Do zderzenia dwóch aut doszło przed godz. 17:00 na przejściu dla pieszych na ul. Komisji Edukacji Narodowej. Sprawca zdarzenia, około 70- letni mężczyzna, po prostu odjechał rowerem.
Jak mówi świadek zdarzenia, jadący rowerem mężczyzna wtargnął na pasy dla pieszych nie zwracając uwagi na nadjeżdżające od strony wiaduktu auta. Starszy pan, około 70- tki, mimo, że upominamy przez idącego obok ulicą przechodnia, nie zachował ostrożności, nie rozejrzał się przed wkroczeniem na pasy, nie zszedł z roweru, lecz po prostu wjechał na ulicę.
Mężczyzna kierujący dostawczakiem ostro zahamował, tuż za nim inny użytkownik jezdni, kierowca Fiata (na staszowskich numerach rejestracyjnych), również rozpoczął manewr hamowania, ale zanim zdołał zatrzymać auto, wjechał w tył pojazdu zatrzymującego się przed pasami.
Na miejsce zdarzenia przyjechała policja. Należy przypomnieć, że na tych samach pasach dla pieszych, po podobnym zdarzeniu (wtargnięcie na jezdnię podczas jazdy rowerem) ciężko ranne zostało dziecko. Po drugiej stronie ulicy zginęła śmiercią tragiczną kobieta.
Za zdjęcia i relację z miejsca zdarzenia dziękujemy Panu Dariuszowi.
andrzej_2.0 - dzięki Bogu nikogo i mam nadzieje że tak zostanie (czego i tobie życzę), choć jest bardzo trudno odpowiednio zareagować na wyskakującego nagle gnoja.
Ale oni sami proszą się o wypadek i to już nie tylko głupota ale i bezczelność.
Dzisiaj miałam podobną sytuację w ST Woli . Rowerzysta nie rozglądając się prosto z chodnika wjechał na pasy na przejście i zadowolony przejechał na drugą strone dobrze ,ze mogłam wyhamować .
Ja tu widzę, że przed dostawczakiem a przejściem jest jeszcze z 4 metry miejsca, więc o jakim wtargnięciu mowa, może kierowca spanikował i depnął po heblach na maksa, a wcześniej to fiat mu zajechał drogę, a on się tylko "odwdzięczył" jak na ruskich drogach
Niestety, takie dziadki na rowerach wiedzą swoje i za nic maja i przepisy i zdrowy rozsądek . Psują opinię tylko innym rowerzystom przez takie wyczyny .
Tak samo się ma rzecz ze starszymi osobami za kierownica aut . Często tu można przeczytać o tym jak pan 70+ powoduje wypadek .
Andrzej_ 2.0, ja te uwagi pisałem do Andrzeja, a swoją drogą, w felietonie pisze jadący rowerzysta wtargnął na przejście dla pieszych, a słowo jadący wystarcza.
jestem rowerzystą, ale jak jeżdżę autem i mi gnojki jakby nigdy nic wjeżdżają na pasach przed maskę na pełnej prędkości i jeszcze z uśmieszkiem na gębie, to mam zamiar dorwać i skopać dupę.
W takim wypadku nie ma szans aby kierowca bezpiecznie zatrzymał auto nawet przy 40 km/h i tutaj powinien być traktowany jak poszkodowany a nie sprawca.
Przepisy są dobre! Jedyne czego brak, to zdrowego rozsądku konkretnej osoby! Kolizja została spowodowana przez prowadzącego samochodem. Osobną sprawą jest tutaj wjazd rowerzysty na pasy rowerem, który dopuścił się przewinienia jednak nie jest sprawcą. Rowerzysta w tej konkretnej sytuacji otrzymał by jedynie mandat za przejazd rowerem przez pasy. W dyskusji ewidentnie widać że kierowcy (tylko kierowcy) naginają rozumowanie kierując całe wiadro pomyj w stronę rowerzystów... Rowerzyści/kierowcy, kierują się zdrowym rozumowaniem rozpatrując całość sprawy.
Wszyscy obrońcy zapominają o takiej drobnostce jak bezprawny przejazd rowerem przez przejście dla pieszych co spowodowało kraksę. Dzwon w dostawczaka to wina osobówki, ale całemu zajściu winny jest dziadek na rowerze.
Ciekawe czy bronilibyście kierowcy samochodu gdyby auto zawróciło sobie na tych pasach na wiadukt a przez ten manewr zderzyły się np dwa rowery.
