Strajk w AXTONE- dwie strony medalu
1 czerwca 2016 roku odbyła się konferencja prasowa zorganizowana przez związki zawodowe w sprawie osób ukaranych za udział w strajku, który odbył się na terenie AXTONE.
Podczas konferencji obecny był Henryk Szostak- przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSSZ Solidarność Huty Stalowa Wola, Andrzej Kaczmarek- przewodniczącym Zarządu Regionu Ziemia Sandomierska NSZZ „Solidarność”, Jacek Muskała- przewodniczący Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników Huty Stalowa Wola, Andrzej Czernik (zwolniony z AXTONE)- przewodniczący Rady Pracowników, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ „S” HSW przy AXTONE, Marek Powęska (również zwolniony ze spółki)- członek Komisji Wydziałowej przy AXTONE i członek Rady Pracowników.
Czy strajk był legalny, czy strajk był nielegalny? Każda ze stron uważa inaczej. Faktem jest, że w wyniku przeprowadzonego 16 maja 2016 roku strajku ostrzegawczego 19 osób otrzymało nagany, a 6 zostało zwolnionych (w tym szef związkowców, a zarazem przewodniczący RP i członek RP i KW).
- Nasze stanowisko w te sprawie jest jednoznaczne i tu się mocno różnimy. Stoimy na stanowisku, że mediator nie dopełnił do końca swoich powinności, mianowicie kończąc mediację, sporządzając protokół rozbieżności nie było podpisu pana prezesa, a to jest o tyle istotny podpis na tym dokumencie, że pani mediator Małgorzata Holska, która rozpoczynała negocjacje mediacyjne pomiędzy stronami powiedziała jednoznacznie, że ona nie rozpocznie mediacji, jeżeli nie będzie pana prezesa Olivera Feicksa- mówi Henryk Szostak, przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSSZ Solidarność Huty Stalowa Wola.
W związku z tym, że prezes rzadko przebywa w Polsce, program rozmów został dostosowany do jego kalendarium. Takie spotkania odbyły się dwa. Mediator sporządził protokół, który Oliver Feicks ostatecznie podpisał, choć nie w dniu jego sporządzenia. Dokument dostarczono do związków zawodowych wczoraj, 31 maja 2016 roku.
- W związku z powyższym myśmy uznali, że mamy prawo zorganizować ten strajk dwugodzinny w poniedziałek pomimo tego, że protokół został podpisany częściowo, ale nie było najważniejszego podpisu- mówi szef hucianej Solidarności.
Jak uważa Henryk Szostak strajk został zorganizowany w takim momencie (po przerwie weekendowej, w okresie rozruchu), żeby AXTONE nie poniosło zbyt dużych strat. Obie strony mają w tym temacie rozbieżne zdanie wobec czego doszło do sporu, który powinien, według związkowców, rozstrzygnąć sąd.
- Pracodawca poszedł va banque i od razu zwolnił nam pracowników i działaczy związkowych. Mało tego, trzech spośród tych zwolnionych jest chronionych ustawą o ZZ i ustawą o Radzie Pracowników i ustawą o Zakładowej Społecznej Inspekcji Pracy. W związku z tym uważamy, że to wymaga naszej zgody. Takiej zgody nie było. Pracodawca utrzymał zwolnienia- mówi Henryk Szostak.
Podczas zwolnień procedury prawne zostały przez firmę zachowane, o zwolnieniach powiadomiono związki zawodowe, choć nie zawiadomiono Rady Pracowniczej. Ostatecznie 4 pracowników porozumiało się z AXTONE (zwolnienia za porozumieniem stron), 2 (Marek Pawęska i Andrzej Czernik) złożyli pozwy do sądu.
- Po raz pierwszy spotkaliśmy się z takim pracodawcą, który nie ma duszy, na ma w ogóle serca. Ten pracodawca, który przyszedł tutaj do Sprężynowni, przyszedł na dobry grunt. Oczywiście były zawirowania, jeśli chodzi o Sprężynownię za pana prezesa Ćwierza, który jakby tą spółką pokrywał swoje zadłużenia w spółce Ciągarnia, czyli brał kredyty pod zastaw Sprężynowni. Zastawów było sporo. Spółka była już w pewnym momencie mocno przeciążona i nie ukrywamy, że ten pracodawca, który tu przyszedł podpisał później ugodę bankową, na jakich warunkach, my tego nie wiemy, ale na tyle korzystnych, że mógł spokojnie przejąć tą spółkę i z tego co my wiemy, w ciągu zdaje się 1 roku oni spłacili koszt zakupu tej spółki, czyli interes zrobili bardzo dobry- mówi Henryk Szostak.
