Huta w Toruniu

Artyleryjska gala pod Toruniem
Od 1995 r. św. Barbara oficjalnie patronuje artylerzystom. Do patronki dobrej śmierci i trudnej pracy artylerzyści wcześniej się też modlili, ale jak to w wojsku jest przyjęte, rozkaz rozpoczyna działanie i 18 lat temu Minister Obrony Narodowej wydał rozkaz, by 4. grudnia każdego roku żołnierze wojsk rakietowych i artylerii wdziewali mundury galowe i podsumowywali miniony rok. Centralne uroczyste podsumowanie 12. ubiegłych miesięcy artyleryjskich odbywa się zazwyczaj w Toruniu. Tam mieści się Centrum Szkolenia Artylerii i Uzbrojenia im. gen. Józefa Bema, a z nim bardzo blisko współpracuje Huta Stalowa Wola.
Skorupiaki w najgoźniejszej wersji
Współpraca jest oczywista, ze względu na profil produkcji HSW. Stąd też nie może zabraknąć sprzętu strzelającego ze Stalowej Woli podczas ogólnopolskich uroczystości artyleryjskich. W ub. roku na toruński poligon oficjalnie wjechały pierwsze ze sprzedawanych armii "Kraby". Akuratnie niedługo wszystkie wrócą do HSW, ale o tym niżej. W środę wysokim oficerom naszej armii i wojsk sprzymierzonych zaprezentowana została cała gama sprzętu artyleryjskiego ze Stalowej Woli. 120-milimetrowy moździerz "Rak" stał za pododdziałami wojska w dwóch wersjach mobilnych, a przenośna 98-mm lufa była zakotwiona tuż obok. Innego rodzaju lufy, dokłanie w zestawach po 40, osadzone na ciężarowych jelczach, czyli wyrzutnie rakiet "Langusta" asekurowały moździerze i jeszcze czechosłowackie haubice "Dana", które wkrótce zostaną wyparte przez naszego "Kryla".
Sprzęt ze Stalowej Woli chwalił gen. Jarosław Kraszewski, dowódca artylerii wojsk lądowych. Zapowiedział też kolejne zakupy z HSW w latach 1014-18. Podstawą tego programu zakupowego będą "Raki", "Kraby" i "Kryle". Na moździerzach "Rak" HSW obiecuje sobie najwięcej zarobić. 155-milimetrowe amobieżne armatohaubice "Krab" są teraz przerabiane. Partia, która trafiła do wojska w ub. roku, niedługo wróci do producenta. To przez słynne mikropęknięcia w podwoziach, które HSW kupowała ze śląskiego "Bumaru". Podwozia zostaną wymienione, a samobieżne monstrum dostanie przy okazji nowy silnik. W tych parametrach montowane będą następne, już zamówione "Kraby". 155-milimetrowa lufa będzie wkrótce montowana na podwoziu kołowym. Podwozie jest już gotowe w Jelczu-Laskowicach, a gdy w HSW zostanie na nim osadzona lufa z Izraela, z hali montażowej nad Sanem wyjedzie armatohaubica "Kryl". Zastąpi ona, przynajmniej w naszym wojsku, wspomniane "Dany" i co tu ukrywać, da pracę zbrojeniowcom ze Stalowej Woli na dłuższe lata. To ostatnie zadanie zadanie stanie też przed tajemniczym jeszcze "Homarem". To konstruowana u nas wieloprowadnicowa wyrzutnia rakiet średniego zasięgu. Zestaw luf, których liczby jeszcze nie znamy, zostanie osadzony na podwoziu kołowym, oczywiście ze stalowowolskiej fabryki w Jelczu-Laskowicach. Rakietowym ogniem "Homar" będzie raził na odległość do 300 km. To będzie zupełna nowość w naszej armii.
Żeby zarobić miliardy, trzeba włożyć miliony
Podejmując się produkcji wartej miliardy złotych, HSW inwestuje miliony w sprzętowe uzbrojenie własnych hal. Między 15, a 20 mln. zł kosztować będzie chociażby lufownia, która ma być gotowa w przyszłym roku. Ta fabryka luf artyleryjskich i czołgwych ma uniezależnić HSW od cenowych kaprysów zachodnich producentów, u których Huta teraz się zaopatruje. Trzeba wiedzieć, że koszt lufy w zależności od rodzaju sprzętu strzelającego, waha się w granicach od kilku do kilkudziesięciu procent. Są to tajemnice handlowe, ale specjaliści szacują wartość lufy "Kraba" na 20-25 proc. ceny całej konstrukcji. Zważywszy na to, że w Polsce nikt inny luf nie produkuje, a na rynku międzynarodowym jest tylko kilku liczących się producentów, inwestycja powinna się zwrócić bardzo szybko.
jc
Komentarze
A gdzie jest renia butryn?
takie czasy. ale i tak za to co zostalo po HSW nalezy trzymac kciuki. jednemu sie dziwie -skoro chinczykom tak kiepsko idzie czemu dokupili jeszcze jeden zaklad?
~księgowy idąc Twoim, jakże genialnym tokiem myślenia, to najlepiej byłoby nic nie budować, bo jedno trzęsienie ziemi/jedna wojna i wszystko przemieniłoby się w pył. Nie rozumiem jaki macie tutaj co niektórzy problem? Czyżby co niektórzy tutaj się wpisujący byli życiowymi nieudacznikami, których kole w oczy sukces innych ludzi?
szkoda kasy na takie zabawki, jeden samolot przeleci i roczna produkcja przemieni się w złom....
~trzezwy ortografia u ciebie kuleje.
Nie od dziś święcą zabawki służące do zabijania.Ważne żeby było:"Got mit uns."
Religia, w ktorej nie wolno urzywac przemocy, nalezy nastawiac drugi policzek i patronka ARTYLERZYSTOW. Ludzie! Obudzcie sie! Spojrzcie trzezwo na te bzdury! Przestancie dawac kase oszustom, zlodziejom i pedofilom!
Ja tam wole taki sprzet niz rowery. Dajcie sobie siana greenociepleniowcy, to jest mysl techniczna a my wojen nie zaczynamy.
Robi pozytywne wrazenie ze cus potrafimy sami zrobic i to nie takie male cus jak schabowe, jablka i opowiesci o Innowacyjnym IT hehe
HSW !!! HSW
Jeszcze bedzie jeden z drugim dumny ze dostal robote inzyniera w hucie jak przed wojna. Spoko spoko zobaczycie i zatesknicie.
Wojna to straszna rzecz a ci się cieszą że produkują sprzęt do zabijania.
co za paranoja modlic sie do bozi, niech sprzet dobrze zabija innych
Co się dziwić, mają co oblewać. Teraz jak wyzbyli się cywilnego balastu śmiało mogą inwestować.
balanga po całości