Święte krowy za kierownica stoja na przejsciu dla pieszych lub na przejeździe dla rowerzystów a co im się należy, a ci dla których jest wydzielona ta część jezdni niech sobie radzą.
Andrzeju. Stwarzasz zagrożenie. Jak kiedyś się tak zatrzymasz bez potrzeby i ktoś bachnie w pieszego czy rowerzystę, tylko dlatego, że stanąłeś na środku drogi - będziesz współwinnym! Tak jak to było ostatnio z tym tirem.
~janek jestem pieszym,rowerzystą i kierowcą samochodu. Nie mogę potwierdzić twoich obserwacji o większości rowerzystów i pieszych. Może dlatego, że z większą uwagą dojeżdżam do przejścia i jak widzę w jego okolicy pieszego lub rowerzystę to zwyczajnie zwalniam lub staję by go przepuścić. Stąd moje obserwacje są inne.
Dokładnie to robi większość rowerzystów.
Wjeżdża na pasy bez zachowania minimum ostrożności:
"Bo mu się należy"
I nie jest istotne to, że nie na wszystkich pasach dla pieszych mogą przejeżdżać również rowery.
Nie ważne, że ktoś może ucierpieć przez taką bezmyślność.
Należy się i już.
Nie mniejszą głupotę przedstawiają sobą młodzi ludzie, którzy robią to samo co rowerzysta.
Włażą na pasy bez chwili zastanowienia, np. tuż przed maskę samochodu.
Bo takie prawo mają
Czy jednocześnie myślą, że samochód ważący tonę nie stanie w miejscu po naciśnięciu hamulca?
Oczywiście, że nie.
Słuchaweczki na uszach, głowa w dół i przed siebie.
Bez względu co tutaj napiszecie
- że tak, mają prawo,
- że tak, prawo jest po ich stronie
- że powinno się uważać....
samochód nie stanie w miejscu natychmiast,
a człowiek w zderzeniu z nim ma małe szanse....
e2rds ja jestem opanowany, art 26 Kodeksu drogowego jest czytelny. Wystarczy go respektować. A czy rowerzysta wtargnął na przejście to nie wiem, nie było mnie tam.
Do Andrzej i stw, opanujcie się, wina rowerzysty za wtargnięcie jadąc rowerem przez przejście dla pieszych jest bezdyskusyjna, stworzył zagrożenie zakończone stłuczką. Niestety, wina jadącego Fiatem jest też bezdyskusyjna.
~ccc no to może respektować 26 artykuł kodeksu drogowego. Dostawczak jak widzisz wyhamował. Kierowca widocznie wiedział po co trzyma kierownicę. Niestety za nim jechał kierowca bez wyobraźni. Nie zachował odpowiedniej odległości.
kolejny dzień i kolejny rowerzysta. statystycznie to rowerzyści powodują wypadki tym bardziej, że prawo pozwala im na wkraczanie na skrzyżowania, przejścia dla pieszych itp bez zwracania uwagi na to, co dzieje się na drodze. aby zmniejszyć liczbę wypadków trzeba wprowadzić przepis, że NIE można im na rowerze wkroczyć na skrzyżowanie (bez względu czy ze ścieżką rowerową czy bez) na rowerze i bez zatrzymania się przed skrzyżowaniem. bo to ich życie jest najbardziej zagrożone a innych zdrowie przynajmniej.
Ludzie drodzy czy wy nie widzicie co te staruchy wyprawiają. Oni są pempkiem świata wchodzą i wjeżdżają na jezdnię nawet nie spoglądając czy coś nadjeżdża niejednokrotnie byłam świadkiem takich zdarzeń. Myślę że prezydent miasta powinien szukać pomocy w parafiach żeby księża zaapelowali do tych starych ciemniaķów że przepisy ruchu drogowego dotyczą również pieszego i rowerzystę a kierowca też musi mieć czas na reakcję i hamowanie. A także że jest takie coś jak szacunek do zdrowia i życia swojego jak też bliźniego swego a to jest jakaś zakała społeczeństwa ani proszę ani dziękuję wszystko im się należy zero szacunku dla drugiego chyba zadługo na emeryturach.