Sprężynownia, jak zapewnia szef Solidarności, nigdy nie miała kłopotów finansowych, a pracownicy mieli pracę, premię, podwyżki.
- Ta firma, która przyszła teraz, pokazała swoje prawdziwe oblicze. I to jest oblicze firmy, której nie interesuje integracja ze środowiskiem, choć oni mogą powiedzieć, że niedawno robili akcję sadzenia drzewek, ale zapomnieli o jednej rzeczy, że między tymi drzewami powinni chodzić zadowoleni ludzie, a nie byli, bo poprzednik obecnego prezesa na samym wstępie- jak tutaj przyszedł- powiedział, że żadnych podwyżek nie będzie, bo pieniądze mają iść na inwestycje. Mało tego, ci pracownicy tutaj zarabiają bardzo dobre pieniądze, a oni uważają, że powinno się tutaj zarabiać tyle, ile dyktuje rynek- mówi Szostak.
Przewodniczący uważa, że spółka powinna się dzielić zyskami z pracownikami, bo działalność firmy przynosi duże pieniądze. Spółka nie przekazała związkowcom wyniku finansowego netto, a ci domagali się podwyżki dla pracowników, najpierw 350 zł, a na końcu rozmów- 250 zł dla każdego. Szostak twierdzi, że w tym przypadku rozmowy z Polakami- pracodawcami są dużo łatwiejsze niż z obcokrajowcami. Związkowcy uważają, że za rok 2015 pracownicy AXTONE miesięcznie stracili średnio po 900 zł miesięcznie w porównaniu z rokiem 2014. Związkowcom nie podobał się również podział środków przeznaczonych na nagrody i podwyżki dla pracowników (przed świętami wielkanocnymi). Szostak wprost uważa, że pewna grupa pracowników była szczególnie faworyzowana, a z pieniędzy przeznaczonych dla wszystkich pracowników, wyróżniono szczególnie niektórych.
- Oni podjęli decyzję bez naszej wiedzy, bez porozumienia z nami, w trakcie negocjacji. Myśmy uważali tak, że pracodawca ma prawo w każdym momencie zrobić podwyżki płac i dać nagrodę, ale jeżeli bierze te pieniądze z puli, która leży na stole negocjacyjnym, to chyba coś tu jest nie tak. Nas nawet nie poinformowano o tym- mówi Henryk Szostak.
18 maja 2016 roku odbyło się spotkanie związków zawodowych z pracownikami AXTONE. Sporządzono wówczas pismo w sprawie porozumienia między pracownikami, w którym mowa o przyjęciu pewnych ustępstw (sprawy podwyżek) w zamian za przywrócenie do pracy zwolnionych pracowników i wykreślenie nagany z akt pracowniczych. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymano. AXTONE wypowiedziało natomiast zakładowy zbiorowy układ pracy.
AXTONE zaproponowało dwa warianty podwyżek, ale nie zostały one zaakceptowane przez związki.
Związkowcy nie dają za wygraną. Poprosili o pomoc nawet marszałka. Decyzje w tej sprawie zapadną po 8 czerwca. Wtedy odbędzie się posiedzenie Podkarpackiej Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego przy marszałku województwa w Rzeszowie, podczas którego będzie poruszona sprawa zwolnień i kar za strajk w spółce AXTONE.
Jak mówi druga strona:
- Należy wyraźnie pokreślić, iż protokół rozbieżności został sporządzony przy udziale mediatora oraz pracodawcy i strony związkowej w dniu 13 maja br. Na tym zgodnie z ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych postępowanie mediacyjne zostało zakończone. Zatem wszelkie zastrzeżenia w tym zakresie, jakie mają Związki Zawodowe, są bezzasadne. Jeśli chodzi o konsekwencje dyscyplinarne, to zostały one wyciągnięte wyłącznie wobec pracowników, którzy przystępując do nielegalnego strajku ostrzegawczego, złamali prawo. Działanie pracodawcy było zatem zgodne z obowiązującym prawem. Mimo tego deklarujemy pełną otwartość na dialog, również ze zwolnionymi, bo zależy nam na naszych pracownikach. Chcemy jednak rozmawiać w atmosferze wzajemnego zaufania i przede wszystkim poszanowania interesów wszystkich pracowników, czemu nie sprzyja szantaż ze strony Związków Zawodowych- czytamy w komunikacie Biura Prasowego firmy AXTONE HSW sp. z o.o.
