Jak to jest z tym zasiłkiem?

Skontaktował się z nami czytelnik z pytaniem dotyczącym przyznawania zasiłku. Ku jego zdziwieniu zasiłek dostanie nie od razu po utracie pracy, lecz za 3 miesiące. Będzie go pobierał nie 6 miesięcy, lecz 3. Dlaczego?
Kiedy przysługuje zasiłek na 3, a kiedy na 6 miesięcy?
- Czy coś ostatnio się zmieniło w przepisach? Nie rozumiem dlaczego nie otrzymałem zasiłku od razu, tylko muszę na niego czekać całe 3 miesiące? Co ja mam przez ten czas zrobić? Za co kupię chleb, za co zapłacę rachunki? Straciłem pracę nie z mojej winy, a zostałem potraktowany okropnie. Na zasiłek muszę czekać, a co najgorsze, będzie mi wypłacany tylko 3 miesiące! Z tego co mi wiadomo w Stalowej Woli zasiłki dotychczas były przyznawane na pół roku, dlaczego już tak nie jest?– pisze do naszej redakcji czytelnik.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Powiatowym Urzędem Pracy. Jak się okazuje, w ostatnim czasie nie było żadnych zmian w przepisach. To przez jaki czas będzie wypłacany zasiłek jest uzależnione od tego, w jaki sposób rozwiązano umowę o pracę.
- Żeby nabyć prawo do zasiłku trzeba mieć na pewno w 18 miesiącach przed dniem rejestracji przepracowane co najmniej 365 dni, z co najmniej minimalnym wynagrodzeniem miesięcznym. Taka osoba nabywa zasiłek, tylko ważny jest jeszcze sposób rozwiązania umowy o pracę. Jeżeli w okresie 6 miesięcy przed dniem rejestracji osoba rozwiązała umowę o pracę za porozumieniem stron, albo wypowiedziała umowę o pracę, to ten zasiłek przysługuje, ale właśnie po 90 dniach od daty rejestracji. Okres pobierania zasiłku skraca się o te 90 dni, wynika to po prostu z przepisów. Wyjątek jest wtedy, kiedy porozumienie stron związane było ze zmianą miejsca zamieszkania, bądź likwidacją stanowiska pracy, bądź likwidacją pracodawcy, wtedy taką informację też musimy mieć, żeby to można było to ustalić[/i]– wyjaśnia Katarzyna Lipka, kierownik referatu rejestracji i informacji Powiatowego Urzędu Pracy w Stalowej Woli.
Jeśli np. w Urzędzie Pracy rejestruje się osoba w trakcie zawieszenia działalności gospodarczej, to też zasiłek przysługuje po 90 dniach od daty rejestracji. Również w tym przypadku skraca się okres pobierania zasiłku do 3 miesięcy.
W przypadku jeśli ktoś zostałby zwolniony dyscyplinarnie w okresie 6 miesięcy przed dniem rejestracji, wtedy również ma prawo do zasiłku, ale po 180 dniach od daty zarejestrowania się. W tym przypadku okres pobierania zasiłku skraca się o te 180 dni.
Komu nie przysługuje zasiłek?
Prawo do zasiłku nie przysługuje bezrobotnemu, który odmówił bez uzasadnionej przyczyny przyjęcia propozycji odpowiedniego zatrudnienia, innej pracy zarobkowej, szkolenia, stażu, przygotowania zawodowego dorosłych, wykonywania prac interwencyjnych, robót publicznych, poddania się badaniom lekarskim lub psychologicznym, mającym na celu ustalenie zdolności do pracy lub udziału w innej formie pomocy określonej w ustawie. Taka sama sytuacja jest gdy bezrobotny po skierowaniu nie podjąłby szkolenia, przygotowania zawodowego dorosłych, stażu, wykonywania prac. Kolejny przypadek: bezrobotny w okresie 6 miesięcy przed zarejestrowaniem się w powiatowym urzędzie pracy powoduje rozwiązanie (ze swej winy) stosunku pracy lub stosunku służbowego bez wypowiedzenia.
Jeśli bezrobotny otrzymał przewidziane w odrębnych przepisach świadczenie w postaci jednorazowego ekwiwalentu pieniężnego za urlop górniczy, jednorazowej odprawy socjalnej, zasiłkowej, pieniężnej po zasiłku socjalnym, jednorazowej odprawy warunkowej lub odprawy pieniężnej bezwarunkowej lub otrzymał odszkodowanie za skrócenie okresu wypowiedzenia umowy o pracę to także zasiłek mu nie przysługuje. Kolejny taki przypadek dotyczy osób, które odbywają odpłatną praktykę absolwencką i otrzymuje z tego tytułu miesięczne świadczenie pieniężne w wysokości przekraczającej połowę minimalnego wynagrodzenia za pracę
Komentarze
~adam, Ta normalność to również mentalność rodaków. U nas zawsze liczyło się cwaniactwo, na zmianę tego trzeba dużo czasu.
