Osiem goli w meczu Stali z Cracovią
W ostatniej kolejce Centralnej Ligi Juniorów drużyna Stali Stalowa Wola gościła Cracovię. Górą były popularne „Pasy”.
Zaczęło się dobrze dla Stalówki, która objęła prowadzenie po strzale Kamila Wojtaka. Goście wyrównali z rzutu wolnego, którego… nie było. Sędzia dał się nabrać zawodnikowi Cracovii, któremu chwilę wcześniej w sposób jak najbardziej prawidłowy, wybił piłkę czystym wślizgiem Piotr Kloc. Sędzia dopatrzył się jednak przewinienia naszego obrońcy i goście wykonywali rzut wolny z około 16 metrów, z którego Panek nie dał Drzymale żadnych szans. Podkręcona piłka znalazła się w bramce Stali. Za chwilę, po błędzie jednego z naszych piłkarzy, Cracovia zdobyła drugą bramkę i Stali podcięło skrzydła. Goście wykorzystali kryzys naszej drużyny, dołożyli kolejne dwie bramki i do przerwy wygrywali 4:1.
Po zmianie stron dominowała Stal. Zespół trenera Jaromira Wieprzęcia ruszył do przodu i efektem tej bardzo ofensywnej gry był piękny gol Dybki, który jeszcze bardziej „nakręcił” Stal do atakowania. Stalowcy napierali, a gola zdobyła… Cracovia. Z kilkunastu metrów Moskal. W ostatnich sekundach trzeciego gola dla Stalówki zdobył strzałem z kilku metrów Maciej Sołek.
Stal Stalowa Wola – Cracovia 3:5 (1:4)
Bramki: Wojtak, Dybka, Sołek – Panek, Wdowiak, Szewczyk, Ropski, Moskal
Stal: Drzymała – Kloc, Sołek, Samołyk, Malinowski – Wnuk, Siudak, P.Tur, Partyka, Dybka, - Wojtak oraz Kruk, Kwiatkowski, Watras
Cracovia: Kobyłka – Klimczyk, Moskal, Bartosz, Kapera – Panek, Dobosz, Wdowiak - Ropski, Piątek, Szewczyk oraz Dudek, Słowiak, Mielcarek, Leśniak.
Komentarze
Tyle goli.
Wyjdź i zagraj lepiej cwaniaku
Matko Boska przeciez Cracovia to takie dno a wygrali ze Stalowka Matko Boska smiec sie chce i plakac jednoczesnie