(Nie)tanie studiowanie ?
Nowy rok akademicki zbliża się wielkimi krokami. Mimo że na uczelniach państwowych studia w trybie stacjonarnym w większości przypadków są bezpłatne, to jednak przeciętny student w ciągu 5 lat nauki może wygenerować wysokie koszty. Przyjrzeliśmy się dokładniej ile kosztuje życie studenta w Stalowej Woli.
Wynajem mieszkania/pokoju
Studenci, którzy decydują się na opuszczenie rodzinnych miejscowości i studiowanie na uczelniach wyższych w innych miastach, muszą liczyć się z kosztami wynajmu mieszkania czy też pokoju. W Stalowej Woli średnia cena za wynajem dwupokojowego mieszkania waha się w granicach od 800 zł do 1200 zł. – Ceny zależą głównie od lokalizacji, standardu oraz ilości pokoi. Do tego należy również doliczyć opłaty licznikowe – mówi Marta Świątek, kierownik Biura Nieruchomości Domino. Studenci, którzy decydują się na akademik, zazwyczaj płacą mniej. – Ceny za pokój w porównaniu do ubiegłego roku nie uległy zmianie. Za miejsce w dwuosobowym student musi zapłacić 280 zł, a za jednoosobowy 380 zł – mówi Małgorzata Kobylarz, kierownik Akademika nr 2 Fundacji Akademickiej w Stalowej Woli. Tak samo wyglądają ceny w Żeńskim Domu Studenckim należącym do Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Bilety miejskie
Kasowanie biletów jednorazowych nie jest ani tanie, ani wygodne. Najbardziej opłacalne dla studentów wydaje się zakupienie biletu okresowego np. na 30 dni. Jego cena różni się w zależności od liczby linii autobusowych, z których można korzystać. W przypadku jednej linii cena za taki bilet wynosi 35 zł. Dziesięć złotych więcej kosztuje bilet sieciowy, który ważny jest we wszystkie dni i na wszystkie linie.
Kino, imprezy, piwo – czyli podstawowe rozrywki studenckie
Studia to nie tylko sama nauka, ale również i życie studenckie. W czasie weekendów studenci mogą korzystać z oferty kilku klubów. Średnia cena za wejście waha się od 10 do 15 zł. Do tego należy doliczyć jeden z ulubionych studenckich napoi – piwo – które kosztuje ok. 5 zł. Zakup pizzy, frytek lub kebaba może sprawić, że weekendowa impreza uszczupli studencki budżet o blisko 40 zł. Bycie kinomanem w Stalowej Woli także kosztuje. W zależności od filmu, student za bilet wstępu będzie musiał zapłacić od 13 do 16 zł. Ci bardziej wymagający, mają możliwość skorzystania z ofert przygotowywanych przez Muzeum Regionalne czy też Miejski Dom Kultury. Wystawy oraz koncerty mogą zachęcić niejednego studenta do włączenia się w życie kulturalne miasta. Niestety, grupa studentów, którzy nie są zadowoleni z tego, co dzieje się w mieście wzrasta. – Przeprowadziłam się do Stalowej Woli z Lublina, żeby rozpocząć studia II-go stopnia. Według mnie nic się tutaj nie dzieje, a wszelkie ciekawsze wydarzenia są słabo rozreklamowane – mówi Agnieszka, studentka pedagogiki KUL. – W Lublinie niemal każdego dnia coś się działo, można było pójść w jakieś fajne miejsce, spotkać interesujących ludzi. Widać, że całe miasto żyło. Tutaj mam wrażenie, jakby Stalowa Wola miała zaraz zacząć wymierać. Podobnego zdania jest wielu moich znajomych – dodaje Agnieszka.
I co dalej?
Wynajem mieszkania, zakup biletów, wyjście na imprezy to tylko niektóre z wydatków, jakie muszą ponieść studenci w okresie studiów. Do tego należy również doliczyć koszty wyżywienia czy też wydatki na lekarstwa. Dla wielu rodziców, którzy otrzymują minimalne wynagrodzenie (1680 zł brutto), utrzymanie studenta może być bardzo kosztowne. Prezydent Stalowej Woli chce, aby były tu silne ośrodki naukowe. Jednak motorem do przyciągania studentów powinny być większe perspektywy zatrudnienia oraz tworzenie nowych miejsc pracy, a tych, jak na razie brakuje.
