O jakości powietrza i poziomie hałasu
Najbardziej zanieczyszczone jest o. Hutnik. Tam lepiej nie wychodzić wieczorem z domu. Lepiej jest w Rozwadowie. Radni wysłuchali dziś raportu odpowiedzialnego za stację monitoringu J. Nowaka.
Podczas sesji Rady Miasta odpowiedzialny za koordynację pracy stacji monitoringu jakości powietrza i poziomu hałasu dr Jakub Nowak omówił wyniki badań przeprowadzonych na terenie Stalowej Woli…
Nie było upublicznienia danych, bo nie było domeny internetowej
W piątek radni dowiedzieli się, że stacja monitoringu zmieniła ostatnio lokalizację. Ze skrzyżowania ulic Solidarności i Grabskiego przeniesiona została na taras budynku Inżynierii Materiałowej KUL (ul. Kwiatkowskiego). Chodzi o zbadanie poziomu hałasu i zanieczyszczenia, emitowanych od strony strefy przemysłowej. Według Nowaka najlepiej by było, żeby stację przejęło MZK i zajęło się samo monitorowaniem powietrza. Tej opcji jednak na razie nie omawiano. Jak dowiedzieli się radni dane z monitoringu nie zostały do tej pory upublicznione i udostępnione online, ponieważ nie było wykupionej stosownej domeny internetowej. Jak wyjaśnił Jakub Nowak nie można też było skorzystać ze strony magistratu, bo pracownicy stacji, ze względów bezpieczeństwa, nie dostaliby uprawnień administratorów strony i nie mogliby na bieżąco dokonywać aktualizacji danych.
Co w powietrzu fruwa i gdzie hałasują dowiemy się w przyszłym tygodniu
Nowak zasugerował, że powinna to być osobna domena, osobna strona poświęcona sytuacji w Stalowej Woli. I taką domenę za darmo założyło miastu pewne stowarzyszenie ochrony środowiska. Na stronie będą umieszczane sukcesywnie dane z monitoringu. Adres zostanie podany do publicznej wiadomości w przyszłym tygodniu, po dokonaniu testów i sprawności działania strony.
- Dzisiaj ma miejsce instalacja nowych wykalibrowanych czujników dotyczących jakości powietrza i one ruszą już dzisiaj, natomiast myśmy nie tracili czasu- mówi Jakub Nowak.- Kiedy były te czujniki kalibrowane, myśmy pobrali czujniki przenośne. Państwo szukają odpowiedzi: jakie jest powietrze w Stalowej Woli? Zapytałbym: jaką temperaturę mają państwo w domu? Wiadomo, że zależy to od pomieszczenia, zależy od miejsca. Ta temperatura będzie różna. Również ta jakość powietrza jest różna- przekonuje Nowak.
Okres zimowy to czas przekroczenia norm dla pyłów
Badania pilotażowe, choć przeprowadzone głównie w celu dokonania wyboru najlepszego miejsca dla stacji udowodniły, że jeśli chodzi o pyły PM10, problem jest i to duży, a występuje głównie zimą. Latem takich przekroczeń jest niewiele. Podobnie rzecz się ma z PM 2,5.
Substancje w powietrzu monitorowane przez stację to zanieczyszczenia gazowe oraz pył zawieszony PM10 i PM2,5. Do tych pierwszych zaliczają się m.in. dwutlenek siarki, tlenki azotu, ozon, tlenek węgla czy benzen. Zanieczyszczenia te powstają głównie w wyniku spalania paliw. Pył zawieszony jest mieszaniną niezwykle małych cząstek. Pyłem PM10 są wszystkie cząstki mniejsze niż 10 mikrometrów (µg), czyli mniejsze niż jedna setna milimetra. Natomiast w przypadku pyłu, PM2,5 osiągają mniejsze rozmiary niż 2,5 mikrometry. Zanieczyszczenia pyłowe mają zdolność do absorpcji na swojej powierzchni innych szkodliwych zanieczyszczeń, m.in. metali ciężkich i węglowodorów. Pyły zawieszone są przede wszystkim emitowane bezpośrednio z takich źródeł jak: pożary, unoszenie się pyłu z placów budów i dróg czy emisja z procesów spalania paliw. PM10 mają zdolność przenikania do płuc, PM2,5- dodatkowo do układu krwionośnego. W Polsce normy dla pyłów drobnych PM10 są ustalone na trzech poziomach:
- poziom dopuszczalny 50 µg/m3 (dobowy),
- poziom informowania 200 µg/m3 (dobowy),
- poziom alarmowy 300 µg/m3 (dobowy).
Normy dla PM2,5 wynoszą 25 µg/m3.
Prognozy WIOŚ dla naszego regionu wskazują, że np. poziom PM10 jutro (28.01.2017 r.) będzie przekroczony nawet sześciokrotnie, jeśli chodzi o normę dobową. Badania jednak nie są do końca miarodajne ponieważ czujniki są rozmieszczone nielicznie w całym województwie (u nas taki znajduje się w Nisku).
W Stalowej Woli zanieczyszczenia pochodzą z trzech źródeł, są to: zakłady przemysłowe, transport, niska emisja (budynki jednorodzinne). Ustalenie skąd pochodzi największe źródło zanieczyszczenia pomoże ustalić sposób przeciwdziałania zjawisku zanieczyszczenia powietrza. Największa emisja prognozowana ma miejsce w nocy (od 1 do 3). Według Nowaka najgorzej w mieście jest jednak nie nocą, lecz w dzień, między 8:00 a 21:00. To pewna sprzeczność informacji. W badaniach nie wzięto pod uwagę chociażby gęstości zaludnienia na obszarze pomiarowym, a to zaburza poprawność wyników. Trzeba by więc stworzyć mapę zagrożeń faktycznie dostosowaną do Stalowej Woli. Odnoszenie się do wyników badań np. WIOŚ jest błędne, gdyż nie uwzględnia konkretnych rejonów naszego miasta i jego specyfiki (stacja jest w Nisku). Z badań więc przeciętny Kowalski jak na razie niewiele zrozumie.
