Podróżują, zwiedzają, piszą bloga

Image

Ryszard Krawiec wraz ze swoją dziewczyną Anną Krajewską zwiedza świat. Ich podróże są fascynujące, czasem niebezpieczne, czasem sentymentalne, bo wszystko w ich życiu łączy się z historią. Z podróżny przywożą wspomnienia , które utrwalają na blogu...

Z jakiej miejscowości Państwo pochodzicie?

- Ja jestem ze Zdziechowic, moja dziewczyna pochodzi ze Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim.

Proszę się przedstawić naszym czytelnikom

- Nazywam się Ryszard Krawiec, choć bardziej znany jestem pod historycznym imieniem Mojmir. Interesuję się podróżami, rekonstrukcją historyczną i walką przy użyciu broni białej. Do tego łączę często wszystkie te trzy pasje razem. Poza tym lubię czytać książki i bawić się aparatem fotograficznym. Moje dziewczyna to Anna Krajewska, w drużynie historycznej nazywana Żywią. Skończyła architekturę wnętrz i doraźnie zajmuje się własnoręcznym produkowaniem ozdób do wnętrz, zajmuje się też rękodziełem historycznym, szyje, ręcznie farbuje wełnę, robi rękawiczki i czapki na igle. Oczywiście też lubi podróżować.

Z czego wynika pasja?

- Z ciekawości do świata, poza tym ja lubię robić zdjęcia i czasem się porządnie zmęczyć. Od kiedy przeczytałem pierwszą część przygód Tomka Wilmowskiego (bohater książek A. Szklarski), chciałem się włóczyć i mi nie przeszło. Teraz realizuję młodzieńcze marzenia, w dodatku całkiem skutecznie, a każda nowa przygoda rodzi apetyt na kolejne.

O przygodach podróżników można przeczytać na ich blogu

http://swiatoslav.blogspot.com/, https://www.faceb(...)blogspot

Mają na swym koncie udział w programie dla Discovery, 3 dni koczowali na bułgarskiej plaży, spędzili też wspaniałe chwile w szwajcarskiej krainie, która wyglądała jak żywcem wyjęta z tolkienowskiej powieści, spali w najróżniejszych miejscach świata, widzieli to, czego zwykły śmiertelnik nigdy nie zobaczy, podziwiali wodospady, kapali się w gorących źródłach, zaskoczył ich niejeden wschód i zachód słońca tysiące kilometrów od domu. O wszystkich przygodach można dowiedzieć się z ich blogu, dokładnie i pieczołowicie gromadzącym wspaniałe historie, które czytać można godzinami z wypiekami na twarzy. Wzięli nawet udział w filmie o Cyrylu i Metodym w Czechach!

Jakie miejsca odwiedziliście?

- Poza tymi już opisanymi na blogu czyli Islandią, Bułgarią, Szwajcarią byliśmy na północy Norwegii na wyspach Lofoty, w Czechach, na Słowacji, w Serbii, na Węgrzech, przejeżdżaliśmy stopem przez Rumunię, zwiedzaliśmy Krym. Ja widziałem jeszcze Białoruś, Rosję, Wyspę Man, Irlandię, Litwę, Łotwę, Estonię i kilka innych. Relacje z tych miejsc kiedyś na pewno powstaną.

Czy wpisy powstają na bieżąco podczas podróży, czy dopiero po powrocie do Polski?

- Od kiedy założyliśmy bloga, nowsze wpisy pisane są w miarę na bieżąco (zazwyczaj mieścimy się w miesiącu), tuż po wyprawach. W czasie samych wędrówek nic nie notujemy, ewentualnie zaznaczamy odwiedzone miejsca na mapie.

Skąd pochodzą fundusze na wyprawy?

- Staramy się podróżować jak najtańszym kosztem. Pieniądze czasem zarabiam pracując dorywczo za granicą, nie mam stałego zatrudnienia, podobnie jest z Żywią. Dla tego nocujemy zawsze na dziko, unikamy hoteli, jemy to, co przywieźliśmy ze sobą, poza tym niemalże nie pijemy alkoholu i nie palimy papierosów, dzięki czemu mieścimy się w niskich budżetach.

Dziękujemy za rozmowę...

Zdjęcia pochodzą z bloga Ryszarda Krawca

Przewiń do komentarzy






















Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~uuu

Niech sobie podróżują , piszą blogi,śpia w jaskiniach ich sprawa....

kalafonia

IH8U: nie ma nic do rzeczy, tak tylko pytałem.
~AspNazir: jak wyżej.

~Jimmy Olsztyn

Pozdro dla Mojmira!!!! Olać leqczków szczekajacych w komentarzach umiech

~nonie

Skoro podróżują, zwiedzają to pewnie naoglądali się też zachodnioeuropejskiego dziadostwa w postaci "multi-kulti", kolorowych dzielnic (tych co to niby propagują "różnorodność") do których wejść strach będąc Europejczykiem (nie mylić z europejczykiem czyli ślepym wyznawcą ideologii UE), pedalskich parad w których na które prowadza się dzieci sprawiające wrażenie przestraszonych i zahipnotyzowanych (nie, nie, to nie teoria spiskowa, te dzieci nie rozumieją o co chodzi i do czego są wykorzystywane) lub tłumaczenia się z tego, że jest się białym (uwaga! rasitowskie słowo!) i nie odczuwa przepełniającego poczucia winy za (i tu wymieniamy): holocaust, krzywdy Żydów na przestrzeni wieków, apartheid (obrosły czarnymi legendami), niewolnictwo (które nadal jest "argumentem", od 200 lat, do pobierania zasiłków i przestępstw)... i wielu innych rzeczy.
Po zdjęciach widać, że raczej unikają wielkich miast, choć na pewno i w nich bywali i założe się, że zapłakaliby razem z innymi samodzielnie myślącymi ludźmi nad koszmarem który zgotowano Europie... i światu.

