikach, warzywa suszone, owoce i przetwory owocowe w puszkach i słoikach konserwowane lub karmelizowane, kapusta kiszona i kwaszona w woreczkach, mleko UHT, produkty i przetwory mleczarskie UHT, napoje, soki, wody mineralne, sery, jogurt itp. w opakowaniach jednostkowych przechowywane z zachowaniem zaleceń jak na opakowaniu produktu, warzywa i owoce surowe (cebula, czosnek, ziemniaki, jabłka, kapusta itp.) bez widocznych śladów psucia.
Punkty w naszej okolicy, gdzie można przynosić żywność: Nisko- Chorągiew Podkarpacka Hufiec Nisko im. Szarych Szeregów, ul. Tysiąclecia 12A, Rudnik nad Sanem- Ośrodek Interwencji Kryzysowej ul. Rzeszowska 35, Skopanie- Centrum Opieki Nad Dzieckiem, ul. Leśna 2/3, Tarnobrzeg- Świetlica Socjoterapeutyczna Parafii Chrystusa Króla, Aleja Niepodległości 9, Dom Pomocy Społecznej dla Dzieci i Młodzieży Niepełnosprawnej Intelektualnie, ul. Sienkiewicza 211, Placówka Opiekuńczo– Wychowawcza, ul. Św. Barbary 1, Stalowa Wola- DPS przy ul. Dmowskiego 2.
W Planie Gospodarki Odpadami dla Województwa Podkarpackiego oszacowano, że w roku 2017 wytworzonych zostanie ponad 500 tys. ton odpadów komunalnych, w których najwięcej, bo 35% znajduje się pozostałości kuchennych…
Komentarze
Zazwyczaj ludzie wyrzucają już popsutą żywność. Więc tak jak kolega napisał powinno to być skierowane do sklepów gdzie wyrzucają mnóstwo dobrego jedzenia.
Ta akcja powinna być skierowana do sklepów, a nie do ludzi, którzy juź kupili towar, bo dobrych produktów nikt przecież nie wyrzuca.
Nigdy nie wyrzucam jedzenia, z wyjątkiem sytuacji, gdy jest zepsute (zdarzyło mi się kupić nieświeżą wędlinę w sklepie i nadawała się tylko do wyrzucenia). A już na pewno nie wyrzucam nieotwartych opakowań z aktualnym terminem spożycia! Wśród moich znajomych także nikt w ten sposób nie postępuje.
Ludzie wyrzucają resztki z ugotowanego obiadu, resztki zeschniętego pieczywa czy coś, co się już zepsuło.
Czy jest ktoś, kto wyrzuca całe, nienaruszone opakowanie żywności z aktualnym terminem spożycia do śmietnika?
Czy to wygląda tak?: "Adaś, wyrzuć te ziemniaki do śmietnika", "A czemu mamo, nie są przecież zepsute". "Ale mamy za dużo jedzenia, więc je wyrzuć"
Wstęp tego artykułu mocno mnie zadziwił.
Najpierw trzeba by dokładnie skontrolować ile żywności wyrzucają sklepy i nakładać na nich wysokie kary bo są takie co nawet ceny nie obniżą by ludzie kupili lub nawet pracownicy a wywalą na śmietnik i jeszcze ochrona takiego śmietnika pilnuje by ktoś nie wziął. Chore ale prawdziwa rzeczywistość do niedawna np w Biedronkach