Czy to oszust puka do drzwi?
Ostatnio do drzwi mieszkańców Stalowej Woli pukał człowiek proponujący inne naliczanie faktur za prąd. Ma być taniej, oszczędniej, po prostu lepiej. Czytelnicy pytają czy to nie jest oszustwo?
Do naszych mieszkań przychodzi ostatnio młody mężczyzna, który namawia do zmiany sposobu rozliczania za prąd. Ze względu na to, że nie posiada żadnej plakietki, bądź chociażby pisma potwierdzających jego tożsamość i to, że faktycznie wysłany został przez RE, wzbudza podejrzenie. Niejednokrotnie mieszkańcy po wizycie mężczyzny kontaktują się z policją. Do naszej redakcji również docierały sygnały, że chyba ktoś próbuje naciągać naszych mieszkańców.
- Chciałabym poinformować o tym, że w Stalowej Woli do mieszkańców przychodzi pewien Pan, który podaje się za pracownika PGE i informuje o zmianach na 2017 rok. Zmiany dotyczą faktur za prąd i że inkasent będzie chodził co dwa miesiące sprawdzać liczniki. Zażądał również wglądu do faktur. Od razu wiedziałam, że coś jest nie tak. Skontaktowałam się w tej sprawie z PGE i oni potwierdzili moje obawy. Nic takiego nie będzie miało miejsca w następnym roku i ten Pan nie jest ich pracownikiem. Jest to zwykły oszust. Chciałabym ostrzec innych, aby nie dali się oszukać- mówi czytelniczka, która skontaktowała się z nami.
I faktycznie, człowiek ten odwiedził już wiele bloków w naszym mieście. Wszędzie wizyta wygląda podobnie. Pytanie o to, czy chciałoby się płacić mniej (a kto by nie chciał!), zapewnienie, że jest z rejonu, propozycja zmiany sposobu płacenia na faktury dostarczane pod odczycie co 2 miesiące (nie jak teraz prognozowane), prośba o pokazanie ostatnich faktur i podpisanie nowej umowy, zapewnienie, że rachunki będą już na starcie mniejsze o 7 zł miesięcznie.
Obecnie większość mieszkańców otrzymuje co 2 miesiące faktury prognozowane za prąd od PGE Obrót S.A. W umowie zawarta jest sprzedaż energii i dystrybucja. Mieszkaniec otrzymuje jeden rachunek, z którego jasno wynika ile trzeba zapłacić. To wszystko. Jeśli chce się mieć faktury ze stanem faktycznym zużycia energii, można taką zamówić w RE.
W tej sprawie rozmawialiśmy z przedstawicielem PGE. Okazuje się, że decydując się na przejście do innego sprzedawcy mieszkaniec musi rozwiązać umowę z PGE Obrót S.A., a następnie podpisać nową umowę z PGE Dystrybucją oraz z innym sprzedawcą. W sytuacjach, kiedy np. ktoś chce włączyć/ odłączyć prąd musi kontaktować się z 2 zakładami, często też dostaje 2 oddzielne faktury. Łatwo się domyśleć, że taki rachunek może w sumie wyższy i mniej korzystny dla odbiorcy. Warto więc nie tylko przeczytać nową umowę 2 razy, ale i dopytać o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi.
W naszym kraju powstają różne firmy zajmujące się pośrednictwem w sprzedaży energii elektrycznej. Należy zachować dużą ostrożność przy zmianie umowy. Często możemy nie wiedzieć o ukrytych kosztach, przez co nasz rachunek może nas naprawdę zadziwić. Media pełne są podobnych przykładów. Bądźmy ostrożni i uczulmy zwłaszcza starsze osoby, by nie wpuszczały do domów i nie podpisywały niczego co podkłada im pod nos domokrążca…
Komentarze
U mnie był ten dziwny człowiek, powiedział, bym zadzwoniła na infolinię PGE i poprosiła o 2 m-c faktury za prąd. Był arogancki, stwierdził że nie ma czasu tłumaczyć więcej. Nie miał identyfikatora, miał czerwoną teczkę a na niej kartkę papieru na której coś sobie rysował podczas rozmowy niebieskim długopisem. Pytał na kogo wystawione są faktury i chciał zobaczyć ostatnią.
A u mnie była kobieta- bez identyfikatora.... od razu spławiłam
Jak do mnie zawita, to nie będę go bił choć to kusząca wizja. Nie, poprostu powale go na ziemię rozbiorę do naga i tak wypuszcze na klatkę niech sobie radzi, może nawet wrócić z policja po manele, ale i tak będę miał unaw po pachy, a później może mnie pozwać.
Po osiedlu piaski chodził dzisiaj facet legitymizujący się jakąś koncesją i ogłaszający, że nie odpowiedziało się na książkę z taryfami z PGNiG i dlatego została naliczona najwyższa stawka. Mówił że istnieje teraz możliwość zmiany stawki co pozwoli zaoszczędzić duże pieniądze. Dopiero jednak po kilku krotnym zapytaniu powiedział, że pracuje dla Błękitnej Energi, jednak ciągle nie informował, że proponuje zmianę operatora. Gdy dowiedział się że nie ma osoby na którą podpisana jest umowa dość szybko wyszedł zapowiadając, że wróci. Nie wrócił
na poniatowskiego kolo iglo dzis chodzil, chyba sie zmieszal jak kazalem mu sie wylegitymowac, zonk
U mnie miał szczęście, że uciekł bo w tube by zarobił jak nic. Jeśli do kogoś zawita taki szczurek i zacznie o prądzie to lać chamidło
do mojej babci kiedyś zapukał elegancki pan niby weryfikujący rachunki za gaz, że może być taniej. Babcia poszła po rachunki, a pan czmychnął z torebką i całą emeryturą. Było taniej jak nic.
U nas (AlJP) też był pewien arogancki pajac. Sąsiadka podpisała nieświadoma problemu, jak się zorientowała był jeszcze w klatce. Kazaliśmy mu podrzeć podpisane umowy i wywaliłem go z klatki.
Firma to Nergie2 chyba, gość ma identyfikator i mówi, że dystrybucja PGE, a on jest z rozliczeń z Rzeszowa.
U nas (AlJP) też był pewien arogancki pajac. Sąsiadka podpisała nieświadoma problemu, jak się zorientowała był jeszcze w klatce. Kazaliśmy mu podrzeć podpisane umowy i wywaliłem go z klatki.
Firma to Nergie2 chyba, gość ma identyfikator i mówi, że dystrybucja PGE, a on jest z rozliczeń z Rzeszowa.
U nas (AlJP) też był pewien arogancki pajac. Sąsiadka podpisała nieświadoma problemu, jak się zorientowała był jeszcze w klatce. Kazaliśmy mu podrzeć podpisane umowy i wywaliłem go z klatki.
Firma to Nergie2 chyba, gość ma identyfikator i mówi, że dystrybucja PGE, a on jest z rozliczeń z Rzeszowa.
@Ziuta: U mnie też się pytał taki cienki blondynek na kogo przychodzi faktura za prąd. Nie powiem byłem czymś wcześniej wq. Moja odpowiedź była: a co cię to ku..w obchodzi?
- dziękuję do widzenia.
Szybka piłka i na temat. Oszustów jest pełno trzeba się trzymać na baczności
U mnie po osiedlu też chodził, do sąsiada też chciał fakturę i był bardzo arogancki, uwazajcie na tego oszusta !
Był i u mnie. Kiedy zapytał, na kogo przychodzą rachunki, odpowiedziałam, że na męża (a tego akurat nie było w domu), gościu pożegnał się szybko i poszedł w cholerę.