I tym razem nie wygrali
„Stalówka” ponownie nie była w stanie tej wiosny przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Po raz czwarty w tej rundzie podzieliła się punktami, tym razem z GKS-em Bełchatów. Jeden punkt zawdzięcza Stal swojemu bramkarzowi, który popisał się w tym meczu trzema świetnymi interwencjami.
Na pewno naszej drużynie nie można było odmówić w tym meczu zaangażowania i woli walki, ale to za mało, by strzelać gole i zdobywać trzy punkty. W pierwszej połowie Stal miała lekką przewagę, kilka razy udało się piłkarzom trenera Rafała Wójcika przedostać pod bramkę gości, ale nie stwarzali oni sobie na tyle klarownych okazji, żeby Lenarcik wyjmował piłkę ze swojej bramki. Przed przerwą dwukrotnie bramce GKS-u zagroził Gębalski, ale za pierwszym razem piłka po jego uderzeniu poszybowała nad poprzeczką, a za drugim dobrze był ustawiony Lenarcik.
W 44. minucie bliscy zdobycia bramki byli piłkarze z Bełchatowa. Na szczęście dla Stali kapitalną interwencją popisał się Koncki. Bramkarz Stali jeszcze trzykrotnie wybronił swój zespół przed utratą bramki. Kilka minut po przerwie wyłapał uderzenie Flaszki, później po raz drugi wygrał pojedynek z tym samym piłkarzem GKS-u, a w ostatnich sekundach gry popisał się świetną paradą, przenosząc piłkę nad poprzeczkę po strzale Klepczyńskiego, po świetnym zagraniu Rachwała.
Stal Stalowa Wola – GKS Bełchatów 0:0
Stal: Koncki – Waszkiewicz, Jarosz, Kolbusz, Wójcik – Korczyński (68 Stelmach), Wasiluk, Żołądź, Bętkowski (90 Mokrzycki), Dziubiński (90 Siudak) - Gębalski (79 Piechniak).
GKS: Lenarcik – Grolik, Lenartowski (67 Zgarda), Klepczyński, Witasik - Rachwał, Ryszka (90 Bociek), Pisarczuk (79 Szymorek), Dzięgielewski (85 Ciechański) - Papijkyan.
Sędziował: Rafał Rokosz z Katowic
Żółte kartki: Wasiluk, Gębalski, Żołądź, Stelmach (Stal) – Dzięgielewski, Klepczyński, Rachwał (GKS).
Widzów 800
Komentarze
A, pamiętacie czasy, gdy Stalówka była w ekstraklasie?
Szkoda wspominać, bo był to chyba dla Stalowej Woli okres mrocznej komuny.
Trzeba było w zimie szukać napastników a nie lansować takiego Piechniaka,który i tak skończy na wiosce.
Trzeba już powoli myśleć o przyszłym sezonie w 4 lidze.
Doprowadziliście ukochany dla mnie klub do ruiny
Nawet im darcie ryja przez kiboli nie pomogło...
te niedojdy to razem z trenerem i zarządem do A klasy, nikt powazny nie da kasy na utrzymywanie takich nieudaczników
ej ty z tymi 800 to mówisz na poważnie haha>??? ja sie naliczyłem zjednego osiedla prawie setka ! takze pisz po ludzku:
copacobana hehe