Pomagamy naszym z Żółkwi
30 paczek z polskimi książkami, ubraniami, żywnością pojedzie na Ukrainę do naszych rodaków. Pomoc zorganizowano z udziałem mieszkańców Stalowej Woli.
Stanisław Uziel, tarnobrzeski radny i Kawaler Orderu Uśmiechu pomoc polskim dzieciom na Ukrainie organizuje już nie pierwszy raz. Teraz do wspólnego pomagania zachęcił mieszkańców Stalowej Woli za pośrednictwem Polskiego Czerwonego Krzyża. Dzieci z Żółkwi, dla których cała ta akcja w ogóle ruszyła, zapraszane są corocznie na wypoczynek do ośrodka Caritasu w Bojanowie. Nasi mali rodacy żyją na co dzień w trudnych warunkach. Rodzicom, którzy bardzo mało zarabiają brakuje na podstawowe wydatki. W pomocy pośredniczą obecne na miejscu, w Żółkwi siostry Dominikanki. I tu nie tylko chodzi o brak żywności, ubrań, ale o głód wiedzy, głód polskości i szacunek dla Ojczyzny, której osobiście nie znają.
Zbiórkę w Stalowej Woli zorganizował Antoni Kłosowski, prezes PCK Stalowa Wola.
- Są to dary mieszkańców Stalowej Woli: zabawki, książki, odzież dla dzieci, jak również dla osób dorosłych. Niektóre rzeczy zostały zakupione nowe, są nieużywane. Im potrzebne są polskie książki, do języka polskiego, historii, prosili mnie o to, oni niejednokrotnie są przygotowywani lepiej niż nasza młodzież od strony historycznej czy wymowy języka polskiego- mówi Antoni Kłosowski.
I jak zapewnia prezes akcje, jeśli będzie taka potrzeba, będą jeszcze organizowane, bo potrzeb jest wiele, a na Ukrainie panuje ogromna bieda. Każdy, kto posiada książki historyczne, językowe może takowe ofiarować naszym rodakom. Przydadzą się też ubrania, buty nowe lub takie w bardzo dobrym stanie.
- Nie macie pojęcia co tam się dzieje w tej chwili na Ukrainie- mówi zaangażowany w pomoc rodakom na Wschodzie radny tarnobrzeski Stanisław Uziel.- Te dzieci my bierzemy co roku do Bojanowa. Tam jest wielka bieda, to są nasze, polskie dzieci, bo to są polskie ziemie, wiadomo- dodaje społecznik.
PCK w Stalowej Woli mieści się przy ulicy Hutniczej 8, na I piętrze. Tam również ma siedzibę PKPS. Czyste, wyprane, niezniszczone ubrania lub nowe można tam przynosić od 7:00 do 15 od poniedziałku do piątku.
Komentarze
Chętnie wsparł bym jakąś polską rodzinę z miasta Jaworów na Ukrainie. Jest tam cmentarz polski(obecnie już nieczynny) na którym we 18 września 1939r pochowano mojego wójka (żołnierza-ułana z pułku ochrony pogranicza w Czortkowie-obecnie Ukraina)
Kazimierz-Stalowa Wola
Szczęść Boże.