Jak to jest z tymi wyjazdami posłów?
Od kilku tygodni ogólnopolskie media trąbią na temat wyjazdów zagranicznych posłów. Rozmawialiśmy z poseł na Sejm RP Renatą Butryn na temat jej wyjazdów służbowych...
Co mówią przepisy na temat podróży zagranicznych posłów?
W przypadku delegacji zagranicznych poseł delegowany jest przez Sejm za zgodą Marszałka Sejmu. Koszty poszczególnych wyjazdów kalkulowane są indywidualnie na podstawie rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 19 grudnia 2002.
Wstępny kosztorys (szacunkowy) delegacji sporządzany jest przez jednostkę zajmującą się sprawami międzynarodowymi w Kancelarii Sejmu. Rozliczenia delegacji dokonuje się na podstawie przedstawionych faktur po zakończeniu wyjazdu. Kancelaria Sejmu corocznie przeznacza w swym budżecie kwotę na współpracę międzynarodową. W szacunkowym kosztorysie wyjazdu uwzględniane są koszty ewentualnie pokrywane przez stronę zapraszającą. Są również wyjazdy, przy których Kancelaria Sejmu ponosi 100% kosztów. Posłowie delegowani przez Sejm podróżują na podstawie paszportów dyplomatycznych- czytamy na stronie Sejmu Rzeczypospolitej Polski.
Jeżeli chodzi o kwestię przelotów zagranicznych to Kancelaria Sejmu wyłoniła w przetargu firmę, która wyszukuje optymalnego przewoźnika (cena, czas, trasa etc.). Praktyka wskazuje, że przewoźnikiem, z którego najczęściej korzysta Kancelaria Sejmu jest LOT.
Umowa zawarta przez Kancelarię Sejmu z Polskimi Liniami Lotniczymi LOT S.A. przewiduje, iż członkom Prezydium Sejmu (Marszałek i Wicemarszałkowie) przysługuje klasa biznes (zarówno na loty europejskie, jak i pozaeuropejskie) za cenę biletu klasy ekonomicznej. W sytuacji wyboru innego przewoźnika niż LOT w każdym przypadku przysługuje dopłata do biletu klasy biznes. Zasadą jest prymat dla lotów klasą ekonomiczną, co w praktyce oznacza, iż posłowie podróżują klasą biznes jedynie na długich trasach pozaeuropejskich, zaś na trasach europejskich korzystają z klasy ekonomicznej. Na trasach europejskich z klasy biznes korzystają jedynie członkowie Prezydium Sejmup- czytamy na stronie Sejmu Rzeczypospolitej Polski.
W przypadku zagranicznych wyjazdów indywidualnych Kancelaria Sejmu nie ponosi żadnych kosztów. Jeżeli Wicemarszałek Sejmu, odpowiedzialny za kwestię paszportów dyplomatycznych wyrazi pisemną zgodę, poseł może skorzystać z paszportu dyplomatycznego.
Jak wyglądają podróże poseł Renaty Butryn?
Jak podkreśla poseł Renata Butryn, przez pierwsze 4 lata pracy w Sejmie, nie podróżowała w ogóle.
- Był to czas ciężkiej pracy na swoją markę, na swoje nazwisko, merytorycznej pracy, oczywiście w Sejmowej Komisji Obrony. Zostałam przewodnicząca stałej Podkomisji do Spraw Polskiego Przemysłu Obronnego i Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych i rozpoczęłam pracę na tym polu m.in. w związku z tym pojawiły się zaproszenia imienne np. na targi obronne. Te zaproszenia przychodziły ze strony organizatorów targów, ze strony ministerstw obrony danych państw, jak również od parlamentarzystów, z którymi mam dobre i bardzo pozytywne kontakty. Huta, a także wiele naszych zakładów przemysłu zbrojeniowego musi eksportować, bo wtedy będziemy pomnażać pieniądze. Jeżeli te pieniądze będą przychodzić do Polski z zewnątrz, a nie z budżetu do zakładów, które są spółkami zakładu państwa, to jest tylko przesuwanie pieniędzy. Przyciąganie pieniędzy może się właściwie tylko i wyłącznie narodzić z eksportu. Mamy takie możliwości eksportowe. Są to przede wszystkim kraje afrykańskie, gdzie jest sprzęt poradziecki, który możemy modernizować i serwisować, jak również Azja, gdzie oczekują dobrego sprzętu za niezłą cenę i polskie zakłady takim sprzętem dysponują- mówi dla portalu StaloweMiasto.pl poseł Renata Butryn.
