Podatek dla dużych sklepów
3,5 mld zł ma szansę zarobić rząd na nowym podatku od dużych sklepów. Stalowa Wola również dołoży do budżetu „kilka” złotych. Czy oznacza to, że my, szarzy klienci będziemy kupować drożej?
W Stalowej Woli, Nisku nie brakuje sklepów wielkopowierzchniowych. I to one, zgodnie z zapowiedziami Prawa i Sprawiedliwości będą zmuszone płacić nowy podatek, który do skarbówki „odprowadzi” nawet 3,5 mld zł. Podatek dotknie wszystkich właścicieli sklepów powyżej 250 m2 bez względu na to, skąd pochodzi właściciel. Budżet Polski się zwiększy, ale czy portfele Kowalskich i Nowaków zostaną uszczuplone? Za wprowadzeniem opodatkowania, według badań przeprowadzonych przez telewizje i różne portale internetowe, jest około 80% Polaków. Na przykład sama tylko Biedronka zapłaciłaby około 700 mln zł (razem z CIT - miliard).
PiS uważa, że bardziej obciążeni są teraz mniejsi sprzedawcy, a ustawa ma ograniczyć transfer zysków ze sprzedaży detalicznej w Polsce przez duże koncerny do innych krajów, stworzyć równe reguły konkurencji dla małych i dużych sklepów oraz przynieść dodatkowy dochód dla budżetu.
Podobny podatek, na 3 lata, wprowadzono już na Węgrzech. Niektórzy uważają, że za zmiany zapłacą sami konsumenci, bo markety będą musiały poszukać gdzieś dodatkowych pieniędzy. Stracą więc dostawcy żywności, firmy produkujące artykuły dla marketów, dostawcy, a na końcu sami klienci. Tak uważa też Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji, do której należą największe w Polsce sieci handlowe, m.in.: Tesco Polska, Auchan Polska, Carrefour Polska, Lidl Polska, Castorama Polska, właściciel sieci Biedronka Jeronimo Martins Polska, Kaufland Polska Markety, Żabka Polska.
Czy przeciętny mieszkaniec Stalowej Woli, który szuka okazji i oszczędności kupując w wielkopowierzchniowych sklepach straci na tym? Trudno powiedzieć. Markety nadal będą walczyć o klienta, ale nie będą przecież do jego zakupów dokładać. W naszym mieście takich sklepów jest przecież wiele, również w Nisku jest ich kilka.
2-proc. podatek od przychodów sklepów o powierzchni powyżej 250 m kw. miałby obowiązywać od I kwartału 2016 roku…
Komentarze
hahhhahahaah
Meine liebe ~Die Nacht 'to forum' is nur fur Polen
Właśnie dlatego ograniczę zakupy w sklepach powyżej 250 mkw. a w sklepiku osiedlowym bywam codziennie bo do tesco po bułeczki mam za daleko...toś ~belfer błysnął inteligencyją chopie
@Mr WHO
Co ty chrzanisz? Nawet nie zauważysz, gdy zapłacisz o 2% więcej.
Np. za masło zamiast 3,85 zł zapłacisz 3,90 zł.
Z tego powodu pójdziesz do sklepiku osiedlowego?
To zapłacisz za masło 4,50 zł albo więcej.
Gdybym ja rządził w POLSCE to te sklepy zagraniczne zapłaciły by podatki wstecz od dnia w którym zaczęły handlować w POLSCE. Pan Orban wprowadził ten podatek dla banków zagranicznych i hipermarketów i Wegry szybko się podniosły z kolan i rozwijają się doskonale.
@ Mr WHO
Ich habe nicht kinder. Ich spreche basik Deutsch aber ich wille nicht zu gehen im ausland.
Jak ceny wzrosną to ja wstrzymam się z zakupami... no chyba, że zacznę lepiej zarabiać (po to ma być zwiększona kwota wolna od podatku).
Młodzieży: nie czekajcie na te "500", "mieszkania na kredyt" i ten "dobrobyt" co ma nadejść. Spieprzajcie z tego kraju bo jeszcze się da to zrobić i nie traktują nas w Europie jak Syrię.
Do stalowiak: uważasz to za rewalecje!!! aby mieszkac w Stalowej a do pociągu mam zasuwac do Pilchowa co za czasy? to w sumie XXI w. Tak nami manipulują rzadzacy ma być tanio a nie wygodnie.
Przykład jak w PL zagraniczne firmy unikają płacenia podatków.
Centrala ma produkt za który zapłaciła 11zł.
Dla konsumenta w PL warty jest on 13zł(średnia cena produktu).
Centrala sprzedaje do swoich sklepów towar po 12.50zł. Sklepy te sprzedają towar w PL po 12.80. Sklep nie ma zysków. Za mała marża. Ogromny zysk ma centrala. Robią to świadomie. Płacą w kraju centrali znikomy podatek.
Polski sklep kupuje ten sam towar po 12zł. Sprzedaje po 13zł. Gdyby sprzedał za mniej, nie byłoby to dla niego opłacalne. W ten sposób ma mniej klientów, niż konkurencyjny sklep francuski. Płaci także większy podatek dochodowy. Francuski sklep nie ma wykazanych zysków a Polski, jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem- ma.
Czytalem na jednym z portali, ze jeżeli markety się opodatuje oni automatycznie podniosą ceny podobnie jest z bankami, co ten Kaczynski ze swoja sekta nam szykują? macie ciemnota tego co chcieliście, jak można było takim ludziom zaufac nie pamietajac ich IV RP, ludzie się nie zmieniają widać to co wyrabiają w ostatnich dniach przy układaniu rzadu, Szydlo olewają równo, niech teraz ona powie, ze szydlo wyszlo z worka u tych ludzi.
Boje się takich ludzi i zycia w kraju, którzy nam meblują po swojemu.
jesli na tym straca to nie klienci, ale dostawcy ktorzy dostarczaja towar dla sklepow
Ot cala filozofia. Kase niech doją od duzych a nie maluczkich
ale co dobrze, czego sie maja migac od placenia kasy i wysylac za granice dochody, zmienaic nazwe, kombinowac, udawac cos, a teraz wszyscy zaplaca 2% i wiosna
To chyba oczywiste: rząd PiS-u sięgnie do kieszeni sieci handlowych do których należą supermarkety / hipermarkety / galerie handlowe, a owe sieci handlowe odbiją to sobie na cenie towarów. Czyli na klientach.
Czyż to nie genialne ? W ten sposób rząd może podnieść obywatelom podatki, pozornie podnosząc je nie obywatelom tylko sieciom handlowym.