Nie pleć bzdur andrzej, jak nie wina rowerzysty jak wtargnął na pasach i to na rowerze. To że nie masz auta to nie znaczy że za każdą głupotę odpowiadają kierowcy, opanuj się
Głosy za likwidacją przejścia są równie absurdalne jak likwidacja ruchu samochodowego w mieście. Mam wrażenie że zarówno artykuł jak i tytuł pisała osoba nieznająca przepisów, ale ten fakt da się wybaczyć bo nie każdy musi je znać. Jednak nie da się wybaczyć tego że ktoś publikuje takie głupoty jako PEWNIAK! Winnym zamieszania jest kierowca samochodu który wjechał w tył pojazdu który żeby było śmieszniej ma dużo dłuższą drogę hamowania i dziwnym zbiegiem okoliczności jemu się udało. Tutaj nie ma przebacz, równie dobrze zamiast tego niefrasobliwego rowerzysty na tych pasach mógł się pojawić twój bliski... (albo nawet ty sam). Przejście dla pieszych to rzecz święta, WIELU wypowiadających się tutaj bagatelizuje ten fakt.
Żeby byl winny trzeba go złapać, a tak zawsze jest winny ten z tyłu, nie zachowanie bezpiecznego odstepu, kierujacy powinien za poprzedzajacym samochodem zachować taki odstep zeby w kazdych warunkach byl w stanie się zatrzymać.A na wiadukcie się jedzie sam jeżdżę i ie jest to 50 ale tez nie 100 a sa szybsi wiec maja problem z zatrzymaniem w takiej sytuacji.
witam wrzystkich to nie kierowca jest całkiem winien rowerzyści sami prąszą sie o wypadek oni już nie patrzą czy coś jedzie tylko jadą pod same koła karzdy kierowca samochodu widzi jak jeszdzą kolarze widzi że koło przejścia ma pas dla rowerów to jedzie i już nie patrzy czy ktoś jedzie wiadome że kierowca bedzie winien
Po pierwsze to nie wina rowerzysty! Po drugie kierowca musi zwolnić zbliżając się do przejścia! A nie jechać ile fabryka dała! Po trzecie jest znak ograniczenia teren zabudowany! Brak kultury ze strony kierowców! Sami są sobie winni!
b.przybylska,wszyscy co zginęli w okolicach Lidla i na innych przejściach pewnie mieli takie samo podejście.Tak trzymaj to niedługo będziesz bohaterką następnego artykułu.
Chodze tym przejsciem 5x w tygodniu do pracy moge jedynie stwierdzic ze jesli sie nie wejdzie na pasy to kierowcy sie nie zatrzymuja brak kultury burakom i tyle w temacie
Komentarze
Jak jest wtargniecie to nie kombinujemy, to jego zdrowie, jego wybór i jego wina
, a tak to później problem i wina kierowcy. Po co kombinować?
andrzej_2.0 - dzięki Bogu nikogo i mam nadzieje że tak zostanie (czego i tobie życzę), choć jest bardzo trudno odpowiednio zareagować na wyskakującego nagle gnoja.
Ale oni sami proszą się o wypadek i to już nie tylko głupota ale i bezczelność.
~emdek ciekawe czy zdajesz sobie sprawę ze swojej głupoty.
~Dacia jak długo to rozkminiałaś? A gdyby?
~takijeden to ilu już takich rowerzystów potrąciłeś?
~stw dokładnie tak. To wtargniecie to jakaś lipa. Pan Dariusz sobie pofantazjował ;-)
Dzisiaj miałam podobną sytuację w ST Woli . Rowerzysta nie rozglądając się prosto z chodnika wjechał na pasy na przejście i zadowolony przejechał na drugą strone dobrze ,ze mogłam wyhamować .
Ja tu widzę, że przed dostawczakiem a przejściem jest jeszcze z 4 metry miejsca, więc o jakim wtargnięciu mowa, może kierowca spanikował i depnął po heblach na maksa, a wcześniej to fiat mu zajechał drogę, a on się tylko "odwdzięczył" jak na ruskich drogach
Niestety, takie dziadki na rowerach wiedzą swoje i za nic maja i przepisy i zdrowy rozsądek . Psują opinię tylko innym rowerzystom przez takie wyczyny .
Tak samo się ma rzecz ze starszymi osobami za kierownica aut . Często tu można przeczytać o tym jak pan 70+ powoduje wypadek .
Andrzej_ 2.0, ja te uwagi pisałem do Andrzeja, a swoją drogą, w felietonie pisze jadący rowerzysta wtargnął na przejście dla pieszych, a słowo jadący wystarcza.
jestem rowerzystą, ale jak jeżdżę autem i mi gnojki jakby nigdy nic wjeżdżają na pasach przed maskę na pełnej prędkości i jeszcze z uśmieszkiem na gębie, to mam zamiar dorwać i skopać dupę.
