Sybiracka rocznica po raz 8
Dziś nawet niebo płakało na wspomnienie morderstw i nieludzkiego traktowania Polaków wywożonych na Sybir. Stalowa Wola uczciła pamięć tych, o których próbowano kiedyś zapomnieć.
17 września w całej Polsce obchodzony jest Światowy Dzień Sybiraka. Przypada on w rocznicę napaści sowieckiej Rosji na Polskę, która miała miejsce dokładnie 17 września 1939 r. W Stalowej Woli, podobnie jak w całej Polsce, wspominane są losy zesłanych na Syberię. Jest to szczególna data dla Sybiraków i Kresowian. W naszym mieście w tym roku uroczystości przeniesiono na niedzielę.
Obchody Dnia Sybiraka rozpoczęły się od złożenia wieńców przy tablicy ppor. Henryka Kucy zamordowanego w kwietniu 1940 roku w Katyniu przez NKWD. Zanim to nastąpiło głos zabrał przewodniczący Koła Związku Sybiraków w Stalowej Woli Zbigniew Paszkiewicz.
- Jestem bardzo wdzięczny za przyjście tutaj. Niestety, ubolewam, Związek Sybiraków jest jak zwykle lekceważony. Nie ma flag. Urząd Miasta nie zadbał, niestety. To jest wymowne, a wczoraj był Dzień Sybiraka. W Urzędzie Miasta nie było komu zawiesić flag, chociaż są tutaj uchwyty- pokazywał ręką na ścianę z tablicą pamięci Zbigniew Paszkiewicz.- To jest smutne- dodał radny miejski patrząc na budynek magistratu.
Uroczystość zorganizowana została przez Koło Związku Sybiraków. Przybyli na nią nie tylko członkowie koła, ale i członkowie Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej (koło Stalowa Wola z członkiem zarządu Władysławem Kuchno), parlamentarzyści: senator Janina Sagatowska i poseł na Sejm RP Rafał Weber, Starosta Powiatowy Janusz Zarzeczny, przewodniczący Rady Miasta Stanisław Sobieraj, radni miejscy, poczty sztandarowe miasta, szkół, Policji, harcerze, członkowie organizacji Strzelec, młodzież stalowowolskich szkół. Uroczystość uświetniła Orkiestra Dęta Miejskiego Domu Kultury (z kapelmistrzem Mieczysławem Paruchem na czele).
Pod tablicą ppor. Henryka Kucy Zbigniew Paszkiewicz opowiedział o życiu i śmierci zamordowanego żołnierza.
- Z mojej inicjatywy ta tablica została umieszczona na ścianie naszego Urzędu Miasta. Ppor. Henryk Kuca, absolwent Liceum w Nisku, jako oficer rezerwy został powołany w 1939 roku do obrony Ojczyzny, Polski. Jak wiadomo, 1 września 39 roku napadli na Polskę Niemcy, a 17 września Związek Sowiecki. Na wschodnich rubieżach przedwojennej Polski ppor. Henryk Kuca dostał się do niewoli sowieckiej. Był więziony w obozie w Kozielsku wraz z innymi oficerami polskimi. 5 marca 1940 roku władze partyjne Związku Sowieckiego podjęły decyzję o rozstrzelaniu prawie 25 tys. Polaków. Wśród nich było 15 tys. oficerów i policjantów. Byli to w większości oficerowie rezerwy, a więc nauczyciele, profesorowie akademiccy, lekarze, inżynierowie, prawnicy i urzędnicy, policjanci, nawet ci szeregowi z posterunków gminnych i miejskich, również ze Stalowej Woli. Ppor. Henryka Kucę rozstrzelano w Katyniu. Leży tam w dole, śpi snem wiecznym rozstrzelany tylko dlatego, że był wierny przysiędze Wojska Polskiego do końca- wspominał Zbigniew Paszkiewicz.
Więźniów rozstrzeliwano bez aktów oskarżenia, bez możliwości obrony, bez sądu. Polska miała zniknąć z mapy świata. Taki był plan i Sowietów, i Niemców. W maju 1940 roku likwidowano też elitę z naszego regionu. Wywieziono ją pierwszym transportem do Auschwitz…
- Jak mówili niemieccy oprawcy, była tylko jedna droga wyjścia z obozu: przez komin krematorium. Była ścisła współpraca władz Niemiec i Związku Sowieckiego w opracowywaniu planu realizacji niszczenia zagłady narodu polskiego. O tym musimy wiedzieć. Są na to dokumenty- mówił przewodniczący Koła Związku Sybiraków.
Do niedawna o deportacjach Polaków na Syberię i morderstwach dokonanych przez Sowietów nie wolno było mówić. Obywatele żyli w zakłamaniu, oszukiwani przez władzę, która sztucznie podtrzymywała i szerzyła przyjaźń polsko- radziecką.
- Stalowa Wola do tej pory nie uczciła pamięci polskich oficerów i policjantów z tego terenu. To jest smutne tak samo jak to, że nie ma tych flag na urzędzie- mówił Zbigniew Paszkiewicz.
