Uwaga! Niebezpieczeństwo!
Jak podaje Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska na naszym terenie odnotowano znaczne przekroczenia poziomu pyłu PM10 na wszystkich stacjach.
W wielu regionach Polski ogłoszono przekroczenia norm zapylenia powietrza. Zabija nas smog, zabija smród wydobywający się z aut i kominów. O trujących okolicę mieszkańcach Rozwadowa i górki mówiono już podczas sesji Rady Miasta i Rady Seniorów. Problemem są zwłaszcza osoby, które same sobie ogrzewają domy i palą w piecach czym popadnie. Z kominów wydobywa się w okresie zimowym gryzący dym. Sama Stalowa Wola w wielu miejscach spowita jest w coś na kształt mgły. Zwłaszcza nad ranem widać wyraźnie, że powietrze jest zanieczyszczone, a wokół śmierdzi. Do naszej redakcji dzwonią zaniepokojeni czytelnicy. Wyniki badań stalowowolskiej stacji monitoringu jakości powietrza wciąż nie są dostępne przeciętnemu zjadaczowi chleba. A zresztą niewiele da nam informacja, że w powietrzu np. wisi cała tablica Mendelejewa. Najwyżej ci, którzy mają taką możliwość nie będą wychodzić z domu chroniąc siebie i swoje dzieci. Ale przecież nie o to chodzi, by żyć w izolacji. Mieszkańcy raczej liczą na to, że winni zaistniałym sytuacjom zostaną surowo ukarani. Od udowodnienia winy do kary w Polsce wciąż jest bardzo daleko. W tej kwestii potrzeba nowych uregulowań prawnych, w innym przypadku walka z tymi, którzy trują, to walka z wiatrakami. Sami mieszkańcy trują się nawzajem paląc w piecach wszystkim co da się spalić, korzystając zbyt często z samochodów, podjeżdżając nawet do pobliskiego sklepu po bułkę i masło nie licząc się z tym, że dokładamy jeszcze do powietrza spore co nieco.
Tymczasem Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Rzeszowie poinformował, że w dniach 7 – 8 stycznia br. stwierdzono bardzo wysokie stężenia pyłu PM10 na wszystkich stacjach pomiarowych Państwowego Monitoringu Środowiska zlokalizowanych na terenie województwa podkarpackiego. Na wszystkich stacjach zanotowano przekroczenia poziomów średniodobowych.
Jak informuje WIOŚ tak wysokie stężenia pyłu PM10 na terenie województwa, a także całej Polski, związane są przede wszystkim z występowaniem niekorzystnych warunków meteorologicznych (bardzo niskie temperatury powietrza, brak wiatru, warunki inwersyjne). Niskie temperatury powietrza przyczyniają się do powstawania zanieczyszczeń w wyniku procesów wzmożonego spalania paliw w lokalnych kotłowniach i piecach domowych sektora komunalno-bytowego (tzw. niska emisja).
9 stycznia br. obserwowany jest znaczny spadek poziomów pyłu PM10 w powietrzu na wszystkich stacjach pomiarowych na terenie województwa. Dostępne prognozy zanieczyszczenia powietrza pyłem PM10 oraz prognozy meteorologiczne na kolejne dni wskazują jednak na możliwość występowania wysokich wartości tego zanieczyszczenia w powietrzu na większości obszaru województwa podkarpackiego. Prognozy można obserwować na stronie: http://powietrze.podkarpackie.pl/.
W związku z powyższym WIOŚ w Rzeszowie zaleca zachowanie środków ostrożności.
Komentarze
do "Kosmitier"
Systematyczne pomiary jakości powietrza w Polsce - w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska, rozpoczęto na początku lat 90-tych (XX wieku) i stopniowo rozwijano. Obecnie stosuje się metodykę określoną w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/50/WE z dnia 21 maja 2008 r. w sprawie jakości powietrza i czystszego powietrza dla Europy (Dz. Urz. UE L 152 z 11.06.2008, str.1) oraz w rozporządzeniu MŚ z dnia 13 września 2012 r. w sprawie dokonywania oceny poziomów substancji w powietrzu (Dz. U. z 2012 r., poz. 1032).
Metody badań
Inspekcja Ochrony Środowiska bada zawartość pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 w powietrzu stosując dwie uzupełniające się metody:
metodę grawimetryczną (referencyjną), która jest uznana i stosowana na świecie jako najbardziej precyzyjna metoda pomiaru;
metodę automatyczną, posiadającą wykazaną równoważność do metody referencyjnej.