Oświadczenie Zarządu AXTONE z dnia 1.06.2016 roku:
W dniu 16 maja br. Związki Zawodowe funkcjonujące na terenie AXTONE HSW sp. z o.o. zorganizowały dwugodzinny strajk ostrzegawczy, który zgodnie z art. 12 ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, był nielegalny. Tym samym spółka została narażona na istotne konsekwencje w postaci zmniejszenia przychodów i zysku. Mając to na uwadze podjęte zostały decyzje dyscyplinarne (nagany) wobec 19 pracowników, którzy uczestniczyli w strajku. W odniesieniu do kolejnych 6 osób zastosowano zwolnienia. Działania związków zawodowych i pracowników spowodowały nie tylko problemy finansowe, ale naraziły firmę na konsekwencje wizerunkowe, mające przełożenie na obecnych i nowych klientów, dlatego decyzje powyższe są uzasadnione.
Spółka prowadziła i prowadzi rozmowy z pracownikami. Jesteśmy otwarci na dialog, a nasze propozycje (w tym płacowe) zostały przedstawione załodze. Niestety związki zawodowe, zamiast prowadzić rozmowy, narażają pracowników na konsekwencje dyscyplinarne, a firmę na utratę zysków i potencjalnie klientów. Pomimo tych destrukcyjnych działań podejmowanych przez związki i niektórych pracowników, nadal deklarujemy możliwość dialogu na zasadach partnerskich.
Komentarze
Podsumowując, tam gdzie są silne ZZ tam niedługo bankructwo zawita. Chyba że to firma skarbu państwa, wtedy każdy Polak się do tej firmy dołoży i mogą nic nie robić
~bujaj $x2, nie myl mnie z Andrzejem bo ja tam nie pracuje od 2015 .
Pracując przez ponad 40 lat w HSW i obserwując działalność Związków Zawodowych dochodzimy do wniosku naocznego a mianowicie-Kiedy Związki pracują?? WTEDY GDY STRAJKUJĄ.Przykre to ale prawdziwe tylko jakość tej pracy widać gołym okiem. Mamy wielu właścicieli wydziałów obcych - innych niż rodzima firma HUTA - to efekt współpracy ZZ opłacanych przez właścicieli FIRM!!.
@robol
Jak to kto? Pracownicy. Przecież wzrost zarobków leży w ich interesie.
Może i te związki idealne nie są, niektórzy to już mocno się zasiedzieli, ale kto wystąpi o podwyżki dla pracowników? Wolicie lizanie doopy pracodawcy?
do SPGW -Andrzej nie rób żenady przecież już to nie powinno cię interesować skoro jesteś bylym pracownikiem....
C.D.
Latem 2014 jak nowy prezes przemawiał do ludu obiecywał, że za 6 miesięcy rozpoczną się inwestycje, modernizacje itp. A wiecie co się działo od początku 2015 roku? Na początku zniknęła premia od sprzedaży mimo iż plan sprzedaży był realizowany.
~dociekaj: ładną premię? uzbierało się zaległe z 2015 roku. Dobrze, że w ogóle końcu dostali. Ja czekałem i się nie doczekałem, jak się zwalniałem z axtone to temat niewypłacanych premii mimo realizacji planu sprzedaży był żywy. Związkowcy jacy byli tacy byli, ale wielu pracowników na nich narzekający skorzystali na ich działalności. Być może nie tyle co bezpośrednio zainteresowani ale zawsze. Z resztą piszecie że pobili się o 50zł.
C.D.
Związkowców z HSW ZS można nie lubić, ale nie znając tego co się działo w ostatnim roku po zakupie przez axtone to nie ma się co wypowiadać w oparciu o doświadczenia z innych zakładów.
BTW. Na Sprężynowni działały trzy związki Solidarność, MZZP HSW oraz ZZIT. Nie zawsze im było po drodze i często jeden gasił zapędy drugich, dlatego działało to w miarę normalnie. Ale odkąd przewodniczący ZZIT został kierownikiem to ta trzecia organizacja wyłączyła się z działań. Tak więc wcale mnie nie dziwi, że w komitecie strajkowym byli jedynie solidarnościowcy i mzzp i to oni zostali zwolnieni. Pozdrawiam wszystkich pracowników HSW ZS.
Miałby być inwestycje i modernizacje, a zainwestowali w sprzęt biurowy, skody octavi i tworzenie dziwnych nic nie wnoszących biurowych etatów. Kurs j. angielskiego prowadzony w zakładowym pokoiku który kiedyś pełnił role salki konferencyjnej inicjatywa dobra tyle, że trzeba było za niego zapłacić z własnej kieszeni i to czy można było się na niego zapisać zależało od tego czy taka umiejętność przyda się zakładowi pracy. Jak nie to można było zapomnieć. Dopłata od pracownika nie była wysoka, ale sam poziom kursu jak na lekcjach w szkole średniej. Takie to inwestycje, a zwijarka gogan będąca głównym urządzeniem porządnej modernizacji nie doczekała się.
sdfsd
~obserwator, juz dawno tak to powinno wygladac.
sytuację cę może uzdrowić kadencyjność. 2 kadencje i związkowiec wraca na swoje miejsce, a nie jest "wiecznym działaczem".