Poseł Renata Butryn podkreśla, że jeśli chodzi o wyjazdy zagraniczne premiera, są już pierwsze pozytywne efekty. Nigeria podpisała kontrakt z Radomiem na broń, która będzie eksportowana w dużej ilości.
- Moje wyjazdy do Azji czy do Afryki były przygotowywane łącznie z oprawą merytoryczną z Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Ministerstwem Obrony Narodowej. Tam na bieżąco współpracowałam z przedstawicielami tych obu ministerstw plus ambasadami i attache. Myślę, że tych zaproszeń było sporo, niemniej jednak wybraliśmy te najbardziej obiecujące i one zostały rekomendowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej i zatwierdzone przez Sejm. Nigdy nie jeździłam własnym samochodem, sprawy techniczne, zakup biletów, rezerwacja hoteli zawsze leżały po stronie Prezesa Rady Ministrów, albo po stronie naszej sejmowej kancelarii- mówi poseł Renata Butryn.
Wyjazdy poseł ze Stalowej Woli dokumentowane były na stronach ambasad, co można sprawdzić samemu.
Media wrzucają wszystkich do jednego worka
Renata Butryn zaznacza, że niejako została wrzucona do jednego worka z posłami, którzy połączyli wyjazdy służbowe z… wakacjami. Posłanka z dezaprobatą odnosi się do całego szumu medialnego, jaki został wywołany w tej sprawie. Jej zdaniem zrobiono krzywdę wielu parlamentarzystom, którzy ciężko pracują.
- Oni jeździli samochodami, gdzie może było to trudniej kontrolować. Moje wyjazdy były po prostu jasne i oczywiste. Przyjeżdżałam z wyjazdu, przedstawiałam fakturę za hotel oraz sprawozdanie, które się znajduje w archiwach Sejmu i było dostarczane do Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Ministerstwa Obrony Narodowej. Jeżeli minister chciał wiedzieć coś więcej, to spotykał się ze mną osobiście i rozmawialiśmy. Przekazywałam mu jeszcze bardziej szczegółowe informacje, więc tutaj nie ma żadnych problemów. Gorzej jest, jeśli ktoś chce gdzieś udać się samochodem. Wydaje mi się, że to już wreszcie zostało opanowane. Pojawiły się konkretne pomysły i raz na zawsze zapobiegnie się takim skutkom i takiej próbie oszustwa- mówi Renata Butryn.
Posłanka jest zdania, że w kwestii podróży zagranicznych nie powinny być nakładane ograniczenia, lecz powinny być te wyjazdy skutecznie rozliczane i sprawdzane, bo jeśli np. ktoś chce jechać samochodem, to powinien przedłożyć faktury z paliwem.
- Jeżeli chodzi o obecność na tych sesjach, to podpisujemy listę obecności. Jesteśmy fotografowani, dokumentujemy swój pobyt także sprawozdaniami, więc tutaj nie ma takiej możliwości, żeby tego nie zauważyć, że kogoś nie ma. Mamy też odpowiednie zadanie do wykonania np. w Paryżu miałam zaplanowane przemówienie. Miałam półgodzinne przemówienie na temat polskiego przemysłu zbrojeniowego- mówi Renata Butryn.
Zdaniem Renaty Butryn większość posłów chce godnie reprezentować polską rację stanu i robi to dobrze. Wyjazdy parlamentarzystom są potrzebne, bo dzięki nim m.in. nawiązywane są ważne kontakty zagraniczne, wpływają również w sposób pozytywny na propagowanie polskiej marki.
[MagPie]
Komentarze
Wybrane wyjazdy posłów w 2013 roku:
RPA i Zambia 63 213 zł
Posłowie PO – Renata Butryn i Leszek Jastrzębski w delegacji wybrali się nawet do południowej Afryki. Załatwiali ważne dla Polski sprawy w RPA i Zambii.
a senatorów o nich całkiem cisza
Każdy człowiek z partii wodza jest łasy na kasę. Do mediów przeciekła wiadomość, że z naszego wojewodztwa marszałek sejmu przejeździł kilkadziesiąt tysięcy złotych na delegacjach. Podobnież mają to sprawdzić przez specjalną komisję śledczą-sejmową.