Radny przypomniał też, że rodziny pomordowanych na wschodzie policjantów i żołnierzy zostały deportowane na Syberię. Taki los spotkał około 1,5 mln Polaków (również kobiet, maleńkich dzieci i starszych). Do Polski rzadko kto mógł powrócić, bo mimo, że jest tyle lat po wojnie, wciąż nie ma uregulowań prawnych, które pomogłyby przyjechać do kraju dzieciom, wnukom i prawnukom zesłanych. Jak przypomniał radny sprawami repatriacji zajmuje się od lat senator Janina Sagatowska.
Przewodniczący Koła Związku Sybiraków odczytał również Apel Poległych. Po nim, pod tablicą ppor. Henryka Kucy, złożono wieńce. Następnie zgromadzeni udali się pod pomnik upamiętniający Kazimierza Pilata, pseudonim „Zaremba”, oficera Armii Krajowej, Komendanta Obwodu niżańskiego „NIWA”, który został aresztowany przez Niemców 9 marca 1944 roku. Więziony był w siedzibie gestapo przy dzisiejszej ul. Skoczyńskiego. Zmarł po bestialskich torturach nie zdradzając powierzonych tajemnic ani żadnego z konspiratorów. Pochowano go w nieznanym miejscu, prawdopodobnie na terenie dzisiejszego parku miejskiego.
Związek Sybiraków zorganizował w Stalowej Woli uroczystość upamiętniającą męczeństwo i bohaterstwo Polaków po raz 8.
- Czynimy to, by czas nie zasklepił pamięci o historii naszego narodu, historii często tragicznej, ale i zwycięskiej- mówił podczas uroczystości Zbigniew Paszkiewicz.
Zgromadzeni na uroczystościach przeszli ulicą Narutowicza, Wolności, ks. Jerzego Popiełuszki do konkatedry. Tam odbyła się Msza Święta w intencji zamordowanych żołnierzy, policjantów, rodzin Sybiraków i poległych za Ojczyznę. Podczas eucharystii Hymn Sybiraków odśpiewały dziewczęta z Chóru Puellarum Cantus pod batutą Katarzyny Pisery.
Po nabożeństwie złożono wieńce i kwiaty pod tablicami upamiętniającymi żołnierzy AK obwodu Nisko- Stalowa Wola i zawierającymi nazwiska poległych, rozstrzelanych i zamordowanych w obozach i łagrach w latach 1939- 1956. Później wieńce położono jeszcze przy pomniku postawionym w Hołdzie Matkom- Sybiraczkom.
Komentarze
oto i dowód,że Starzec jest szybki do pustego gębowania a nie ma podstawy w faktach.Ta osoba w pracy też uchylała się od obowiązków .... a tacy tylko w gębowaniu są mistrzami
Kiedyś zapytałam pana Paszkiewicza o łagier Sojga koło Archangielska, nawet nie wiedział o co pytam. Zginęła tam rodzina mojej babci.Widocznie jego doświadczenia są najważniejsze:(
bardzo szukają jakiś głębszych treści a wszystkim wiadomo, ze pis w Stalowej łączy tylko chciwość
ile jeszcze te staruchy będą jątrzyć?....czas na odpoczynek
spotkała się pod zepsutym parasolem teoria ewolucji z geriatrią
NAJBARDZIEJ ZASTANAWIA MNIE DLACZEGO NA TYCH UROCZYSTOŚCIACH NIE BYŁO NACZELNEGO POLITYKA PARTII PSL SZLĘZAKA, CZYŻBY NIE SZANOWAŁ SYBIRAKÓW PODOBNIE JAK POWSTAŃCÓW WARSZAWSKICH.
Brawo Paszkiewicz.
"feniks" mnie także udzieliło się niedowidzenie, nie dostrzegam w tej masie ludzi pierwszego wodziciela za nos wyborców, najważniejszego lansera... A pan Zarzeczny to z konieczności się tam znalazł po twarzy to widać a te oczy to nie kłamią! Po co się tak katować?
Panie Paszkiewicz widocznie zbyt słabo pan klaszcze prezydentowi( a może nadepnął mu pan na odcisk??), że nie polecił wywiesić flag na urzędzie? Myślę, że pan powinien już z tej funkcji zrezygnować ze względu na wiek. Nowym prezesem powinien być wybrany Anatol Diaczyński a pan może zachować tytuł "honorowego prezesa".
Dlaczego nie było o tym wydarzeniu żadnej informacji na portalach? nawet na stronie UM; i słusznie powiedział prowadzący o braku flag. Mieszkańcy dowiadują się jak zwykle po fakcie... A skoro jest reportaż to chyba nie było to niespodzianką, tym bardziej, że jest to wydarzenie cykliczne od 8 lat...
Funkcjonariusze pracują od rana w dni powszednie a w niedziele mają wolne co widać po odpowiedzi na mój post z niedzieli.Dopiro dzisiaj z rana jest odezwa.
~feniks usiłuje zaliczyć egzamin pisemny z walenizmu. Obciach.
Roman awansował i dali mu parasolkę do trzymania.
Nie widzę naczelnego lansera Stalowej Woli Nadbereżnego.
wreszcie spadł deszcz
Bardzo dobrze że są osoby które pamiętają. Z innej beczki, Romuś chyba w końcu dostanie czyjeś miejsce na listach do RM bo jak widać jest już na zdjęciach. Lepszy stołek bezRadnego niż pieczenie w krzesło w komisjach wyborczych.
Panie Paszkiewicz, czy Pan krytykuje PM?
Pamiętamy.