W takim wypadku nie ma szans aby kierowca bezpiecznie zatrzymał auto nawet przy 40 km/h i tutaj powinien być traktowany jak poszkodowany a nie sprawca.
Przepisy są dobre! Jedyne czego brak, to zdrowego rozsądku konkretnej osoby! Kolizja została spowodowana przez prowadzącego samochodem. Osobną sprawą jest tutaj wjazd rowerzysty na pasy rowerem, który dopuścił się przewinienia jednak nie jest sprawcą. Rowerzysta w tej konkretnej sytuacji otrzymał by jedynie mandat za przejazd rowerem przez pasy. W dyskusji ewidentnie widać że kierowcy (tylko kierowcy) naginają rozumowanie kierując całe wiadro pomyj w stronę rowerzystów... Rowerzyści/kierowcy, kierują się zdrowym rozumowaniem rozpatrując całość sprawy.
Wszyscy obrońcy zapominają o takiej drobnostce jak bezprawny przejazd rowerem przez przejście dla pieszych co spowodowało kraksę. Dzwon w dostawczaka to wina osobówki, ale całemu zajściu winny jest dziadek na rowerze.
Ciekawe czy bronilibyście kierowcy samochodu gdyby auto zawróciło sobie na tych pasach na wiadukt a przez ten manewr zderzyły się np dwa rowery.
Święte krowy za kierownica stoja na przejsciu dla pieszych lub na przejeździe dla rowerzystów a co im się należy, a ci dla których jest wydzielona ta część jezdni niech sobie radzą.
~zniesmaczony zobaczymy jaki ty będziesz stary debil!
Andrzeju. Stwarzasz zagrożenie. Jak kiedyś się tak zatrzymasz bez potrzeby i ktoś bachnie w pieszego czy rowerzystę, tylko dlatego, że stanąłeś na środku drogi - będziesz współwinnym! Tak jak to było ostatnio z tym tirem.
~janek jestem pieszym,rowerzystą i kierowcą samochodu. Nie mogę potwierdzić twoich obserwacji o większości rowerzystów i pieszych. Może dlatego, że z większą uwagą dojeżdżam do przejścia i jak widzę w jego okolicy pieszego lub rowerzystę to zwyczajnie zwalniam lub staję by go przepuścić. Stąd moje obserwacje są inne.
Dokładnie to robi większość rowerzystów.
Wjeżdża na pasy bez zachowania minimum ostrożności:
"Bo mu się należy"
I nie jest istotne to, że nie na wszystkich pasach dla pieszych mogą przejeżdżać również rowery.
Nie ważne, że ktoś może ucierpieć przez taką bezmyślność.
Należy się i już.
Nie mniejszą głupotę przedstawiają sobą młodzi ludzie, którzy robią to samo co rowerzysta.
Włażą na pasy bez chwili zastanowienia, np. tuż przed maskę samochodu.
Bo takie prawo mają
Czy jednocześnie myślą, że samochód ważący tonę nie stanie w miejscu po naciśnięciu hamulca?
Oczywiście, że nie.
Słuchaweczki na uszach, głowa w dół i przed siebie.
Bez względu co tutaj napiszecie
- że tak, mają prawo,
- że tak, prawo jest po ich stronie
- że powinno się uważać....
samochód nie stanie w miejscu natychmiast,
a człowiek w zderzeniu z nim ma małe szanse....
e2rds ja jestem opanowany, art 26 Kodeksu drogowego jest czytelny. Wystarczy go respektować. A czy rowerzysta wtargnął na przejście to nie wiem, nie było mnie tam.
Do Andrzej i stw, opanujcie się, wina rowerzysty za wtargnięcie jadąc rowerem przez przejście dla pieszych jest bezdyskusyjna, stworzył zagrożenie zakończone stłuczką. Niestety, wina jadącego Fiatem jest też bezdyskusyjna.
