Uczcili pamięć Bogdana Gajewskiego


Już po raz 12 na kortach Miejskiego Klubu Tenisowego rozgrywany jest XII Memoriał Bogdana Gajewskiego. W tegorocznej imprezie wzięło udział ponad 30 tenisistów amatorów.
XII Memoriał Bogdana Gajewskiego jest rozgrywany w ostatnią sobotę i niedzielę sierpnia. Zawodnicy, którzy zgłosili się do niego zostali podzieleni na 3 kategorie: gra pojedyncza mężczyzn: OPEN, 35+, 50+, 60+; gra podwójna mężczyzn: OPEN, 50+ oraz gra pojedyncza mężczyzn: pocieszenie. Wśród startujących znalazło się wielu utytułowanych amatorów tenisa ziemnego.
Bogdan Gajewski, na cześć którego już od 12 lat w Stalowej Woli odbywa się memoriał, urodził się 16 marca 1943 roku w Ostrowie koło Piotrkowa Trybunalskiego. Do Stalowej Woli przyjechał w 1965 roku wraz z klubowym kolegą Jerzym Miarczyńskim. Wspólnie stworzyli w naszym mieście klub tenisa ziemnego, który bardzo dobrze prosperował na przestrzeni lat. Bogdan Gajewski był zawodnikiem, instruktorem i trenerem klubu Stal Stalowa Wola. W 1981 ukończył podyplomowe studium trenerów na warszawskim AWF- ie i międzynarodowy kurs trenerski. Od 1990 roku był kierownikiem wyszkolenia ZKS Stal Stalowa Wola. Pięć lat później był dyrektorem klubu. Od 1997 roku, przez kilka lat, kierował Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji w Stalowej Woli. Zmarł 24 kwietnia 2003 roku w Stalowej Woli.
- Był wspaniałym zawodnikiem ZKS Stal. Dzięki talentowi popartemu solidną pracą rozsławiał hutnicze miasto. Był znakomitej rangi trenerem, umiał porwać do tenisa. Jego wytrwała praca szkoleniowa przynosiła efekty. Tenis święcił tryumfy w hutniczym mieście. Wzrastało zainteresowanie tenisem, a zawodnicy Stalowej Woli byli nie do pokonania- wspomina Andrzej Pyzara, prezes Miejskiego Klubu Tenisowego w Stalowej Woli.
Warto podkreślić, że w 1986 prowadzona przez niego stalowowolska drużyna awansowała do I ligi. W trakcie 20- letniej pracy trenerskiej jego wychowankowie zdobyli łącznie 75 medali na mistrzostwach Polski w różnych kategoriach wiekowych. Wychował całe pokolenia tenisistów, w tym mistrzów Polski: Ewę Żerdecką, Waldemara Rogowskiego, Włodzimierza Pikulskiego. Za swoją pracę trenerską był wielokrotnie nagradzany różnymi tytułami, wyróżnieniami i odznaczeniami.
Przewiń do komentarzy



















Komentarze
Seb systematycznie na oczach innych zatraca swoją wieczność. To tragiczny obraz. Ma jeszcze szansę porzucić tą drogę, ale ta szansa się skończy. Trzeba będzie przejść na drugą stronę. I zdać relację z życia.
Chamskie hejty z czyjegoś wyglądu powinny być scigane z mocy prawa ciekawe czy seb jesteś mister universum STOP chamstwu w sieci