Nie głupi wymyślił slogan, że ryba psuje się od głowy. Przecież to do nas należy kontrola naszych wybrańców by się nie zrywali z uwięzi obywatelskiej, my mamy prawo ich kontrolować na co i w jaki sposób wydają nasze czyli podatników pieniądze. Skoro są takie wiadomości o "oszczędnym" prowadzeniu biur poselskich to warto się temu przyjrzeć i zaglądnąć do księgowości wydatków na ten cel. Nie może tak być, że z chwilą wyboru mam was wyborcy w głębokim poważaniu i nikt mi nic nie zrobi. Najbardziej i najskuteczniejszym orężem na polityków jest opinia publiczna czyli media. Nie jednego puściły w... skarpetkach. Ważne jeszcze kto w tych biurach jest zatrudniony...
A może w ten świąteczny czas słów kilka o dotacjach na prowadzenie biur poselskich? Podobnież, jak dycha miesięcznie na czysto nie zostanie, to czas zamykać budę...
Ja mam pytanie na kanwie podróży 'madryckich" jak rozliczał delegacje z poprzedniej kadencji i obecnej - od maja br.- z dojazdów do biura poselskiego w Kamieniu Pomorskim p. pos. Antoni Błądek? My fascynujemy się podróżami zagranicznymi a być może nasz rodzimy poseł w identyczny sposób "kręcił lody" w kraju robią z nas przysłowiowych wałów. Kto to może sprawdzić? Może gra nie jest warta świeczki ale sprawdzić by wypadało...
a teraz suchar!
przyjeżdza klient do fachowca od przekręcania liczników
- o ile mam cofnąć?
- chcę o 100 000 do przodu!
- o przepraszam! Nie poznałem pana posła.
ciezka praca hmm...-ale dobre.
Tak ciężko pracowała na markę, że jednocześnie była na delegacji w Litwie i głosowała w Warszawie w sejmie. Jakieś nadprzyrodzone umiejętności?
Jeszcze Bladek niech się rozliczy.
a Sagatowska? to jej trzecia kadencja, niech sie rozliczy
- Był to czas ciężkiej pracy na swoją markę, na swoje nazwisko, merytorycznej pracy, oczywiście w Sejmowej Komisji Obrony. Zostałam przewodnicząca stałej Podkomisji do Spraw Polskiego Przemysłu Obronnego i Modernizacji Technicznej Sił Zbrojnych
No prosze same fachowce w tym peło na wszystkim się znają.
Do nicknolte
Szczególnie chrześcijańskie i katolickie było głosowanie w Sejmie pani Butryn w sprawie zasiłków dla niepenosprawnych.....
Jak nam wiadomo poslanka Butryn ani jeden raz nie zabrala glosu w Sejmie. To za co brala Pieniadze?
do ~123rt
Jak nie wiesz co piszesz to nie pisz - nie obrażaj innych od ciebie bo skaranie boskie cię dopadnie - jak śmiesz prostaku innym niż ty ubliżać od " najgorsze gów..jakie może być" a ty co jesteś? lepsze? To co prawda o sobie i uczciwość Pani Poseł Renaty Butryn kłuje w oczy? .... bardzo?.... To niestety z tym musisz żyć!!! A szczególnie to nie chrześcijańskie i nie katolickie --- tym bardziej że przed wigilią narodzenia Najwyższego!!!
belka i tu wyszło twoje prostactwo ponieważ na moją wypowiedz zaatakowałeś mnie oraz w obraźliwy sposób nazwałeś tych co są za pisałem( ja nigdzie nie napisałem ze jestem )
przeczytaj dokładnie napisałem że są jedną maścią smarowani ale nie wyzywałem od pisowcow Powców i innych
co do lex to samo za siebie mówi typowy zwolennik partii PO wiem to z własnego doświadczenia i obserwacji
i jeszcze raz dla mniej "mądrych " nie jestem ani za PO ani za PiS ani za żadna inna partia bo wszyscy oni nadają się na pstryczek
Paliwo i Samoloty
a ja mogę to samo o pisiorach powiedzieć
oni wszyscy jedna maścią smarowani szkoda gadać a to PO to najgorsze gów.. jakie może być