~ccc no to może respektować 26 artykuł kodeksu drogowego. Dostawczak jak widzisz wyhamował. Kierowca widocznie wiedział po co trzyma kierownicę. Niestety za nim jechał kierowca bez wyobraźni. Nie zachował odpowiedniej odległości.
kolejny dzień i kolejny rowerzysta. statystycznie to rowerzyści powodują wypadki tym bardziej, że prawo pozwala im na wkraczanie na skrzyżowania, przejścia dla pieszych itp bez zwracania uwagi na to, co dzieje się na drodze. aby zmniejszyć liczbę wypadków trzeba wprowadzić przepis, że NIE można im na rowerze wkroczyć na skrzyżowanie (bez względu czy ze ścieżką rowerową czy bez) na rowerze i bez zatrzymania się przed skrzyżowaniem. bo to ich życie jest najbardziej zagrożone a innych zdrowie przynajmniej.
Ludzie drodzy czy wy nie widzicie co te staruchy wyprawiają. Oni są pempkiem świata wchodzą i wjeżdżają na jezdnię nawet nie spoglądając czy coś nadjeżdża niejednokrotnie byłam świadkiem takich zdarzeń. Myślę że prezydent miasta powinien szukać pomocy w parafiach żeby księża zaapelowali do tych starych ciemniaķów że przepisy ruchu drogowego dotyczą również pieszego i rowerzystę a kierowca też musi mieć czas na reakcję i hamowanie. A także że jest takie coś jak szacunek do zdrowia i życia swojego jak też bliźniego swego a to jest jakaś zakała społeczeństwa ani proszę ani dziękuję wszystko im się należy zero szacunku dla drugiego chyba zadługo na emeryturach.
Opanuj się, jaka wina rowerzysty, jak dostawczak wyhamował a gość w fiacie przysnął i tyle w temacie.
Ten ~Andrzej to jest po prostu jakiś debil i tyle. Nie ma co podejmować z nim dyskusji.
Nie pleć bzdur andrzej, jak nie wina rowerzysty jak wtargnął na pasach i to na rowerze. To że nie masz auta to nie znaczy że za każdą głupotę odpowiadają kierowcy, opanuj się
Głosy za likwidacją przejścia są równie absurdalne jak likwidacja ruchu samochodowego w mieście. Mam wrażenie że zarówno artykuł jak i tytuł pisała osoba nieznająca przepisów, ale ten fakt da się wybaczyć bo nie każdy musi je znać. Jednak nie da się wybaczyć tego że ktoś publikuje takie głupoty jako PEWNIAK! Winnym zamieszania jest kierowca samochodu który wjechał w tył pojazdu który żeby było śmieszniej ma dużo dłuższą drogę hamowania i dziwnym zbiegiem okoliczności jemu się udało. Tutaj nie ma przebacz, równie dobrze zamiast tego niefrasobliwego rowerzysty na tych pasach mógł się pojawić twój bliski... (albo nawet ty sam). Przejście dla pieszych to rzecz święta, WIELU wypowiadających się tutaj bagatelizuje ten fakt.
Żeby byl winny trzeba go złapać, a tak zawsze jest winny ten z tyłu, nie zachowanie bezpiecznego odstepu, kierujacy powinien za poprzedzajacym samochodem zachować taki odstep zeby w kazdych warunkach byl w stanie się zatrzymać.A na wiadukcie się jedzie sam jeżdżę i ie jest to 50 ale tez nie 100 a sa szybsi wiec maja problem z zatrzymaniem w takiej sytuacji.
witam wrzystkich to nie kierowca jest całkiem winien rowerzyści sami prąszą sie o wypadek oni już nie patrzą czy coś jedzie tylko jadą pod same koła karzdy kierowca samochodu widzi jak jeszdzą kolarze widzi że koło przejścia ma pas dla rowerów to jedzie i już nie patrzy czy ktoś jedzie wiadome że kierowca bedzie winien
Po pierwsze to nie wina rowerzysty! Po drugie kierowca musi zwolnić zbliżając się do przejścia! A nie jechać ile fabryka dała! Po trzecie jest znak ograniczenia teren zabudowany! Brak kultury ze strony kierowców! Sami są sobie winni!
b.przybylska,wszyscy co zginęli w okolicach Lidla i na innych przejściach pewnie mieli takie samo podejście.Tak trzymaj to niedługo będziesz bohaterką następnego artykułu.
opis buraczanej przybylskiej tylko potwierdza fakt,że to przejście NALEŻY ZLIKWIDOWAĆ!
Chodze tym przejsciem 5x w tygodniu do pracy moge jedynie stwierdzic ze jesli sie nie wejdzie na pasy to kierowcy sie nie zatrzymuja brak kultury burakom i tyle w temacie