Andrzej Gondek biegnie przez pustynię
Wyruszył ostatni, czwarty już etap ultramaratonu, w którym udział bierze stalowowolanin Andrzej Gondek. I tym razem nie będzie ani lekko, ani łatwo…
Zimowa pustynia Antarktyda, to już ostatnia z czterech, z który zmierzyć się chce Andrzej Gondek. Na wyczyn ten potrzeba będzie aż kilku dni. Na starcie stanęło 69 śmiałków. Do przebiegnięcia jest 250 km.
Ale najpierw trzeba było dostać się Antarktydę. Trzech Polaków, wśród których znajduje się Andrzej Gondek przez 36 godzin podróżowało do miejscowości Ushuaia w Argentynie. Tam po krótkim odpoczynku, zgrupowaniu i lunchu trzeba było udać się na statek i wśród szumu fal płynąc przez ponad dwie doby na wyspę św. Jerzego.
Fale sięgają 5-7metrów, statek przechyla sie tak, że okna na 3 poziomie są pod wodą a szczyt fali sięga 4 pietra (pokładu w sumie jest ich 5+mostek kapitański). A najgorsze podobno jeszcze przed nimi...ostatnie 10h rejsu to istny morski Armagedon... Wszyscy zawodnicy pobrali i zażyli lekarstwa na chorobę lokomocyjną, ale w wielu przypadkach to nie wystarczyło... Niemniej jednak, jak poinformował ekipę kapitan, wcześniej czy później wszyscy uczestnicy rejsu będą mieć bliskie spotkania z porcelanowym wyposażeniem każdej łazienki i proszę nie mylić tego z umywalką :)))- relacjonowali podczas rejsu Polacy.
Na miejscu chwila by dojść do siebie i pierwszy etap do pokonania. A jest on niemały. 100 km do przebycia wśród śniegu i lodu. To zupełnie co innego niż Polacy zastali na trzech poprzednich pustyniach. Trzeba będzie uważać na warunki atmosferyczne, ale nie tylko, również np. na pingwiny, które napotkane lepiej omijać szerokim łukiem. Mogą też trafić się słonie morskie i foki, a także ptaki. Wszystko to może okazać się niebezpieczne dla biegaczy. Ważna jest również ochrona środowiska. Człowiek, który gości tu na chwilę musi uważać, by nie naśmiecić, nie pozostawić po sobie śladów cywilizacji, którą reprezentuje.
4Deserts to cykl biegów ultramaratońskich na 4 pustyniach świata takich jak: Sahara, Gobi, Atacama i Antarktyda.
Komentarze
brawo!