Oklejone miasto, a „winni” kręcą głową
Idąc ulicą każdy z nas ogląda mnóstwo reklam, ogłoszeń, zawiadomień o sprzedaży, pożyczkach, kursach. Miejskie latarnie, słupki, siatki wprost oblepione są ogłoszeniami…
Zaśmiecanie miasta nielegalnymi ogłoszeniami to proceder trwający od lat. Wieszanie plakatów i ulotek gdzie popadnie jest nielegalne, ale złapanie plakatującego na gorącym uczynku jest równie łatwe co dorwanie ptaka podrywającego się do lotu. Czy miasto ma sposób na walkę z osobami, firmami łamiącymi prawo?
- Próbowaliśmy ścigać winnych, jednakże firmy, które się tam reklamują twierdzą, że nigdy nie wyraziły zgody, żeby te osoby, które wieszają takie reklamy tam to powiesiły. To jest wersja oficjalna, wersja nieoficjalna: osoby te dostają od tych firm pieniądze, żeby to wieszać. To jest proceder nielegalny. To są nie tylko lampy, rynny, drzewa i wszystkie inne miejsca. Podobnie jest pod cmentarzem, gdzie jest wiele firm reklamujących swoje usługi. Próbowaliśmy jakoś z tym walczyć. Policja twierdzi, że próbowała. Jak im damy sprawcę, to wtedy oni będą reagować. Jest to ewidentne niszczenie mienia i może jak się pojawi monitoring, wówczas spróbujemy w jakiś sposób z tym walczyć, chyba, że ktoś pomoże nam w jakiś sposób i ujawni osoby, które rozwieszały te reklamy, no to wtedy bezpośrednio będziemy mogli te osoby zgłosić- mówi Andrzej Wojtaś, zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji, Transportu i Promocji Gospodarczej Miasta.
Winę trzeba udowodnić. Na wpół oderwana od słupa ulotka, której część fruwa z kurzem po ulicach nie jest dowodem na to, że dana firma przykleiła do słupa czy latarni własną reklamę. Bo mógł ją tam nakleić każdy. Osoby wynajmowane do roznoszenia ulotek działają sprytnie, szybko i tak, by nikt niczego nie widział. Jak to się mówi, co z oczu, to i z serca…
- Firmy twierdzą, że nie biorą odpowiedzialności za to, co ktoś tam w jakiś sposób działał. To jest podobnie jak z tymi reklamami przy drogach, stoją tablice podpartymi jedynie cegłami. Powinno to być zrobione w taki sposób, że ten ktoś powinien wnieść opłatę za zajęcie pasa drogowego. Firmy twierdzą, że nie mają z tym nic wspólnego, że to nie oni, że ktoś wykorzystał ich i tyle. Prawo polskie mówi, że ten, „kto”, a nie firma, która za tym stoi- mówi Andrzej Wojtaś.
W praktyce więc ścigana może być jedynie osoba, która faktycznie powiesiła kartkę, a nie firma, której reklama się na niej znalazła. Kto jest jednak na tyle odważny, by przyznać, że pracodawca kazał mu wieszać kartki gdzie się tylko da? Kto wyda pracodawcę? W dobie bezrobocia zapewne nikt. Trudno też oczekiwać, że przechodzień złapie za rękę rozwieszającego, będzie się z nim szarpał, przetrzymywał go do przyjazdu policji po to tylko, by człowiek mógł dostać mandat. Walka więc, póki nie zmieni się prawo w Polsce, zdaje się być skazana z góry na przegraną.
Firmy reklamujące się w taki sposób raczej nie należą do wiarygodnych, skoro wiadomo że zlecają tego typu reklamę, która nie oszukujmy się- więcej wkurza mieszkańców, niż przysparza klientów. Więcej informacji dotrze do adresatów reklam, gdy te będą odpowiednio wyeksponowane i umieszczane tam, gdzie mają szansę być zauważone. Wie o tym każdy, kto z reklamą miał do czynienia. Klient chce być szanowany, a nie sprowadzany, jak błędnie myślą niektórzy, do poziomu bezmyślnego czytelnika, który przecież zapoznać z ofertą np. chwilówki może się nawet i z brudnego skrawka rozdartego papieru przyklejonego niechlujnie do słupa latarni.
