Czy to ludzkie kości?
W środę, 17 sierpnia 2016 r., podczas prac prowadzonych przez Miejski Zakład Komunalny na ul. Harcerskiej znaleziono kości. W tej sprawie czynności prowadzi Prokuratora w Stalowej Woli.
- Zostały ujawnione kości, prawdopodobnie ludzkie, które są trochę przemieszane. Kości już na pierwszy rzut oka pochodzą sprzed wielu, wielu lat. Aktualnie zostały one zabezpieczone i zostanie wszczęte śledztwo, na razie w kierunku nieumyślnego spowodowania śmierci- mówi Adam Cierpiatka, szef stalowowolskiej Prokuratury Rejonowej.
Kości zostaną przesłane do specjalistycznego zakładu, który w oparciu o metodę węglową określi czas ich pochodzenia. Badania wykażą czy są to kości ludzkie, czy zwierzęce, jeśli ludzkie, to czy należały do kobiety, czy mężczyzny. Wówczas też będą badane pod kątem ewentualnych obrażeń jakich doznać mogła osoba, której szczątki odkryto na ul. Harcerskiej.
Komentarze
a kasa poszła....
@ siwy
Nie ma. Nasyp przekopano w czterech miejscach. Nie znalezieno ani starego, pogrzebanego torowiska mającego prowadzić do tunelu, ani samego tunelu.
Wydaje się że nasyp powstał w wyniku przekopania wzgórza pod tory kolejowe, a nie dlatego że miał maskować jakiś tunel. Anomalie zarejestrowane przez georadary zostały źle zinterpretowane.
Znaleziono jedynie kapsle z butelek po piwie, niedopałki kiepów i potłuczoną porcelaną z okresu II wojny światowej.
a nie ma złotego pociągu?
niesamowite Ty, a jak się na pysznice jedzie to po lewej jest cmentarz, i tam na tym cmentarzu po prawej stronie kilka lat temu stał tylko jeden grób, a z przeoranej ziemi wystawało około kilkudziesięci ludzkich kości po lewej stronie zaś groby były normalne
@ Yuk
Żydów z Rozwadowa chowano na cmentarzu żydowskim (obecnie zaoranym i przykrytym torami kolejowymi) lub wywożono pociągami do obozów zagłady (tych których nie rozstrzelano na miejscu i nie wysłano na lokalny cmentarz żydowski w Rozwadowie).
@ Orzeł
Masz rację. Obecny cmentarzyk wojenny w Rozwadowie, to tylko fragment jego dawnej powierzchni. Resztę zaorano pod nowe groby i prywatne działki. Wiele razy bywałem tam nocą. Wciąż można spotkać tam błąkające się zjawy. Ale bardziej je czuć, niż widać.
Sa to szczątki żydów i każdy z górki o tym wie.
Jak by ktoś nie wiedział to na górce był w czasie II wojny obóz
i ci lidzie pracowali w hucie. Mogą to być ofiary II wojny.
A może to kości Adama lub Ewy i jesteśmy przed przełomowym odkryciem pi....nego rajskiego ogrodu i całkowitego zaprzeczenia nauki, więc ćwoki będą miału usprawiedliwienie, żeby być dalej ćwokami.
Zgadzam się z ~Nacht w tamtej okolicy był taki duży dół gdzie były masowo chowane zwłoki. Później za sprawą proboszcza z klasztoru miał tam powstać cmentarz teren wyrównano i przygotowano pod cmentarz ale za sprawą władz miasta na tym terenie postanowili zrobić osiedle domków dla inżynierów z huty. Tak że cmentarz "wojskowy" w Rozwadowie się kończy i od razu zaczynają się domy za płotem które są zbudowane na zbiorowych i pojedynczych mogiłach. Źródło informacji dziadek mieszkający od początku istnienia górki. Tak wiec na tych terenach jeszcze wiele jest ukryte w ziemi...
@ John Wayne
Automat Kałasznikowa (AK) wynaleziono dopiero w 1947 roku.
Najprawdopodobniej to szczątkie jakiegoś polskiego partyzanta, zamordowanego przez NKWD w 1944 lub 1945 roku.
Przez okolice Stalowej Woli, front przeszedł 1 Sierpnia 1944 roku. Niemcy się tutaj nie bronili, tylko ewakuowali odrazu do Sandomierza, na linię Sanu.
Partyzanci z Armii Krajowej wsparli Armię Czerwoną w operacji wyzwolenia Sandomierza, a następnie zostali zlikwidowani przez NKWD.
Są to szczątki radzieckiego żołnierza , który to gwałcił moją babcię , a zajebałem mu łopatą ponieważ w moim kałasznikowie brakło mi amunicji :( Nie ma więc powodu do smutku...