Czy czekają nas kontrole?

Liczba osób, które złożyły deklarację śmieciową nie pokrywa się z ilością mieszkańców Stalowej Woli. Na terenie miasta przeprowadzane są kontrole dotyczące osób, podmiotów nie objętych deklaracjami…
System jest uszczelniany
Ponad 50 tysięcy mieszkańców Stalowej Woli powinno złożyć deklaracje śmieciowe. Mowa tu zarówno o zarządcach, którzy wykazują w nich liczbę lokatorów bloków, jak i mieszkańcach zabudowy jednorodzinnej, gdzie właściciel zobowiązany jest wypełnić jeden druk za wszystkich domowników. Biorąc pod uwagę liczbę osób zameldowanych w Stalowej Woli, która na koniec ubiegłego roku wynosiła 62 897 wydaje się, że wiele osób mogło nie zostać uwzględnionych w deklaracjach. Zapewne część mieszkańców, widniejących w ewidencjach, może pracować za granicą, jednak mało prawdopodobne wydaje się, że będzie to ponad 10 tys. osób.
- Coraz bardziej udaje nam się ten system uszczelnić. Zarządcy informują nas o nieprawidłowościach. Są kontrole z urzędu, gdzie prosimy, żeby osoby wynajmujące mieszkanie wykazały czy ta ilość osób podana do zarządcy jest faktyczna i zgodna z prawdą. W przypadku zabudowy wielorodzinnej są przypadki, gdzie ktoś nie zrealizował obowiązku złożenia deklaracji i są one jeszcze składane– mówi Witold Tutak, kierownik Referatu Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska Urzędu Miasta.
Jakie są rodzaje kontroli?
Pierwszy rodzaj kontroli jest inicjowany przez Referat Gospodarki Odpadami i Ochrony Środowiska i wynika ze sprzeczności w dokumentacji. Często są to kontrole w firmach, gdzie na terenie nieruchomości działają 2 lub 3 podmioty i nie wszystkie złożyły deklaracje. Urzędnicy na podstawie wszystkich rejestrów, które posiada miasto, są w stanie w prosty sposób wyłapać nieprawidłowości.
Kolejny rodzaj kontroli, już zapoczątkowany, to kontrole w zabudowie wielorodzinnej, gdzie jest rozbieżność między ilością osób faktycznie zamieszkujących w mieszkaniu, a tym co zostało wykazane u zarządcy w deklaracji. W takiej sytuacji, do takich mieszkańców mogą zapukać urzędnicy.
- Do takich osób udajemy się po to, żeby przede wszystkim porozmawiać. Chcielibyśmy, żeby po prostu mieszkańcy płacili za swoje odpady, które wytwarzają, za taką liczbę osób jaka faktycznie zamieszkuje, bo ten system dotyczy nas wszystkich- mówi Witold Tutak.
Ostatni rodzaj kontroli spowodowany jest interwencjami. Do urzędu miasta docierają sygnały od mieszkańców, którzy widzą pewne nieprawidłowości np. sąsiad nie ma pojemnika i podrzuca śmieci do innych pergoli. Również w takich przypadkach miasto przeprowadza kontrole.
Komentarze
Nie stresuj mnie bardziej, i tak wiem ze to stacja przesiadkowa... rece opadaja i wyc sie chce jak rzad dba o rozwuj wszystkich prowincji. Janosikowe glosowanie Reni podnioslo mi tylko cisnienie a w szpitalu mozna dostac zawalu albo nie dojechac na czas. Strach sie nie bac co sie porobilo dla dzieci.
Referat zajmuje nasza uwage swoja robota. Ja sie czuje winny i oddam krew.
10 tys? to dużo?, ja znam tylko z rocznika mojej córki ok 200 osób - studentów, którzy wyjechali. Klas maturalnych w St Woli jest kilkadziesiąt i duża część młodych tu już nie wraca. A co z tymi, którzy wyemigrowali za granicę? 10 tys, będzie spokojnie
Zdjęcie za duże i się nie wyświetla pewnie.
Niech ktoś, W KOŃCU, skontroluje to miejsce. Śmietnik na środku uczęszczanego chodnika!!!




