Na rowerze i w słuchawkach?
Czy można jadąc rowerem słuchać muzyki przez słuchawki? Tak, można, bo przepisy nic na ten temat nie mówią, ale czy powinno się? W Stalowej Woli też jeździmy słuchając muzyki…
Wystarczy stanąć przy jakiejkolwiek ulicy, przy której nie ma ścieżki rowerowej i obserwować. Jadący drogą kierowcy rowerów mają słuchawki w uszach. Oczywiście nie wszyscy, ale już ci w przedziale wiekowym 15-30 lat, owszem. Muzyka umila czas, „skraca” drogę, pomaga się rozluźnić i spędzić miło podróż. Wiele osób uczy się w ten sposób języków obcych, wielu słucha radia, „czyta” książki. Czy taki rowerzysta, który skupia się nad tym, co mu dosłownie w uszach gra nie stwarza czasem zagrożenia dla innych użytkowników ruchu? Oto przykład. Godzina 14:00. Droga na Pysznicę. Ulicą jedzie rowerem około 20- latek. Pomijamy tu fakt, że powinien ścieżką rowerową, a nie drogą. Muzyka dudni mu w uszach, bo dość głośno sobie podśpiewuje nie słysząc, że inni spoglądają na niego. Za mężczyzną ciągnie się sznur aut. Kierujący jednośladem nie słyszy, że ma za sobą auta i blokuje drogę, utrudnia wyprzedzenie go. Gdyby słyszał, zjechałby bliżej krawężnika i przepuścił samochody. Prawdopodobnie…
Kolejny przykład. Wyjazd z miasta, Rozwadów (ulica w stronę Agatówki). Rowerem powoli jedzie sobie 16-17 latek. Kabel ze słuchawek wisi mu niemal do kostek. Na uszach ma sporej wielkości „nauszniki”. Rytmicznie kiwa głową na obie strony. W takt muzyki nie tylko „chodzi” mu całe ciało, ale również rower wykonuje slalom. Auta jadą z dwóch stron. Kierowcy hamują i ostrożnie wyprzedzają i mijają nastolatka. Jeden z przechodniów krzyczy głośno na chłopaka. Ten prawdopodobnie nie słyszy słów, ale na sam widok machającego groźnie ręką mężczyzny, pokazuje środkowy palec. Jedzie dalej…
Takich przykładów można by mnożyć w nieskończoność.
Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2012 r. poz. 1137) mówi:
Art. 33.
3. Kierującemu rowerem lub motorowerem zabrania się:
2) jazdy bez trzymania co najmniej jednej ręki na kierownicy oraz nóg na pedałach lub podnóżkach;
Art. 45.
2. Kierującemu pojazdem zabrania się:
1) korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku.
Kto więc słucha przez słuchawki muzyki jadać rowerem nie łamie prawa. Zwolennicy tej formy rozrywki jako argument podają tu fakt, że przecież kierowcy samochodów również mogą podczas jazdy słuchać radia, a dodatkowo siedzenie w zamkniętym pojeździe skutecznie tłumi hałasy z zewnątrz.
Ale jadący ulicą rowerzysta to co innego niż jadący tą samą drogą kierowca auta. Rowerzysta w konfrontacji z samochodem zawsze stoi na pozycji przegranej. Dobrze więc, gdy poruszając się ruchliwą drogą ma oczy i uszy otwarte. Izolowanie się w świecie muzyki, książek i nauki w tym na pewno nie pomaga. Tutaj refleks i stan skupienia zależą na pewno od indywidualnych cech człowieka. Czy więc zakazywanie jazdy w słuchawkach ma sens? Wielu uważa, że problemem są przede wszystkim ci rowerzyści, którzy po ulicach jeżdżą nieuważnie, mijają samochody w ruchliwych miejscach bez zachowania ostrożności, przejeżdżają na skróty slalomem między pojazdami, a na skrzyżowaniach wymuszają pierwszeństwo i nie sygnalizują skrętu. Nie ma to nic wspólnego ze słuchaniem muzyki. A wy jak sądzicie? Czy zakaz używania słuchawek podczas jazdy byłby dobrym rozwiązaniem? Czy poprawiłoby się bezpieczeństwo na drogach?