Stacja monitoringu w Stalowej Woli dokonała badań w około 10 punktach na terenie miasta w ciągu kilku dni (ok. 10 stycznia, w godz. od 20:00- 23:00), gdy parametry zapylenia były dość niskie. Zo się okazało?
Rejony najbardziej zanieczyszczone
Osiedle Hutnik to najbardziej zanieczyszczony obszar miasta. Przyczyną jest używanie paliw stałych w piecach opałowych. Struktura osiedla: zwarta zabudowa, osłonięta z jednej strony lasem, z drugiej- strefą wysoką zieloną. Nie ma więc wymiany powietrza. Kiedy zaczyna się sezon grzewczy w powietrzu unosi się wiele pyłów. Mieszkańcy wieczorami nie powinni wychodzić na zewnątrz. Jak mówi Nowak w tym przypadku uprawianie sportu na wolnym powietrzu może bardziej zaszkodzić niż pomóc. Na tym osiedlu normy są znacznie przekroczone.
Centrum Miasta- jest to teren bloków ogrzewanych systemem ciepła systemowego co sprawia, że problem z emisją własną powinien nie występować. Problemem jest jednak to, że na ten obszar przenoszony jest smog przez wiatr z osiedli peryferyjnych. Tutaj stan powietrza określa się jako umiarkowany.
Teren osiedli: Rozwadów i Piaski
To obszar mający poważne problemy z niska emisją, podobnie jak osiedle Hutnik. Plusem jest to, że osiedla te sąsiadują z otwartymi przestrzeniami co sprawia, że zanieczyszczenia nieco się „rozwiewają”. Rozwadów usytuowany jest też nieco wyżej co jest korzystnym układem. Największe zanieczyszczenia odnotowano tam w okolicach dworca PKP. Pyły PM2,5 na rozwadowskim rynku przekroczone są 10- ciokrotnie. Zanieczyszczenia generują nie tylko piece na paliwa stałe, ale także kominki.
Normy hałasu znacznie przekroczone
Stacja monitoringu odnotowała także przekroczenia norm hałasu w ostatnich dniach, zwłaszcza w godzinach nocnych. W nocy, norma dla terenów zabudowy mieszkaniowej wielorodzinnej, jednorodzinnej i zamieszkania zbiorowego wynosi 45 dB. U nas odnotowano 67 dB (godz. 21:00), 67,8 dB (0:00), 69 dB (23:00). Pomiarów dokonywano nie w strefie przemysłowej, lecz w miejscu, gdzie stoją bloki. Kto robi tyle hałasu? Sprawa zdaje się być jasna, bo winowajca jest prawdopodobnie znany. Jakub Nowak zaapelował do władz miasta i powiatu o sprawdzenie pozwoleń na emisję hałasu w okolicznych zakładach pracy. Czy jednak ma to jakiś sens? Sprawa trafia w takim przypadku do WIOŚ-u. Ten w ciągu 7 dni musi poinformować zakład, że będzie prowadził kontrolę. W konsekwencji jasnym jest fakt, że kontrolowany zakład przygotuje się do „nalotu”, w efekcie czego żadnych uchybień nie da się wykazać.
Co zrobić, by Polska żyła bez smogu?
Małopolska już rozprawiła się z problemem wprowadzając obostrzenia. Na Podkarpaciu zmian prawnych możemy spodziewać się najwcześniej za rok. Lecz czy nakazy i zakazy polepszą sytuację? Jedynym wyjściem z sytuacji jest prowadzenie szeroko pojętej edukacji, eliminacja paliw, które generują znaczne ilości pyłów, wymiana piecyków na ekologiczne i likwidacja kominków, a także ograniczenie używania samochodów, no i oczywiście zmiana przepisów na szczeblu najwyższym co pozwoli samorządom na lepsza kontrolę chociażby zakładów pracy. Czy jednak w kraju, w którym zarabia się grosze jest taka możliwość, że obywatele będą kupować lepszy opał, czy mimo zakazów będą przestrzegać przepisów? Jeśli ich nikt nadal nie będzie egzekwował, raczej nie…
Komentarze
Po ponad roku radni zostali poinformowani a mieszkańcy nie muszą wiedzieć,niech żyją w nieświadomości.
Nadbereżnemu brakło środków na wykupienie domeny?Czyżby wychodziło rozdawnictwo czy lepiej trzymać mieszkańców w nieświadomości?Na to pytanie odpowiedzi powinien udzielić Nadbereżny i sądze,że większość mieszkańców jest zainteresowana odpowiedzią.
Teraz wiadomo na 100% kto ukrywał dane ze stacji.
Z tego co przeczytałem zrozumiałem ze winny jest niejaki Kowalski ktory głośno pierdzi i ma biegunke
Hahaha, posiedzieli, pooglądali slajdy. Pewnie jakieś zakąski w przerwie zjedli. Kawka, herbatka, ciasteczka. Dowiedzieli się, że normy hałasu przekroczone? No to jest niemożliwe, wręcz nieprawdopodobne. Takiej ciszy jak tu nie ma nigdzie. Szczekanie psów z oddali słychać, nawet w samym centrum miasta. A smog? No gdzieżby śmiał?