75 urodziny Biblioteki Miejskiej

Image

Miejska Biblioteka Publiczna im. Melchiora Wańkowicza w Stalowej Woli świętowała 75 – lecie. Uroczystości jubileuszowe odbyły się w nowej siedzibie głównej – Bibliotece Międzyuczelnianej.

Nic nie zastąpi biblioteki

- Miejska Biblioteka Publiczna zyskała pomieszczenia na miarę XXI wieku, ale teraz będzie musiała sprostać wymaganiom rynku XXI wieku, bo nowoczesna biblioteka to nie tylko udostępnianie książek, jej funkcje ewoluują i zmieniają się – zaznaczył prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak.

- Ci, którzy nie rozumieją, że najważniejsze jest sprostanie wymaganiom intelektualnym nie mają szans we współczesnym świecie na osiągnięcie pozycji, która pozwala rozwijać się i osiągać dobrobyt – podkreślił.

Prezydent zaakcentował, że nowoczesna biblioteka w Stalowej Woli jest potrzebna i zapewnił, że informacje o śmierci książki drukowanej są mocno przesadzone.

Uroczystość była okazją do wyróżnienia dyplomami honorowymi zasłużonych pracowników MBP oraz najstarszych, najaktywniejszych czytelników biblioteki.

Piękny jubileusz

Dyrektor MBP Ewa Biały podkreśliła, że 75 lat istnienia to dla instytucji piękna rocznica – to niejednokrotnie w życiu pojedynczej osoby całe jej życie.

- Zmieniają się czasy i realia otaczającego nas świata. Wraz z nimi potrzeby i wymagania naszych czytelników. Trzeba niejednokrotnie je wyprzedzać. Poprzeczkę stawiamy sobie wysoko. Chcemy, czerpiąc siłę z chlubnej tradycji, budować nowoczesną, sprawnie funkcjonującą placówkę, która sprosta wymaganiom naszych użytkowników. Zmiany dokonują się przez ludzi . Dziękuję wszystkim, którzy w jakikolwiek sposób przyczynili się i przyczyniają do rozwoju Biblioteki – mówiła dyrektor.

Na jubileusz przybyli goście specjalni – pisarka Katarzyna Enerlich i Manula Kalicka – pisarka i dziennikarka. Katarzyna Enerlich bez reszty zakochana w Mazurach i rodzinnym Mrągowie barwnie opowiadała o zaletach życia na prowincji i historiach, które znalazły swoje odbicie na kartach powieści:

- Nasiąkłam Mazurami, wrosłam w nie… chciałabym te Mazury dawne i współczesne wciąż pokazywać – mówiła.

Pisarka, dziennikarka, która pracowała również w urzędzie miasta, informacji turystycznej, była opiekunem osób starszych, wielokrotnie podkreślała, że każde zdarzenie w życiu ma sens dostrzegany zazwyczaj z perspektywy czasu. Wypowiedzi literatki niosły piękne przesłanie: Nigdy nie trać wiary i nie rezygnuj z marzeń!

- Łódeczkę marzeń na wodzie należy sukcesywnie popychać do przodu jeśli pozwolimy jej dryfować pozostaniemy z pustymi, niezrealizowanymi marzeniami… – ostrzegła autorka.

Pisarka Manula Kalicka równie barwnie i żywiołowo zaprezentowała postać Aleksandra Fredry – nieprzyzwoitego romantyka. Bogata biografia komediopisarza wzbudziła zainteresowanie słuchaczy. Pojawiło się wiele pytań o koleje życia nieprzeciętnego twórcy. Gdy oficjalna dyskusja dobiegła końca można było nieco swobodniej porozmawiać z pisarkami przy kawie i urodzinowym torcie w sali bankietowej.

BU

Przewiń do komentarzy





















Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~Taki jeden

biblios : niewazne co sie pije , waznym jest umiar w tym co sie pozniej mowi.Znaj proporcium....

~biblios

PS. Na spotkaniach autorskich raczej nie pije się wina najwyżej kawę umiech

~biblios

PS. Na spotkaniach autorskich raczej nie pije się wina umiech

~Czytelnik

@biblios, twoje skojarzenia sa trafne ale nie koniecznie "na miejscu"

~biblios

do Taki jeden! Głodnemu to zawsze chleb na myśli;)
Tu nie chodzi o upijanie się winem. Wino to metafora, podobnie jak chleb i skrzydła.
Dla wielu osób książka jest chlebem, a więc czymś bez czego nie da się żyć. Daje chleb tym, którzy dzięki książce lub słowu pisanemu zarabiają na chleb - naukowcom, bibliotekarzom, pedagogom, literatom, dziennikarzom itp. Jest też winem, czyli rodzajem luksusu - jak wspomniał prezydent rzetelne wykształcenie zdobywane m.in dzięki książkom daje człowiekowi większe szanse na lepsze życie. Ksiązka jest również skrzydłem - rozwija nasze skrzydła, pozwala unieść się wysoko.

~Czytelnik

W ksiazkach jest zapisane wszystko! Ja jednak czytam w domu nie w bibliotece. Do czytelni chodze na przeglad prasy. Nigdy nie mialem wrazenia ze wygodniej sie czyta literature na ipadzie. Prezydent to mowil tak jak gdyby w bibiotece dzialy sie bliskie spotkania 3-go stopnia z tajemna wiedza :-)

~Taki jeden

Ach , te gornolotne frazesy!
Ksiazka powinna byc dodatkiem do chleba i wina.Pierwszym.Ostroznie z winem na spotkaniach autorskich.

~biblios

Nic nie zastąpi biblioteki i nic nie zastąpi książki.
"Książka może być chlebem, winem i skrzydłem".
Myślę, że to dopiero początek spotkań autorskich. Było bardzo ciekawie.

~ziomal

Fajny artykuł i ładne zdjęcia - biblioteka działa.

~jan

.... właśnie chciałem wymienić książki i odbiłem sie od drzwi (biblioteka nieczynna cały dzień), i mam pytanie czy tabakiera dla nosa czy nos dla tabakiery.