Metoda grawimetryczna zwana również metodą manualną (referencyjną)
Badania równoważności pyłu PM10
W tej metodzie używa się tzw. poborników pyłowych, specjalnych urządzeń, do których zasysane jest powietrze atmosferyczne. Co dwa tygodnie do pobornika zakłada się 14 jednorazowych filtrów, które urządzenie zmienia automatycznie co 24 godziny. Każdy filtr posiada swój unikalny numer identyfikacyjny.
Filtry czyste, przed założeniem do pobornika są ważone w laboratorium, a następnie transportowane na stację pomiarową i umieszczane w poborniku. Po 14 dniach, czyli po dobowej ekspozycji każdego filtra, wszystkie są wyjmowane, umieszczane w specjalnych pojemnikach do transportu i przewożone do laboratorium. W laboratorium filtry są ważone po raz drugi, już jako filtry po tzw. ekspozycji. Z różnic mas przed i po ekspozycji filtra odniesionych do prędkości przepływu powietrza w poborniku, wyliczane są stężenia pyłów. Stężania te podawane są w mikrogramach na metr sześcienny [µg/m3].
Zaletą tej metody pomiarowej jest jej bardzo wysoka dokładność. Jedyną jej wadą jest czas potrzebny na uzyskanie wyników, który wynosi ok. 3 tygodni.
Taką metodą w Polsce, Europie, czy Stanach Zjednoczonych, mierzy się stężenia pyłu zawieszonego. Filtry uzyskane z poborników pyłowych wykorzystywane są również do oznaczania metali ciężkich i wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych, w tym benzo(a)pirenu.
W Polsce pomiary metodą grawimetryczną (referencyjną) są prowadzone na ok. 160 stanowiskach pyłu PM10 i 64 stanowiskach pyłu PM2,5.
Metoda automatyczna, równoważna do referencyjnej
W tym wypadku stosuje się mierniki automatyczne różnego typu. Mierniki te na bieżąco mierzą stężenia pyłu, co umożliwia pokazywanie wyników tych pomiarów w trybie „on-line” na portalach inspekcji ochrony środowiska (GIOŚ i WIOŚ) i w aplikacji GIOŚ „Jakość powietrza w Polsce”. Dane, te są aktualizowane co godzinę i w celu porównania z poziomem dopuszczalnym przeliczane na wartości średniodobowe.
Te dane są określane jako dane „surowe” czyli takie, które nie zostały poddane weryfikacji.
Po co jest weryfikacja danych?
Badania biegłości w zakresie SO2, CO, NOx, O3 w KLRiW
Weryfikacja jest to systematyczne sprawdzanie pod względem technicznym (prawidłowości funkcjonowania aparatury pomiarowej) i merytorycznym (prawidłowości wynikających z procesów zachodzących w atmosferze) wyników pomiarów jakości powietrza, w tym pomiarów pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5.
W pomiarach pyłu zawieszonego istotne dla prawidłowości prowadzenia pomiarów jest sprawdzanie prawidłowości prędkości przepływu powietrza, dbałość o czystość poboru prób, a w przypadku pomiarów automatycznych również badanie równoważności tych pomiarów z pomiarami grawimetrycznymi. Na podstawie wyników regularnych kalibracji przepływu, w oparciu o badania równoważności metod, a także inne informacje o zdarzeniach mogących mieć wpływ na jakość pomiarów dokonuje się weryfikacji wyników (surowych danych) i ewentualnej korekty danych, które są widoczne „on-line” na portalach i w aplikacji powietrznej GIOŚ.
Weryfikacji danych dokonuje się w systemie 4 stopniowym:
1
weryfikacja bieżąca - od poniedziałku do piątku w godzinach porannych;
2
weryfikacja okresowa - po zakończeniu miesiąca kalendarzowego;
3
weryfikacja roczna - po zakończeniu roku kalendarzowego.
4
weryfikacja krajowa – wszystkie serie roczne zweryfikowane przez pracowników WIOŚ są poddawane dodatkowej weryfikacji na poziomie krajowym przez GIOŚ.
To oznacza, że na każdym z tych etapów dane mogą zostać poddane ewentualnej korekcie. Wielostopniowość procesu weryfikacji ma zagwarantować najwyższą jakość i spójność danych.
Główny Inspektorat Ochrony Środowiska ma swój oddział w Krakowie - Krajowe Laboratorium Referencyjne i Wzorcujące, które zostało powołane do zapewnienia jakości i spójności pomiarowej wojewódzkich sieci monitoringu jakości powietrza. Do zadań KLRiW należy m.in. kontrola sieci monitoringowych, wdrażanie nowych metod pomiarowo-badawczych, szkolenie oraz pełnienie roli doradczej dla wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska w zakresie pomiarów zanieczyszczeń powietrza.