CO O TYM SĄDZICIE?
no własnie, i tak się kończą głupawe zagrywki związków, a przecież firma chciała podnieść pracownikom wynagrodzenie, i to wcale nie o 10 zł. tylko o 200, a jakiś związkowiec sobie wymyślił, że będzie robił burdy, bo dawno nie robił, dlaczego ci związkowcy nie mogą być opłacani ze swoich składek? tylko pracodawca musi im płacić wynagrodzenie, a ci jeszcze niszczą firmy? to jest chore, niech się sami opłacają, zobaczymy czy będą takimi wojakami, wówczas może będą myśleli o ludziach, o tym jak nie działać aby nie było takich konsekwencji jak są obecnie, które doprowadzają do nagan i wyrzucania ludzi z pracy, (słusznie zresztą - że zwolnieni zostali związkowcy), bedzie mniej głupoty na zakładzie, wzięclibyście się do roboty cwaniaczki, a nie niszczyli innym pracownikom normalną dobrą roibotę, za chwilę liugong pozwalnia - tam to dopiero bedzie jazda, dlaczego zatem niszczycie to co dobre, taki axtone jest pracodawcą który płaci, szanuje ludzi, tylko szkoda że jest niszczony przez takich łapiduchów ze związków, ZWIĄZKI: weźcie się do roboty, pracujcie uczciwie, róbcie jak inni ludzie, a nie tylko wynagrodzenie sobie pobieracie i dymicie po zakładzie, dajcie nam, normalbym ludziom żyć i pracować
a jak z LIU Gong? ludzie utrzymaja stanowiska?
drugi Czernik czeka aby dojść do emerytury. Ponadto nie jest w Zarządzie, tylko jest kierowcą Szostaka. No chyba, że po odejściu Prezesa Trofiniaka coś się zmieniło.
a gdzie biskupy bo tutejsze próżniaki związkowe już dały głos
a gdzie biskupy bo tutejsze próżniaki związkowe już dały głos
a gdzie biskupy bo tutejsze próżniaki związkowe już dały głos
a gdzie biskupy bo tutejsze próżniaki związkowe już dały głos
MARSZAŁEK MUSI WAS WYBRONIĆ. LUDZIE PISU NIE MOGĄ DAĆ SE W KASZĘ DMUCHAĆ. PRZYKRE TYLKO, ŻE NADBEREŻNY OKAZAŁ SIĘ ZA SŁABY I NIE POMÓGŁ W COFNIĘCIU ZWOLNIEŃ.
MARSZAŁEK MUSI WAS WYBRONIĆ. LUDZIE PISU NIE MOGĄ DAĆ SE W KASZĘ DMUCHAĆ. PRZYKRE TYLKO, ŻE NADBEREŻNY OKAZAŁ SIĘ ZA SŁABY I NIE POMÓGŁ W COFNIĘCIU ZWOLNIEŃ.
MARSZAŁEK MUSI WAS WYBRONIĆ. LUDZIE PISU NIE MOGĄ DAĆ SE W KASZĘ DMUCHAĆ. PRZYKRE TYLKO, ŻE NADBEREŻNY OKAZAŁ SIĘ ZA SŁABY I NIE POMÓGŁ W COFNIĘCIU ZWOLNIEŃ.
Ciekawe kto stanie w obronie załogi jak zabraknie Pana Czernika?
Trzeba mieć dużo odwagi żeby walczyć o prawa pracownicze.
związki prężnie działają chyba się zapisze
żENADA CZERNIK dobrze ze ma brata w zarządzie solidarności to jeszcze walczy
związki prężnie działają chyba się zapisze
żENADA CZERNIK dobrze ze ma brata w zarządzie solidarności to jeszcze walczy
~tylko: racja.
Mam pytanie : jak zwolniono "wątpliwego' działacza NSZZ Solidarność to zrobiło się wielkie larum a gdy zwalniano innych pracowników to gdzie były związki? Kolejne pytanie dlaczego wyciszono problem postrzelenia ucznia w Budowlacne?
Czy ten Axtone to stara sprezynownia?
No to ładną premię pracownicy dostali.
Pan Kaczmarek pokazuję się w trudnych sytuacjach. Wcześniej wybronił związkowców z MZKS, którzy olewali Pana Dyrektora Sokołowskiego, może i tera mu się poszczęści.
A swoją drogą nie słychać aby jakikolwiek zakład dał 250 zł podwyżki od 1 stycznia. Nie dał LiuGong, nie dała i Kuźnia. Nawet matka Huta nie dała...