„Balon” zatrzymał Piasta

Image

„Stalówka” wyeliminowała w rzutach karnych w 1/16 finału Pucharu Polski wicelidera polskiej ekstraklasy Piast Gliwice. Bohaterem meczu był Tomasz Wietecha.

Popularny „Balon” w trakcie meczu popisał się kilkoma świetnymi interwencjami, a w rzutach karnych obronił dwie „jedenastki”. Piast Gliwice przyjechał do Stalowej Woli w mocno rezerwowym składzie. Trener Radoslav Latal powiedział na konferencji pomeczowej, że przed sobotnim meczem ligowym z Legią chciał dać odpocząć kilku podstawowym graczom, a po drugie chciał sprawdzić zawodników z szerokiego kadry.

– Niestety, większość z nich mnie zawiodła. Zły też jestem na początek meczu. Prowadząc 1:0, mogliśmy strzelić druga, trzecia bramkę, ale nie udało się i moim zdaniem to miało istotny wpływ na końcowy wynik. Daliśmy Stali wyrównać, a w karnych to już wiadomo; loteria. Gratuluję gospodarzom awansu i życzę powodzenia w kolejnym meczu- zakończył czeski trener Radoslav Latal.

Z kolei opiekun Stali Jaromir Wieprzęć pochwalił swój zespół za walkę do ostatniej minuty.

– Moja drużyna pokazała charakter. Po słabym meczu w Radomiu, udowodnili, że są w stanie grać lepiej i dzisiejszą wygraną zrehabilitowali się, ale tylko częściowo za porażkę z Radomiakiem. Mam nadzieję, że dokończą dzieła w niedzielę w meczu derbowym z Siarką. Dzisiaj zostawili mnóstwo zdrowia i sił, ale jestem pewien, że na Siarkę nikogo nie trzeba będzie dodatkowo mobilizować.

Pierwszą bramkę zdobył Gerard Badia. Hiszpan popisał się kapitalnym uderzeniem, po którym piłka wylądowała pod poprzeczką. Wyrównał Damian Łanucha, pewnie wykorzystując rzut karny podyktowany za faul od końcową linią na Radosławie Mikołajczaku. Po przerwie Piast ponownie objął prowadzenie i ponownie po uderzeniu hiszpańskiego pomocnika.

Stal walczyła do końca i została nagrodzona w doliczonym czasie gry. Łanucha z rzutu wolnego wrzucił piłkę w pole karne, Płonka uprzedził bramkarza Piasta, a stojący metr od niego Michał Kachniarz skierował ją do gliwickiej bramki.

Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia i o wszystkim decydowały rzuty karne. Stal wykorzystała wszystkie (Jabłoński, Płonka, Łanucha), Piast żadnego. Dwa obronił Tomasz Wietecha, a raz, po strzale stopera Piasta Urosa Koruna, piłka poszybowała wysoko nad bramką.

Stalówka awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski i zmierzy się z Zawiszą Bydgoszcz, która wyeliminowała Chrobrego Głogów. Mecz odbędzie się 23 września w Stalowej Woli.

Stal Stalowa Wola - Piast Gliwice 2:2 (1:1, 0:0)

0-1 Badia (15), 1-1 Łanucha (37-rzut karny), 1-2 Badia (65), 2-2 Kachniarz (90)

Rzuty karne: 1-0 Dawid Jabłoński, 1-0 Adrian Klepczyński - obroniony), 2-0 Tomasz Płonka, 2-0 Uroš Korun - uderzenie nad poprzeczką, 2-0 Damian Łanucha, 3-0 Tomasz Mokwa - obroniony)

Stal: Wietecha - Kantor, Wawrzyński, Wrona, Kowalski (75 Siudak) - Jabłoński, Kachniarz, Giel (82 Jagiełło), Łanucha, Mikołajczak (43 Płonka) - Mistrzyk.

Piast: Rusov - Mokwa, Długołęcki, Korun, Klepczyński - Moskwik, Kuzdra, Dytko (84 Demianiuk), Angielski (63 Kwaśniewski), Badía (89 Budzik) - Musiolik.

Sędziował Mateusz Złotnicki (Lublin).

Żółte kartki: Kantor, Wawrzyński, Kachniarz, Wrona - Mokwa, Badía, Dytko, Musiolik, Demianiuk.

Widzów: 1500.

Przewiń do komentarzy















Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~faktfakt

Ten skiker na stadionie to chyba mowi sam do siebie .Postawili pare glosniczkow i uwazaja ze sltchac spikera.Gosc mowi sam do siebie i co gorsza jest z tego zadowolony.Nie slychac w tym tumulcie kompletnie nic.No chyba ze bylaby cisza jak makiem zasial .Jego ewentualne apele,ogloszenia czy czytanie skladow to fikcja.Czy naprawde w XXI wieku musicie robic taka siare?I to przed meczem z Siara?