Zobacz również: + Skontrolują reklamy
Komentarze
Lichwiarze i inni oszuści mają w Polsce Eldorado. Najlepszy przykład to nowe władze. Kupują gawiedź za nasze podatki i kredyt. A niektórym rodakom to się podoba.
Przecież wieszający czy naklejający tę makulaturę daje do rozwieszenia ogłoszenia na których widnieje zlecający i jego telefon. Jeśli jakiś dupek z "Chwilówki" itp zapłaci odpowiednią karę to zakładam się że więcej te jego ogłoszenia nie będą szpecić słupów. Osobiście ilekroć przechodzę to osobiście zrywam to badziewie i jeśli każdy z nas to będzie robił to lichwiarze pójdą z torbami i nie będą naciągać ludzi...
Uprzejmie informuję, że okolice hali targowej powinien sprzątać klub. Na mocy umowy z miastem pobierają opłaty targowe i zatrzymują na własne potrzeby 90procent wpływów. Ich obowiązkiem jest za to sprzątanie, a z tym niestety dobrze nie jest. Śmieci fruwają aż powyżej wiaduktu.
Dać klubowi ultimatum i przestrzegać porządku, albo zlecić pracę komuś innemu, kto wygra przetarg.
~123
Żadna szanująca się firma nie zleca wieszania reklam na drzewach, czy rzucania ulotek na nasze wycieraczki.
Cóż, tak bywa i trzeba to posprzątać tak jak inne śmieci.
Wystarczy aby zleceniodawca zrobił kontrolną rundkę po mieście.Jeżeli reklamy będą w miejscu niedozwolonym to wykonawca nie dostaje wynagrodzenia.Natomiast miasto nie powinno bawić się w dochodzenie tylko kosztami obarczyć zleceniodawce.
Tu nie chodzi o donosicielstwo czy szukanie na siłę problemów,ale o karcenie cwaniaków.
@~a-n-e-tt
Absolutnie masz rację! Trzeba ludziom ułatwiać życie i pracę. Skoro jest takie zapotrzebowanie na miejsca do umieszczania reklam to trzeba je stworzyć i będzie po problemie!
Zakazy, nakazy, ściganie, karanie to pachnie minioną epoką.
W tym przypadku Korea Północna ma racje zero reklam w tv czy też na ulicy w tym są ze wszystkich krajów najmądrzejsi!
To oczywiste, że reklamowanie się na stronach internetowych, gdzie roi się od okropnych, wulgarnych wpisów jest obciachem i antyreklamą.
zawsze problem jak twierdzą jest złapać !!! a co na chodniku obok hali targowej ? " kupcy - dupcy " mają w nosie i co jakiś czas rozkładają stragany z " świeżutkimi " owocami które czasami mają okropny zapach i co ? stróże prawa przejeżdżają widzą handlujących i co ? pewnie mają pozamykane oczy skoro nie dostrzegają handlujących blokujących chodnik niszczących trawę !
Urzędasy i policja niech się trochę wysilą i zaczną ścigać firmy,których ulotki są rozwieszane w miejscach niedozwolonych.Same się tam nie powiesiły.Rozwieszają je ludzie na zlecenie firmy i firma odpowiada za sposób ich rozprowadzania.Należy postępować analogicznie jak z ulotkami wyborczymi(komitety wyborcze odpowiedzialne za rozwieszanie ulotek mają obowiązek ich usunięcia albo są obciążane kosztami ich usunięcia).Trzeba troszkę się postarać.
postawic słupy gdie ci ludzie beda sie mogli bezpłatnie reklamowac to nie bedzie obklejane cale miasto tylko te miejsca
Żadna szanująca się firma nie zleca wieszania reklam na drzewach, czy rzucania ulotek na nasze wycieraczki.
Cóż, tak bywa i trzeba to posprzątać tak jak inne śmieci, chwasty opryskiwać, zamiatać chodniki, place i ulice. Trawniki kosić. Zbierać jak najszybciej rozbite szkła i psie odchody. W zimie odśnieżać i dłużej oświetlać ulice i chodniki. Kanalizację burzową czyścić i udrażniać najbardziej newralgiczne odcinki.
Na to płacimy podatki.
Kierowanie nienawiści na innych przez pracowników komunalki jest niesmaczne.
Wszyscy się przecież staramy utrzymywać porządek po sobie.
