Zmiana planów piłkarzy Stali

Podopieczni trenera Rafała Wójcika najbliższe mecze kontrolne mają rozegrać na boisku w Stalowej Woli.

„Stalówka” jak na razie w ramach przygotowań do drugiej części sezonu w drugiej lidze rozegrała jeden mecz kontrolny, zremisowała z Wisłą w Puławach 1:1. Nie doszedł natomiast do skutku sparing z Motorem Lublin na pełnowymiarowym boisku ze sztuczną nawierzchnią w Stalowej Woli, nie było odpowiednich warunków do gry.

- Taki mój zawód, że trzeba brać pod uwagę i taki wariant, że do sparingu czasem nie dojdzie – komentuje Rafał Wójcik, trener Stali Stalowa Wola. – Żal, że nie zagraliśmy z Motorem, ale to też nie koniec świata. Coś zawiodło, nie zafunkcjonowało z przygotowaniem boiska i nie mogliśmy grać. Przeprowadziłem zamiast tego trening. Czy mam do kogoś pretensje? Do siebie, że mogłem bardziej wpłynąć na ludzi, sztuczne boisko jest też właśnie i po to, żeby móc grać zimą. I to boisko jest już teraz rewelacyjnie przygotowane, świetnie nam się na nim ostatnio trenowało. W najbliższą środę gramy zgodnie z planem sparing u nas z Podlasiem Biała Podlaska o godzinie 17. Natomiast zmieniły się nasze plany co do najbliższej soboty, nie zagramy jednak w Krakowie z Cracovią II, tylko u nas w Stalowej Woli z Cosmosem Nowotaniec, o godzinie 13 – dodaje szkoleniowiec.

Trener Wójcik sprawdza także nowych piłkarzy. Nowym zawodnikiem „Stalówki” został już obrońca Adam Waszkiewicz, ostatnio gracz Jagielloni II Białystok, który ma za sobą też występy w ekstraklasie w barwach Jagiellonii. Bliscy gry w stalowowolskiej drużynie są też Michał Mokrzycki, pomocnik, który był ostatnio zawodnikiem Korony Kielce, i bramkarz Dorian Frątczak z Hutnika Nowa Huta Kraków. Nie trenuje już natomiast ze Stalą napastnik z MKS Ełk, Patryk Rosoliński.

- Adam Waszkiewicz to dla nas wzmocnienie i godny następca Michała Mistrzyka – przyznaje Rafał Wójcik. - Przez trenera Michała Probierza był też sprawdzany w Jagiellonii jako defensywny pomocnik, posiadane przez niego cechy predysponują go do gry na kilku pozycjach, a to w razie kontuzji innych zawodników jest bardzo przydatne. Co do Doriana Frątczaka, to tu już raczej jest tylko kwestia dogrania technicznych spraw i powinien u nas grać, a z Michałem Mokrzyckim nie znamy jeszcze stanowiska Korony, ale ja widzę go w naszym zespole. Patrykowi Rosolińskiemu podziękowałem po sparingu z Wisłą Puławy, to niezły chłopak, ale nie mogłem mu zagwarantować gry. Jest jeszcze jedno miejsce w naszej drużynie, może to być przydatny młodzieżowiec, jest jeden chłopak sprawdzany i prezentuje się nieźle – zdradza trener Stali.

A jak szkoleniowiec ocenia sparing z Wisłą Puławy w wykonaniu swojej drużyny?

- Zawsze jestem zadowolony, jak nie ma po meczu żadnego urazu w zespole – mówi Rafał Wójcik. - Oczywiście ważna jest realizacja zadań na boisku, konkretne rzeczy, pressing, te rzeczy, które ćwiczymy na tygodniu. Druga połowa nie do końca była przez nas zrealizowana, bo straciliśmy w niej bramkę, trochę frajersko. To, co mieliśmy zrealizować, to w pierwszej połowie wypadło bardzo dobrze. Ale i chłopaki potrafili odrobić bramkę w drugiej połowie i doprowadzić do remisu (gola dla Stali strzelił Kacper Piechniak – przyp.). Piłkarsko byliśmy lepszym zespołem, to nie tylko moja opinia, ale i trenerów w Puławach. Ale ja nie patrzę na to, kto co mówi, my patrzymy na siebie. Jaka jest sytuacja zdrowotna w zespole? Były drobne urazy, Mokrzycki miał kłopoty z plecami, Dobkowski zapalenie krtani. Poza tym wszyscy są zdrowi. Cieszy mnie to, że młodzież dopisuje, Sulich, Wieprzęć, Konopka, Śpiewak przede wszystkim, który jest bliski naszej meczowej osiemnastki, dobrze się prezentuje. Oby tak dalej – podsumowuje szkoleniowiec.