Dalej gra Śląsk
Po męczarniach, bo po męczarniach, ale podobnie jak przed rokiem Śląsk Wrocław pokonał Stal Stalową Wolę i wyeliminował nasz zespół z rozgrywek Pucharu Polski.
Zwycięską bramkę goście zdobyli dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Zdobył ją wprowadzony w drugiej połowie Calahorro. Zdaniem bramkarza Stali, strzelec gola był na pozycji spalonej, ale sędzia był innego zdania.
Arbiter z Olsztyna już wcześniej podjął kilka kontrowersyjnych decyzji. W 62. minucie pokazał drugą w tym meczu żółtą kartkę Kowalskiemu, za faul na Paixao. Faul był, ale czy aby na pewno na drugie „żółtko”?
Natomiast w 78. minucie odgwizdał rzut karny za rzekomy faul Michała Czarneckiego na Rafale Grodziskim. Piłkę na 11. metrze ustawił Sebastian Mila. Górą był jednak bramkarz Stali Tomasz Wietecha, który wyczuł intencję strzelca. Chwilę po tej sytuacji bliski strzelenia gola był Krzysztof Sekulski. Zabrakło szczęścia…
Tym samym do następnej rundy awansował Śląsk Wrocław, ale Stal swojego występu wstydzić się nie musi. Nasza drużyna zagrała ambitnie, włożyła w mecz wiele serca i zebrał po ostatnim gwizdku sędziego gromkie brawa.
STAL - ŚLĄSK (0:0)
0-1 Calahorro (88)
STAL: Wietecha – Bartkiewicz, Czarny, Bogacz, Kowalski – Mistrzyk (58 Płonka), Żmuda (90 Kałat), Giel (63 Kantor), Łanucha, Michałek - Sekulski.
ŚLĄSK: Pawełek - Zieliński, Grodzicki, Hołota, Pawelec - Hateley, Droppa (70 Calahorro) - F.Paixao, Mila, Pich - Machaj (83 Ostrowski).
Sędziował Marcin Szczerbowicz (Olsztyn).
Żółte kartki: Kowalski, Mistrzyk, Wietecha - Grodzicki, Mila.
Czerwona kartka: Kowalski (61. minuta, za drugą żółtą).
Widzów ok. 2000.
pp
Komentarze
Dlaczego wasz parszywy portal do tej pory nie pokazał oświadczeń wystosowanych przez Szlęzaka i Proszowską opublikowanych na bardziej cywilizowanym lokalnym portalu? Nie wstyd wam, miernoty?
Tomek Wietecha - doktor habilitowany od obrony karnych- szacun chłopie
Piękny mecz gdyby sędzia byl bardziej obiektywny to mogłoby być różnie. Stal nie może się wstydzić swojego występu mecz transmitował Polsat. Nie widziałem różnicy pomiędzy 2 ligą a ekstaklasą taka ta nasza piłka
hehe na pastwiska a ie na stadiony
no, i tyle rzekomo wielkiej piłki w Stalowej a teraz wracamy do kopaniny na poziomie okręgówki.