Może zauważyliście, jeżeli jeździcie trochę po świecie, że w naprawdę pięknych i czystych miastach ulice są sprzątane, a nawet myte codziennie.
~123 Korzystają też reklamodawcy i reklamobiorcy.
jednakże firmy, które się tam reklamują twierdzą, że nigdy nie wyraziły zgody, żeby te osoby, które wieszają takie reklamy tam to powiesiły. To jest wersja oficjalna, wersja nieoficjalna: osoby te dostają od tych firm pieniądze, żeby to wieszać
Zostaje syf,którego "winni" nie chcą posprzątać.
Paweł bardzo dobrze zrozumiał i ma rację.
Rozwiązaniem problemu jest zwiększenie ilości miejskich słupów i tablic ogłoszeniowych, w tym część darmowych.
Kolejną możliwość zamieszczania bezpłatnych ogłoszeń mogą zaproponować właściciele lokali i sklepów, zarządców nieruchomości . Z czasem rozwija się specjalizacja i przyciąga grupy osób zainteresowane podobną ofertą.
Jest zapotrzebowanie na bezpłatne ogłoszenia i należy ludziom ułatwiać realizację tej potrzeby.
Z powodzeniem robią to od lat nasze lokalne portale internetowe.
Wiedzą doskonale, że to zwiększa ich atrakcyjność i zwiększa ilość wejść.
Paweł przytoczył przykład uczciwego zarobkowania przez osoby trudniące się rozpowszechnianiem reklamy. Liczy się każde miejsce pracy. Korzystają też reklamodawcy i reklamobiorcy.
Stanowisko urzędu przedstawione przez Wojtasia jest kuriozalne.
Paweł donosicielstwo ? konfident ? Nie zrozumiałeś problemu.
Witam Państwa,chcę zwrócić uwagę iż takie "szpecenie" nieraz jest jedynym zródłem małych ale zawsze pieniedzy i to pozwala komuś, na zakup nowych butów na "Hali",zakup odieży na "Hali", czy zakup jedzenia jak i luksusu jakim jest zakup pizzy raz w miesiącu.Mam kolege który tak zarabia,gdy przechodze obok tekiego słupa widzę tylko przed oczami iż ktoś (bo nie tylko On tak dorabia czy zarabia) za tą prace, czyli to "oszpecanie" jak to jest ujęte ,owej latarnii ulicznej czy słupa,kupił sobie jedzenie,jakiś ciuch czy buty na wyprzedaży.
Państwo chce aby sprzedaż dóbr rosła to niech pozwoli na dorobienie, a nie stara sie z ludzi,znajmoych ,mieszkańców Ba!nawet sąsiadów byc konfidentami.
Proszę pomyśleć ile to rozwieszanie może miec dobra i uśmiechu tego co to rozwieszał i mógł bez kretactwa czy złodziejstwa zarobic na swoje jedzenie,ubiór,czy wyjscie do Naszego "Wrzosu" na seans.Prosze o tym pomyslec jesli komus przyjdzie ochota na donosicielstwo. Pozdrawiam
Pińcet plus w natarciu. Tylko patrzeć jak zostanie ustalony cennik za obrazę uczuć partyjnych
Próbowaliśmy ścigać winnych, jednakże firmy, które się tam reklamują twierdzą, że nigdy nie wyraziły zgody, żeby te osoby, które wieszają takie reklamy tam to powiesiły. To jest wersja oficjalna, wersja nieoficjalna: osoby te dostają od tych firm pieniądze, żeby to wieszać
Ktoś chyba zlecił naklejanie tych ulotek ? Zleceniodawca powinien rozwiązać sprawę z firmą/osobami które rozklejały te ulotki.Jeżeli się nie dogadają to kosztami sprzątania obciążyć zleceniodawce.
Czy w tym kraju wszystko musi bazować na cwaniactwie ?
Ukarać powinno się przede wszystkim naciągaczy od lichwiarskich kredytów: Bocian, Provident - ci w Stalowej przodują, ale i taxówkarzy, kluby itp.
Skoro ścigający wykroczenia są tacy bezradni, proponuję rozgłosić losowanie nagród za przesyłanie nagrania wideo ukazującego proceder. Nie jeden chętnie podeśle, tylko rozumiem, że roboty będziecie mieć więcej, to się nie chce.