Mężczyzna zginął na torach

Około godz. 18:30 w Stalowej Woli doszło do kolejnej tragedii. Na torach zginął 35- latek…
Czy był to kolejny dzień, w którym zginął w próbie samobójczej w Stalowej Woli człowiek, okaże się po tym jak sprawę zbada prokurator. Wiadomo, że około godz. 18:30 na tory wyszedł mężczyzna. Maszynista zauważył wprawdzie, że ktoś podnosi rękę do góry i staje przed pociągiem, ale mimo niewielkiej prędkości, nie zdołał wyhamować.
Tragedia wydarzyła się 3 stycznia, w piątek wieczorem. Pociąg osobowy Przewozów Regionalnych pokonywał trasę od Przeworska do Stalowej Woli Rozwadów. Do skończenia biegu pozostało mu już niewiele. Wypadek wydarzył się tuż za stacją Centrum, w okolicy wiaduktu (przyjazd składu godz. 18:28). Pociąg ledwo ruszył i nie zdążył nawet nabrać prędkości. Mężczyzna, który wtargnął na tory nie zareagował na sygnał dźwiękowy maszynisty. Nie jest wiadomo, czy była to próba samobójcza czy może ktoś chciał zatrzymać pociąg. Sprawę zbada prokurator.
Na miejsce tragedii przybyła karetka pogotowia. Lekarz stwierdził zgon. Pojawiła się też policja i Służba Ochrony Kolei. Maszynista był trzeźwy.
Komentarze
dopiero 3 stycznia a tu kolejna tragedia strach sie bac co sie stanie dalej!
skoro podniosł rękę to tez mógł byc pijany i nie wiedzial co robi...mozliwe, ze tak bylo, niekoniecznie samobojstwo ale i tak smutno
teraz to sie tylko zmieniaja artykuly kto zginal, czy tutaj diabel opetal nasz a stalowa, ze codziennie o tej samej godzinie ktos umiera lub wyciagaja kogos z Sanu itp????