Co tak cuchnie, co tak huczy?
Ustalenie tego faktu graniczy z cudem, bo przecież żadna mniej lub bardziej szanująca się firma nie przyzna się do tego, że smrodzi i hałasuje…
Nasi czytelnicy zwrócili uwagę na fakt, że wczoraj w mieście (niedziela, 28 sierpnia 2016 r.) coś potwornie cuchnęło. Większość posprawdzała czy to czasem nie w domu się pali, czy coś się nie stało, inni, ci jadący samochodami byli przekonani, że właśnie u nich jest awaria. Ale nie, to nie o to chodziło. Smród był wszechobecny i przenikał nozdrza obywateli tego miasta. Co tak śmierdziało, że aż w ustach pojawiał się metaliczny smak, a oczy łzawiły?
Kto odpowiada za śmierdzący problem w mieście? Może coś wykazały badania laboratoryjne? Mamy przecież w Stalowej Woli wypaśną stację monitoringu jakości powietrza i taką co mierzy natężenie hałasu. Ale.. ale… Dodzwonienie się do laboratorium jest jedynie marzeniem ściętej głowy z tej prostej przyczyny, że telefon jest tylko gadżetem nieobsługiwanym na co dzień przez nikogo. W magistracie te wydziały, które mogłyby cokolwiek wiedzieć na ten temat również są poza zasięgiem klienta, a prezydent nie mógł wdychać miejskich oparów wczoraj, bo był wówczas nad morzem.
Czy stacja monitoringu w ogóle działa? Zastanawiają się nasi czytelnicy, którzy wprost bombardują nas mailami na temat smrodu i hałasu w mieście. Bo jeśli działa, to dlaczego nikt niczego do tej pory nie wykrył i nie wziął się za smrodziarzy i hałasujących? Pomysłów na to, kto tak zanieczyszcza okolicę nie brakuje, ale co z tego, kiedy są to gdybanki. Tutaj potrzeba faktów, badań i wyciągnięcia konsekwencji. A sprzęt do badań, i to drogi, mamy od dawna. Co więc jest grane?
Pierwszy raport z działalności stacji monitoringu został przedstawiony 27 czerwca 2016 roku (miał być wcześniej, ale tak wyszło). Dowiedzieliśmy się z niego, że nie jest aż tak źle.
Zobacz również: + Jakość powietrza, poziom hałasu, I raport- Nie będziemy na pewno ujawniać dzisiaj wszystkich danych, pełnej metodologii, badań. Nie chodzi o to, by wywoływać panikę. Chcemy pokazać mieszkańcom Stalowej Woli, że ten ważny projekt monitorowania stanu naszego środowiska to proces trudny, bo jesteśmy na pewno liderem wśród samorządów, jeśli chodzi o tego rodzaju sprzęt. Uczymy się i na pewno będziemy chcieli dozbrajać tę stację, ale jest to czynione po to, aby w najbliższych miesiącach, najbliższym czasie wypracować skuteczne wnioski zabezpieczenia zdrowia naszych mieszkańców- mówił wówczas prezydent.
Mamy końcówkę sierpnia. Rozzuchwaleni sprawcy czują się najwyraźniej bezkarni, bo hałas natęża się, zwłaszcza nocami, a smród skutecznie odpycha od myśli, by pójść na spacer. Nocami, mimo upałów lepiej zamykać okna. Mieszkańcy są źli, bardzo źli na tę sytuację. Na naszym forum nawołują do pisania maili i zgłaszania w magistracie problemu licząc na to, że jak to się mówi „w kupie siła”. W tym przypadku może i dosłownie. Do sprawy wrócimy… na pewno wrócimy…
Komentarze
~emil ale ty głupi jesteś. Odpowiedzialni za smród cieszą sie na widok takich głupich mieszkańców.
Kiedyś zrozumiesz ale czy nie będzie za późno?
Żeby coś hałasowało, to nie słyszałem.
A co do nieprzyjemnych zapachów, to pochodzą one głównie ze śmietników, których zawartość podczas upałów szybko gnije.
Poleży taka sterta worków z resztkami żywnościowymi przez dobę, i przy temperaturze wynoszącej w otwartym słońcu plus 50 stopni C, wszystko zaczyna się błyskawicznie rozkładać.
P.S. Wczoraj popołudniu, mój termometr ustawiony na balkonie, wskazał w otwartym słońcu plus 57,5 C (mam termometr ze skalą do plus 65).
stacja zadziala jak ludzie zaczna palic w piecach ... bedzie na kogo zgonic ...
"Co tak śmierdziało, że aż w ustach pojawiał się metaliczny smak, a oczy łzawiły?"to brzmi jak poezja spiewana
biomasa stoi m-c. w piecach ludzie nie palą a wam cos smierdzi i huczy.moze wystarczy zamknac okna albo w bieszczady sie przeniesc.w dupach się poprzewracalo
Wczoraj wieczorem idiota na ścigaczu jeździł ok.150km/h al.J.PawłaII,Czarnieckiego i Popiełuszki.Jeździł tam i z powrotem bez sensu żeby jak najwięcej hałasu narobić.Na czerwonym świetle pod Bazyliką oczywiście też musiał buczeć jakby myślał,że mu się szybciej zielone zapali.Póżniej widziałem go na stacji Lotos-taki kurdupel z metra cięty(ok.160cm)jak kaczor.Jakoś się musi kurdupel dowartościować.
Może to jakiś policjant lub ma jakieś koneksje skoro nikt go nie zatrzymuje.
Proszę mi tutaj takich artykułów nie wrzucać.Bo jak na razie to tu na tym portalu było wszystko cacy pod obecnego a poprzednika się równało z ziemią.Prawda jest taka że może jest i za głośno i może trochę coś wisi w powietrzu ale tak musi być.W dolinie aluminiowej pracuje kilka tysięcy ludzi.Zamknijcie te zakłady,bezrobocie 35 % i po sprawie.
zapraszam w weekend pod kuźnię na COP zapach od piątku do niedzieli bezcenny, śmierdzi z firmy przetwarzającej odpady
do was nikt w zyciu meila nie napisal.... bombarduja chyba jak spicie