W 2014 i 2015 roku Krajowe Laboratorium Referencyjne i Wzorcujące GIOŚ przeprowadziło pierwsze, zorganizowane w skali ogólnopolskiej, badania równoważności dla mierników pyłu zawieszonego.
Badania odbywały się w trzech lokalizacjach (Kraków, Warszawa, Gdańsk) i trwały ponad rok. Efektem tego przedsięwzięcia było przede wszystkim wykazanie równoważności z metodą referencyjną najpopularniejszych, wykorzystywanych w Polsce, automatycznych metod pomiarowych oraz stworzenie procedur wyznaczania współczynników korekcyjnych dla sieci monitoringu jakości powietrza w Polsce.
Jak przebiegało badanie równoważności?
W każdej lokalizacji badania prowadzono trzy razy w roku po ok. 40 dni, tak, aby mieć obraz dla różnych warunków atmosferycznych (zmienność pór roku). Lokalizacje zostały wybrane na podstawie wcześniejszych analiz zanieczyszczenia powietrza w Polsce pyłem drobnym. Przy podejmowaniu decyzji lokalizacyjnych uwzględniono m.in. wysokość stężeń pyłu, dlatego jako reprezentatywne wybrano strefy o wysokim, średnim i niskim stężeniu pyłu drobnego.
Badanie równoważności polega na porównaniu referencyjnych i niereferencyjnych metod pomiarów pyłów, dlatego w czasie badania postawiono obok siebie poborniki referencyjne (do prowadzenia pomiarów manualnych) i miernik niereferencyjny (analizator ciągły pyłu PM10). Wszystkie urządzenia pracowały jednocześnie mierząc stężenie pyłu drobnego w powietrzu. Uzyskanie porównania wyników metod (referencyjnych i niereferencyjnych) pozwoliło wyznaczyć tzw. współczynnik korekcyjny dla metod automatycznych (niereferencyjnych).
Po co?
Terenowe badania porównawcze pyłu PM10 i PM2,5
Współczynniki korekcyjne opracowano aby dane bieżące „on-line”, które są widoczne na portalach GIOŚ, WIOŚ i w aplikacji GIOŚ „Jakość powietrza w Polsce” były jak najbardziej zbliżone do wyniku metody referencyjnej.
Od 2015 roku wszystkie wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska posiadają wytyczne do badań służących do wyznaczania współczynników korekcyjnych dla pyłów PM2,5 i PM10 przygotowane przez Krajowe Laboratorium GIOŚ i są zobowiązane do prowadzenia tych badań we wszystkich wojewódzkich sieciach monitoringu powietrza. Wojewódzkie sieci monitoringu powietrza działają w ramach Państwowego Monitoringu Środowiska (PMŚ).
WYSTARCZY JEDEN TIR LUB KILKA SAMOCHODÓW WZNIECAJĄCYCH PYŁ ABY ZAFAŁSZOWAĆ WYNIKI TAKIEJ STACJI ????????
Przestań człowieku zwyczajnie pieprzyć farmazony .........
Jak skrobiecie szyby w samochodzie to nie trzeba tego robić z włączonym silnikiem.
Na postoju jak stoicie kilka minut też wypadało by silnik wyłączyć.
Pomijając, że takie są przepisy to to skrobanie szyb z włączonym silnikiem to pozostałość po PRL
Pomijając resztę twojej wypowiedzi... Nie masz najmniejszego pojęcia w jaki sposób taka stacja działa i w jaki sposób sporządzane są raporty takiego monitorowania powietrza to przestań człowieku zwyczajnie pieprzyć farmazony....
Nie zapominajmy o znacznych przekroczniach norm hałasu zwłaszcza z buczacej biomasy.
Parodia, Prezydent Stalowej Woli dumny jest z zainstalowania na budynku KUL-u w Stalowej Woli stacji monitorującej jakość powietrza, a na stronie wskazanej w odnośniku- Indeks Jakości Powietrza- brak jest informacji o Stalowej Woli . Pan Prezydent obiecywał, że wkrótce mieszkańcy będą mogli mieć wgląd na wyniki analiz powietrza prowadzonych przez stację. Zaczynam już mieć wątpliwości czy ta stacja w ogóle jest i czy działa. Może to kolejne proroctwo ze strony PiSlamu w mieście
Niech ludzie nie narzekają, że palą w piecach węglem i drewnem .
Pomijam celowo jakieś przypadki skrajne ,podczas rozpalania w piecu obojętnie czy to są kominki czy kaflowy (w pokojach dawniej takie były) , czy w kotłowni ale największy dym jest podczas rozpalania .Jeśli ktoś pali samym drewnem będzie to dym biały ,siwy.