Komentarze
Zamieniłem słuchawki na mały głośnik i można śmigać na rowerze
Zamieniłem słuchawki na mały głośnik i można śmigać na rowerze
po to masz 2 ucha abys z dwa korzystal i po to masz 1makowke zeby wiedział ze jak z niej nie skorzystasz to moze ci spasc na trotuar
Słuchanie muzyki , jak najbardziej . Stwarzanie zagrożenia przez słuchanie - absolutnie . Jeżdżąc do pracy słucham muzyki tylko na jednej słuchawce , osobiście bał bym się całkowicie nie słyszeć otoczenia , nie wiedzieć co się dzieje koło mnie .
~jkl tak samo jak nie zabrania używać rozumu.
@jkl wypad lewaku
Z zawiązanymi oczami też kodeks nie zabrania jeździć.
~Worker to Ty nie patrzysz gdzie jedziesz? Co ma do tego muzyka?
miałem taką sytuacje gdzie jechałem na rowerze słuchając muzyki, wjechałem na ulicę rowerem i prawie doszło do zderzenia....
Nie wyobrażam sobie jazdy rowerem bez słuchawek.Jakoś w nikogo jeszcze nie wjechalem.Po prostu jadę słucham muzyki i jestem zrelaksowany,obserwuję co się dzieje dookoła .Nie szukajcie problemu tam gdzie go nie ma
baenaba napisał mądrze ogólnie słuchanie bardzo głosno muzyki podczas jazdy czymkolwiek czy nawet poruszania sie pieszo jest bardzo niewskazane powód nie słyszysz co dzieje sie naokoło jestes rozkojarzony....a nawet ostrzejsza muzyka moze wzmagac agresje przynajmniej ja tak mam^^
Te pomysły chyba są efektem trzymania bąków. Tacy z posranymi pomysłami będą teraz chodzić i kontrolować rowerzystów. Słuchawki na rowerze będą nielegalne. Czy w dalszych posranych pomysłach zabronią używania radia w samochodzie?
Co tam, ścigać cyklistów. Motocykle niech jeżdżą i hałasują to przecież nikomu nie przeszkadza.
wycofanie kabla od żelazka z procesu wychowania i edukacji szczylstwa to był fatalny w skutkach błąd.
Sam jeżdżę rowerem to co widzę to zgrozo. Czy jeden z drugim zdaje sobie sprawę (niemam nic przeciw słuchaniu muzy ale z taktem) że słuchając tak głośnej muzy naraża siebie ale i innych,czy za plecami jedze_karetka:morze ktoś z rodziny potrzebuje pomocy(mama_tata_morze dzeci). Morze pali się dom lub mieszkanie. Słuchając muzy zbytnio głośno nie usłyszy czy czasami ktoś nie wzywa pomocy!. Tak samo jazda poza miastem bez kamizelkę, poto je wprowadzono by zdrowo wrócić do domu. Poto by ewentualny sprawca też mógł wrócić do domu. Ja posiadam na wyposażeniu swego roweru:apteczke+koszulka odblaskowa +odblaski na ręce i nogi. Teraz się zaczną komentarze, zanim zaczniecie to proszę przemyśleć. Czy warto umierać dla muzy? Ja wolę ją słuchać w granicach rozsądku.
~rolo generalnie to jak głośno słuchasz muzyki w aucie,to nie słyszysz czy np jedzie jakiś pojazd uprzywilejowany, czy też nie.Ja nie mam nic przeciwko słuchania muzyki na słuchawkach np na drogach rowerowych,ale już poza nimi to może być troszkę niebezpieczne. Dużo jeżdżę rowerem,i bałbym się jechać nie słysząc co dzieje się za mną. Choć po stalowej to akurat słucham mp3, bo korzystam z dróg rowerowych i jest ok.
Tak był sobie kiedyś piękny Rozwadów, od kiedy wszedł w tereny wielowsi, ostała się z niego ruina...
Oszołomy ze słuchawkami rapujący pod nosem to raz, zdarzyło mi się na takich nie raz zatrąbić i to po kilka prób, bo nie słychać przez słuchawki... jak zaczynali stwarzać zagrożenie, byli wtedy zdziwieni co się dzieje gdy przypomniałem im o rzeczywistości. Czekamy jeszcze jak dotrze do naszego zapyziałego miasta moda na pokemony, bo na razie u nas jakaś względna cisza z nimi...
A co ma jazda na rowerze do słuchania muzyki .Idąc tym pomysłem to trzeba by zakazać słuchania muzyki podczas jazdy samochodem ;) .To samo tyczy się pieszych chodzących z telefonem w ręce - na nic nie patrzą , wchodzą w innych ludzi i co .. trzeba zakazać używania telefonu podczas chodzenia ? Jak ktoś ma siano w głowie to nic już się nie poradzi .