Targi kulinarne pod okiem mistrza

Image

W rozwadowskiej szkole zapachniało jak za czasów szlacheckich. Stoły ugięły się od jadła, potrawy z dziczyzny uświetniły ten dzień jak za czasów sienkiewiczowskich bohaterów powieści...

2 grudnia w Zespole Szkół Nr 3 im. Króla Jana III Sobieskiego w Stalowej Woli odbyły się targi kulinarne „Tajniki Kuchni Myśliwskiej”. Swoją wiedzą z uczniami podzielił się dr Grzegorz Russak…

- Dzięki uprzejmości Polskiego Związku Łowieckiego Okręgu Tarnobrzeg otrzymaliśmy produkty na te targi, czyli mięso z jelenia, sarny, dzika. Pod okiem pana dr Grzegorza Rusaka, specjalisty od kuchni myśliwskiej nasi uczniowie będą doskonalić swoje umiejętności, właśnie z przygotowywania potraw z dziczyzny. Zaprosiliśmy również do współpracy szkoły z innych miast, nie ograniczamy się tylko do uczniów naszej szkoły. Każda szkoła stara się brać tych uczniów z pasją, takich którzy przedstawiają zdolności kulinarne w tym kierunku– mówi Paweł Ciołkosz, dyrektor ZSP nr 3.

W warsztatach uczestniczyli uczniowie z Tarnobrzega, Leżajska, Sandomierza. 4- osobowe grupy przygotowywały 11 różnych potraw z dziczyzny. Ponadto młodzież gotowała także forszmak myśliwski, który będzie serwowany w Spółdzielczym Domu Kultury podczas otwarcia wystawy dotyczącej łowiectwa pn. „Etyka i Zwyczaje Łowieckie w fotografii.

Dla szerszego grona uczniów ZSP nr 3 odbył się także wykład Grzegorza Russaka dotyczący zdrowej żywności, przyrządzania dziczyzny oraz naszych polskich rodowitych potraw.

- Kuchnia myśliwska nie jest trudna do wykonania. Ta kuchnia wymaga perfekcyjnej znajomości surowca, to nie jest kuchnia gdzie można wziąć schab, bo jak kupicie wieprzowy schab, to on jest w miarę wystandaryzowany, natomiast w myślistwie nie ma tak, bo to może być mały warchlaczek, może być wieli tzw. kaban. Kiedy ja o tym wiem, to robię specjalne marynaty. Nasi przodkowie sobie z tym wszystkim poradzili. Trzeba po prostu znać ten surowiec i wtedy okazuje się, że jest to bajecznie proste, ale najważniejsze, że jest bajecznie smaczne– mówi Grzegorz Russak.

Jesteśmy z tego, co jemy

W poniedziałek, oprócz targów kulinarnych, dla szerszego grona uczniów odbył się także wykład Grzegorza Russaka dotyczący zdrowej żywności, przyrządzania dziczyzny oraz naszych polskich, rodowitych potraw. Można było dowiedzieć się różnych ciekawostek np. tego, dlaczego pierogi ruskie właśnie w ten sposób się nazywają. Jak podkreśla mistrz kuchni polskiej, nie umiemy docenić tego, co mamy, nie pielęgnujemy tradycyjnych potraw, tylko wybieramy kuchnię chińską, włoską itd. Najczęściej otwieranymi lokalami gastronomicznymi, także i w Stalowej Woli, są właśnie te, które serwują tureckie kebaby, włoską pizze itd.

- Strasznie się denerwuję, jak dzisiaj, już nie wiem dlaczego, małpujemy wszystkich, a mamy najlepszą kuchnię na świecie. Czekam, kiedy przyjdzie moda na naszą najlepszą kuchnię na świecie. My, mamy naprawdę coś wspaniałego i tego nie doceniamy. Kuchnia to jest dzisiaj bardzo rzecz ważna, bo my jesteśmy z tego, co jemy, tego faktu nic nie zmieni. Dzisiaj, jeżeli będziemy jeść byle jak, nie będziemy czytać ulotek i będziemy jeść chleb, który pachnie, bo to w tych niektórych miejscach rozpyla się zapach chleba, a ciasto na ten chleb przyjeżdża z dalekich Chin albo Rumunii. Kupicie tanio, a później bardzo drogo będziecie się leczyć. Dziedzictwa kulinarnego się nie kupuje. To po prostu wytworzyły przeszłe pokolenia w sztafecie pokoleń. Tego trzeba się nauczyć, bo to jest wielkie bogactwo. Tego nam zazdroszczą i strasznie się nas boją, że my wreszcie pójdziemy po rozum do głowy i zaczniemy swoje sprzedawać – mówi Grzegorz Russak.

Materiał video

Przewiń do komentarzy









Komentarze

Dodaj swój komentarz

Przed publikacją zapoznaj się z Polityką Prywatności. Pamiętaj ponosisz odpowiedzialność za swój wpis!
By sprawdzić czy nie jesteś bootem, wpisz wynik działania: 1 + 2 =
~KTOSIA

ano zazdroszczę i żałuję, że za późno mi zmienić szkołę. Poszłabym do technikum ekonomicznego. Wybór przez mnie ogólnoaka to był wielki błąd.
Jak bym była księgową to studiując pracowałabym w biurze rachunkowym a tak to co? a po ogólniaku to mogą przyjąć mnie co najwyżej do sprzątania w TESCO:(

~uczeń

Bardzo dobre doświadczenie pod okiem prawdziwego fachowca. Dużo się nauczyłam zwłaszcza o dziczyźnie z którą nie miałam wcześniej do czynienia. Russak na warsztatach powiedział, że dobremu kucharzowi nie grozi bezrobocie, a szef kuchni jest drugi na liście płac, po właścicielu hotelu. Więc mam jeszcze większą motywację do nauki, a jeżeli do szkoły na warsztaty będą przyjeżdżali tacy ludzie, to od nich się jeszcze bardzo dużo nauczę i dam sobie radę w życiu.

~Yogi

Dobrze mówi, ale watroba z pijaństwa to mu wywaliła na pół metrajezyk

~pracmen

Lepiej mieszać w garach w restauracji niż siedzieć na d...e na bezrobociu po liceum.

~olaboga

A czego tu zazdrościć, że w garach siedzą pfff. Mój psor mówi, że jedni sa po to że by gotować , inni po to by jeść- ja zaliczam sie do tych drugich hehe

~KTOSIA

Zazdroszczę tym z Ekonomika

~KTOSIA

Rany co zaszkoła!!! Żałuję, że tam nie poszłam się uczyć:(
A może by tak się przenieść?
Już mam dość swojej i tej ciągłej nerwówki:(:(:(
Zazdroszczę tyn z Ekonomoka eh!

~jejuuuu

taką sarenkę to bym zjadł...

~Adela

Każdy by chciał posmakować...zróbcie warsztaty dla stalówki!

~Andzia

super wyposażona pracownia jak na szkołę huhuhu

~alala

dlaczego nie było zapowiedzi takiej imprezy? Wszystkiego dowiadujemy się po....

~Łasuch

Kurde czego nie wiedziałem o tej imprezie?

rubineczek85

poprostu pozazdrościc takiej pięknej pracowni !!!!super

~miki

pięknie wyposazona pracownia. brawo.