Wystarczy dorzucić węgla lub koksu i dym będzie czarny duszący gryzący .
Ci co mają ogrzewanie c.o. nie mają wyjścia w zimie trzeba ogrzewać dom to zrozumiałe chyba dla każdego.
Na dowód tego starsi mieszkańcy chyba pamiętają jak przez Stalową Wolę przejeżdżały pociągi na węgiel jak zadymił to światu nie było widać .
Kiedyś kilkanaście lat temu opłacało się ogrzewać dom gazem ,wychodziło bardzo tanio były piece na gaz prawie w każdym domu czysto i ekologicznie prawie bezobsługowo .
Ale komuś palma odbiła ,uwolnił ceny. Nie będę się rozwodził który to Rząd ogólnie Rząd i chcieli jak najwięcej zarobić ,więc ludzie zaczęli przechodzić na paliwa kopalniane .
I po okresie grzewczym wychodziło że można przez prawie dwa okresy zimowe , palić węglem i drewnem zamiast gazu .
Więc kto pozwolił by sobie na taką rozrzutność i ekstrawagancje.
A teraz żeby było jeszcze drożej to rozliczenie nie jest jak było za m/3 tylko kWh i już nikt nie wie ile zużycie gazu kosztuje ?
Więc obiektywnie patrząc na zagadnienie jaki by nie był Rząd to żadnemu nie zależy na ochronie Środowiska ,są tylko apele do ludzi pokazują w telewizji kominy dymiące .
I ludzie się nawzajem podpuszczają ,wywołują agresję pomiędzy sobą .Redaktor pisze głupoty nie znając zagadnienia, chyba jest po studiach .Jest za młody ,nie palił w piecu kaflowym stojącym w każdym pokoju i nie wynosił popiołu .
Stacje monitoringu powietrza to wymysł XXI wieku, nic z nich nie wynika wystarczy jeden Tir przejeżdżający obok takiej stacji lub kilka samochodów osobowych wzniecających kurz po sobie i wiatr sprawa załatwiona. Głupoty wskazuje ?
Jakby Rządowi zależało na ochronie Środowiska to powinien
- obniżyć cenę za gaz o połowę + brak podatku VAT
- dofinansowanie do wymiany pieców na gazowe 50%
i wtedy wszyscy będziemy zadowoleni a szczególnie poprawi
się jakoś powietrza i zdrowia w naszym regionie .
A chyba o to chodzi ?
WIEC :
WINA JEST RZĄDU ?????????
Ale w tych latach nikt nie widział butelek plastikowych, którymi teraz dziadki palą w piecach. Wtedy to mleko kupowało się w szkle i wszystkie napoje też.
Końcem lat 70-tych i w 80-tych było jeszcze większe zadymienie i przeżyliśmy to może i teraz tak źle nie będzie
Wiatr się już nasilił to po SKOG(K)u
czy nie powinni nam zapewnić dostępu do maseczek ochronnych?xp takich jak noszą chociażby w Japonii?
Wyeliminować diesle które najbardziej trują w obecnej sytuacji -oprócz komunikacji miejskiej .wprowadzić komunikacje za darmo jak w innych miastach do konca marca.Powołać kontrolerów i natychmiast kontrolować trucicieli bez powiadomiania to trochę pomoże.
Sprowadzajcie więcej używanych samochodów i wrzucajcie do pieców więcej plastikowych butelek, to jakość powietrza napewno się "poprawi"
Panie Prezydencie,
prosimy o udostępnienie wyników ze stacji monitoringu czystości powietrza.
Przecież jakość powietrza w danej chwili to istotna informacja dla mieszkańca.
Tym bardziej, że stacja nie jest prywatna, a zainstalowana za pieniądze podatników i im powinna służyć.
Dziś chciałem zgłosić palenie śmieci w piecu to kazano mi złożyć skargę na piśmie i po jej rozpatrzeniu dopiero powiat podejmie decyzję o przeprowadzeniu kontroli, pewnie jeszcze powiadomią tydzień wcześniej o niej osobę która zatruwa powietrze aby mogła się do niej przygotować. PARODIA!
Zlikwidujcie progi zwalniające a mi dajcie kalasnikow
A i jestem bootem
palą w piecach czym popadnie buty szmaty drewno malowane plastik i sam niewiem czym jeszcze a potem wszyscy zdziwieni ze czarny dym z komina idzie
sami siebie trujemy co to ma byc
gdzie sa jakies kontrole tego co ludzie pala w piecach
co niewiedac tego po dymie z komina zobaczcie sami nie trzeba długo szukac