~ococh

Kurcze, gość jest nacjonalistą??? Wykluczyć! Skazać!
Ludzie! Czy o tym tu jest mowa?
A jakby był socjalistą, demokratą, wędkarzem lub spawaczem amatorem?

~Gosciu

Jeśli ten gość jest jakoś zaangażowany w tych AN to tylko o nich dobrze świadczy, że nie są to ludzie ograniczeni a z szerokim wachlarzem zainteresowań. A jeśli godzi swoją pasję, która pochłania kupe czasu jeszcze z działalnością i jakimś zaangażowaniem lokalnym to tym lepiej.
I wypada o wiele lepiej niż młodziutkie ryjki z przeróżnych młodzieżówek PO czy PiS, którzy tylko patrzą jak tu dobrze pupe usadowić i komu się podlizać aby pensja była ciut wyższa od ich przyszłych podwładnych z aluminiowych obozów pracy.

~AspNazir

Ile razy Stalowe Miasto opisywało akcje AN? Ile razy zadaliście sobie trud aby choć spróbować nawiązać kontakt? Spróbowała dziennikarka konkurencyjnego portalu, po kilku mailach z tego co wiem, odpowiedzieli na kilka pytań odnośnie akcji antywojennej (przeciwko USA i Izraelowi).
Da się? Da się!!!
Ale inne media, i przeróżni wszystko wiedzący "dziennikarze" wolą stworzyć sobie własną teoryjkę przed komputerem niż spróbować choćby dotrzeć do zainteresowanej strony.

I teraz pytanie do internetowego śledczego TW "Kalafonia": Jeśli opisywany chłopak jest jednym z AN to co z tego wynika?

~wee

Kto określa kto jest liderem Autonomicznych Nacjonalistów? Sztafeta (ta od "tajnych antyamerykańskich bojówek?)? Stalowe Miasto (które odnośnie różnych akcji AN nie postarało się nawet napisać maila z zapytanie o co chodzi?)?
Jeśli ten chłopak jest liderem czy jest w tejze grupie to... no właśnie, co? Czy tego dotyczy powyższy tekst? I, czy to jakaś zbrodnia, że (załóżmy) ma poglądy nacjonalistyczne? Czy pisac można jedynie o ludziach z kręgu "poglądów słusznych" czyli TrzecioRzeczowo-michnikowych?

IH8U

nawet jak by tak było to co? (nie wiem czy tak jest) co to ma do rzeczy?

kalafonia

To nie jest lider Autonomicznych Nacjonalistów ze Stalowej Woli???

~Adam

Fajni ludzie z pasją! podziwiam i czytam bloga z wypiekami na twarzy, fajnie tak życ, ja nie mam na to odwagi.. powodzenia życze!

~Wyga

Adam a mnie znasz skoro pieprzysz głupoty?

~Adam

wyga...ty to chyba zwiedziłeś więcej ale za pomocą Google Street View umiech

Mariusz77

Tak czytelniku...najlepiej poznawać świat siedząc przed tv , wcinająć chipsy a do tego pisząc głupoty na sieci .

Tak jak napisał Artur... nie sztuka zaplacic za wycieczke do Egiptu i z pod hotelu jechac autem z klima pod same piramidy , pstryknąć 2 fotki i jeszcze narzekać .

Ten drugi blog http://www.plecakwspomnien.eu/ też bardzo inspirujący i ciekawy

~wyga

takie pierdoły... ja z dziećmi nawet byłem w więcej miejsc na świecie i znam paru takich w stalowej, więcej zwiedziliśmy niż on a jestem ze stalowej a nie z jakiejś wsi i mam pracę, dzieci etc.

~Artur

Ja też podziwiam tych ludzi. Realizują swe marzenia i to jakim kosztem...
Imponują mi tym,że zwiedzają świat, nie mając sponsora, czy też wypchanego portfela. Potrafią zarobić pieniądze pod rożną szerokością geograficzną, i to jest wielka sprawa.
Nie sztuką jest ,pojechać do Azji czy też na Kanary ,mając opłaconą imprezę.
Wspaniali ludzie, życzę Im, wielu udanych wypraw i podzielenia się z nami swoimi przeżyciami. Chętnie posłuchamy ich rad, kto wie, może i my spotkamy się z nimi na rozdrożach świata.

~czytelnik

nikki zawsze można obejrzeć film przyrodniczy. których nie brakuje o chociażby pana Cejrowskiego-są chyba o wiele ciekawsze.

~czytelnik

Ale co to ma wspólnego ze Stalową Wolą?Każdy ma jakieś hobby czy pasję.

~czytelnik

http://www.plecakwspomnien.eu/
tu też jest prowadzony swego rodzaju blog wspomnien z podróży. Kolega pochodzi ze Stalowej Woli i podróżuje autostopem. Polecam.

losiu

Obrazek

Mariusz77

Wielki podziw dla takich ludzi , z prawdziwymi pasjami .
Blog bardzo ciekawy choć czyta się go strasznie , trzeba popracować nad nim od strony technicznej . Zdjęcia piękne tak jak i przedstawione na nich krajobrazy