Viramontes
Komentarze
Kierunek rozwoju miasta pokazały ostatnie juwenalia. Tutaj studiują ci, którzy nie dostali się na lepsze uczelnie lub chcą studiować na miejscu. Co z tego, że Stalowa Wola jest drugim co do wielkości ośrodkiem akademickim na Podkarpaciu, jeśli nie ma przyszłości dla absolwentów? Tutaj potrzeba taniej siły roboczej. Hasło reklamowe „studiuj w Stalowej, załóż firmę, zatrudnij znajomych” można włożyć między bajki, baśnie, mity...
Życie studenckie - zależy od otoczenia i naszych oczekiwań. Nie mamy miasteczka akademickiego z prawdziwego zdarzenia - musi wystarczyć skwer przy akademikach i pobliski park. Kluby i knajpy są. Kino mamy wysokiej jakości. Warto kusić zniżkami studenckimi. Inni wolą koła naukowe i działalność społeczną. Tutaj może być problem. W STW jest mało wydarzeń, ale w Rzeszowie jest niewiele więcej. Trzeba sobie samemu zorganizować wolny czas.
Studiowanie w Rzeszowie
Najgłośniej bawią się pierwszaki w akademikach. Rodzice spuszczą ze smyczy - są zarzygane kible i ściany na korytarzu, po północy krzyki, trzaskanie drzwiami, techno lub disco polo na maksa, co wkurza starsze roczniki, bo "wódka jest dla mądrych". Najwięcej zależy, na jakich współlokatorów traficie. Wszystko możliwe - kujony, imprezowicze, kinomaniacy, ambitni, wałkonie, alkoholicy. 1/3 odpada po sesji. Kolejni odpadną po kolejnych 2 sesjach, gdy nie zaliczą przedmiotu z awansu - najczęściej matematyki. Wiele osób uświadamia sobie w semestrze, że na studiach za ciężko albo wybrali zły kierunek, bo inaczej sobie wyobrażali studiowanie. W następnych latach możecie ubiegać się o niższe piętra w akademiku - tam panuje względny spokój. W pobliżu jest klub studencki. Gdy zrobi się cieplej, dużo studentów spędza wolny czas na miasteczku pod grzybkiem lub na ławkach. Brak większych aktywności, bo ponad 50% miasteczka zajmują parkingi, które są ciągle poszerzane. Jak wygląda życie na stancjach - zależy od lokatorów - tu bywa różnie.
Polecam zakupić bilet semestralny. Koszt 200 zł. Jeździcie na tym, gdzie chcecie i nie musicie kupować papierowych. Wymagane zdjęcie i zaświadczenie z uczelni. Bez zaświadczenia możecie kupić miesięczny za 50 zł. Wystarczy legitymacja. Inną opcją jest karta miejska - podobno wejdzie od października. Doładowujecie ją określoną kwotą - korzystacie z MPK i innych usług.
Stalowa Wola wymiera, ale w innych podkarpackich miastach jest jeszcze gorzej. Tylko w Rzeszowie jest ruch przez cały rok, nawet gdy wyjadą studenci.
Życie studenckie nie jest najważniejsze. Jeśli nie chcecie skończyć na kasie w markecie, idźcie tam, gdzie macie szanse na rozwój, wysoki poziom i staże.
I bardzo dobrze ze drogo-----wiedza kosztuje
Autor kiepsko zorientował się w loklanym rynku z cenami wynajmu ...
Dzięki wybranym na siłe technicznym kierunkom może i nie jest tak drogo, ale weź tu później komuś odpowiedz na pytanie "gdzie studiowałeś?" ...a co to jest Stalowa Wola?
Słusznie też zauważono, że studiowanie to nie tylko nurkowanie w książkach ale i dobrze ukierunkowana rozrywka, kluby. Miasto musi żyć a nie obumierać. Zobaczcie ile się świeci okien w mieszkaniach po 22.
Inna sprawa, że komuś nie do końca zdrowemu się miasto akademickie wymarzyło.
i po wam studia na kulu? zeby pracowac w biedronce?
Stalowa Wola to na pewno nie miasto dla studentów! Żeby na KULturaliach studenci woleli siedziec w akdemiku niż wyjść się pobawić to o czymś świadczy, jedyna atrakcja był happysad! W biblotece brak książek, a jak juz są to sprzed kilu lat!
Ceny przeasdzone? Ja szukałam mieszkania i ceny za wynajem są kosmiczne, plus opłaty to trzeba naprwdę dobrze zarabiać żeby coś wynająć w standardzie mocno średnim.
Nie sa przesadzone. Podane ceny sa ,,brutto,, czyli czynsz+opłata za wynajm.
Ceny za wynajem mieszkania w Stalowej Woli są mocno przesadzone. Można to łatwo sprawdzić w ogłoszeniach.