Andrzejek: nie chciałem cię obrazić, po prostu nie lubię jak się uogólnia wrzucając wszystkich do jednego wora. Przykład Polaków na zachodzie wskazuje dobitnie: pracują ciężko, są bardzo dobrymi pracownikami, nie próbują korzystać ze świadczeń ( a jeśli nawet to jest to niewielki odsetek). Wniosek: gdyby w POlsce była normalność Polacy wybraliby pracę a nie kombinowanie.
~adam, a ja myślę że się mylisz ale tego nie sprawdzimy. Nie tkwię w głębokim PRL'u. To o czym pisze to są realia. Jeszcze nam potrzeba bardzo wielu lat by mentalnie osiągnąć taki poziom jaki mają na zachodzie europy. A realizm biorę z obserwacji osób kierowanych przez PUP do zakładów pracy. Nasze realne bezrobocie jest na poziomie kilku procent. Zasiłki są niskie a mimo to wielu, zbyt wielu opłaca się pracować na czarno.
Andrzejek: widzę, że ty też tkwisz umysłowo w głębokim PRL-u. Przez takie właśnie twoje pisanie daleko nam jeszcze do zachodu. Ci co wyjeżdżają na zachód Polacy, którzy poznają tamtejszy poziom życia jakoś nie korzystają nagminnie z zasiłku tylko PRACUJĄ. Nie zgodzę się z tym, że Polacy to nieroby i gdyby mieli dożywotni zasiłek to wybraliby zasiłek. Gdyby Polska była normalnym krajem z normalnym rynkiem pracy to 99% Polaków wybrałoby pracę a nie zasiłek do śmierci.
Tu chodzi o to,ze w tych krajach w których faktycznie tak jest, ze jak sie nie chce pracowac to dozywotnio ma sie zasiłek, jest po prostu inna mentalnosc ludzi. U nas rzeczywiscie połowa, ba, ponad połowa by z tego korzystała, natomiast na zachodzie jest to niejako wstydem korzystac z zasiłku, oznacza pewną nieudolnosc życiową, i jest "przeznaczone" raczej dla ludzi z marginesu. "Normalni" ludzie, reprezentujący jakis poziom wolą pracowac i na siebie zarabiac.
Gdyby w Polsce tak było, to zaraz połowa społeczeństwa chciałaby żyć z zasiłków, ze zniżkami itp. Okazałoby się, że połowa z tej połowy to totalne nieroby, którym się zwyczajnie nie chce pracować, druga połowa natomiast to cwaniaki, którzy zatrudnieni na czarno dodatkowo okradaliby państwo i uczciwie pracujących obywateli. A te pozostałe 50% społeczeństwa tyrałoby jak te durnie, żeby utrzymać oprócz polityków jeszcze dodatkowo nierobów i cwaniaków.
Nie rozumiem co tak zdziwiło "bohatera" artykułu. I szczerze po co ten cały artykuł - tak jest od dawna i do tej pory nikogo to nie dziwiło.. Skoro się samemu zwalniasz i liczysz na zasiłek lub podpisjesz porozumienie to niestety od razu kasy nie dostaniesz. Wg mnie to sprawidliwe i od dłuższego czasu tak jest. Pierwsze zdania w artykule o ile rzeczywiście Pan czytelnik tak przedstawił sprawę że po utracie pracy nie otrzymał zasiłku to bardzoooooooooooo pomylił pojęcia. Osoba, która się sama zwalnia nie traci pracy - traci pracę osoba zwalniana przez pracodawcę. Mały szczegół ale jakże ważny. Zresztą jeżeli pracownik zwalania się z myślą,że otrzyma zasiłek .....żałosne.
idź do takiej posłanki jednej ona ma z dużo bo coraz grubsza
dlaczego, o to powinieneś zapytać samego siebie składając wypowiedzenie o pracę lub godząc się na rozwiązanie umowy za porozumieniem stron.
Jak to sobie wyobrażasz, ktoś zwalnia się z pracy, bo mu się jednak znudziło wstawanie o 6 i ma z automatu dostać zasiłek dlatego, że udało mu się to robić przez rok?
chodzi mi oto, że nie ważne z jakiej przyczyny, ale zasiłek powinienem dostwać po miesiącu, bo co mam jeść przez ten czas do wypłaty zasiłku?
Andrzejek ma rację. Zgadzam się z każdym jego słowem.
~dlaczego?, jak się sam zwolniłeś lub za porozumieniem stron to masz po 3 miesiącach. Jeśli ciebie zwolniono to masz od razu. Przeczytaj artykuł.
~adam, to ja się cieszę, że nie ma dożywotnich zasiłków dla tych, którym się pracować nie chce. Cieszę się, że Polska to nienormalny kraj w oczach takich jak Ty.
@adam:
Chyba sobie kpisz...
W normalnym kraju każdy ma pracę, a jeśli się mu nie chce pracować zasiłek ma wypłacany dożywotnio, poza tym korzysta z różnych ulg za opłaty za media.W Polsce zostałem wylany na zbity pysk z pracy, nowej nie mogę znaleźć,a zasiłek tylko pół roku. A co potem? Skok z 11-tego piętra? Chory kraj.
ale lipa. ja chcę od razu kasę, bo co mam wsadzić do garnka przez te 3 miesiące?